makijaż: rzęsy, rzęsy, czyli Ardell 318

 Cześć dziewczyny, dzisiaj chcę Wam pokazać wczorajszy makijaż, w którym uwagę miały przyciągać moje rzęsy, a właściewie moje z małą pomocą Ardell ;)

Zdjęcie były robione po 8 godzinach noszenia makijażu, więc właściewie to raczej jego szczątki. Użyłam połówek Ardell 318. Trochę się tego bałam, no bo jak do szkoły iść w sztucznych rzęsach, ale są one tak naturalne, że nawet moja mama ich nie zauważyła. Nic się nie odkleiło, mimo porannego wf'u, ale to dzięki klejowi Duo. Resztka kreski to eyeliner Essence w pisaku 2w1, Bourjois Healthy Mix 51, bronzer Essence LE New League, róż Sleek Fenberry, rozświetlacz Essence LE Circus, Catrice Eyebrow set.

kolczyki, to mój nabytek na Połowinki z Croppa, za które dałam całe 10 zł w promocji :)

mam nowy sposób na kręcenie włosów, po całonocnym trzymaniu "ślimaczków"  trzymają się cały dzień, a koleżanki pytały się czy używałam lokówki i jak je zrobiłam

mam nadzieję, że zaspokoiłam waszą ciekawość 

co do wyglądu na oku tych rzęs 

pozdrawiam Was cieplutko, Marta