12 października 2013

recenzja: Balea LE Buttermilk&Lemon peeling

 Cześć Dziewczyny, dzisiaj jak tylko ogarnę siebie i mieszkanie biegnę do galerii, bo dzisiaj są Stylowe Zakupy. W końcu mam okazję kupić parę głupot, na które szkoda mi było pieniędzy, a ze zniżkami jakoś mniej boli kiedy się sięga po portfel. Dziś recenzuję. Recenzuję produkt z kategorii peelingi. Kosmetyk znanej i lubianej firmy Balea, zapraszam do lektury...





Opakowanie to bardzo przyjemna tuba wykonana z miękkiego plastiku. O ile przód tubki jest pokryty kolorowymi nadrukami, które przyciągają wzrok z drugiego końca drogerii, o tyle informacje z tyłu już tła nie mają i widać ile produktu jest w środku - takie rozwiązanie jest idealne.. Tuba stoi na nakrętce, w której niestety zbiera się woda. Zatrzask jest bardzo mocny. Z wydobyciem produktu nie ma najmniejszego problemu.


Konsystencja jest gęsta, gumowa. Z początku mnie to dziwiło, ale to nawet dobre rozwiązanie, ponieważ jest to peeling pod prysznic, a taka przyczepność do skóry ułatwia sprawę i produkt nie spływa. W środku znajdziemy różne rodzaje drobinek - kolorowe kuleczki i ostrzejsze przezroczyste o różnych rozmiarach i nieregularnych kształtach. Jest ich średnia ilość, ale jako produkt tego typu wypada dobrze. Wydajności jeszcze do końca nie mogę ocenić, bo użyłam go kilka razy, ale zapowiada się na dobrą. Kolor jasnozielony, cytrynowy. Zapach delikatny, mleczny lecz z cytrusową nutą. Wg mnie jest dość chemiczny i nie jest nadzwyczajny, niemniej umila kąpiel i wiem, że ma wiele zwolenniczek.


Działanie sprawdzałam na 2 sposoby. Na mokro wypada przeciętnie w kierunku do słabo. Stanowi wtedy raczej żel pod prysznic z drobinkami. Zdzieranie jest bardzo delikatne, ale dzięki pienieniu można się nim spokojnie umyć. Na sucho zaliczam go do grupy lepiej zdzierających i już ścieranie jest porządniejsze. Skóra po użyciu jest gładka i pachnąca. Skład się ciągnie i ciągnie, ale nikt nie obiecywał, że to będzie kosmetyk "bliżej natury"..

Cena: 1,45 €, 30 Kc, 10 zł; 200 ml; DM, Allegro

Podsumowując, jest to ciekawy produkt przez swoją "wielofunkcyjność". Używając tego słowa mam na myśli siłę działania w zależności od ilości wody. Może być to żel pod prysznic, lekki peeling lub  zdzierak. To sprawia, że może go używać większa grupa osób o różnych typach skóry. Jeżeli komuś szczególnie spodoba się zapach to już w ogóle polecam. Stosunek ceny (ok.6zł) do jakości jest naprawdę na naszą korzyść i nie widzę żadnego powodu, żeby w przypadku okazji nie sięgnąć po ten kosmetyk!


Ktoś się z tym typkiem spotkał?
Jakie jest wasze zdanie?
Jak zwykle czekam na Wasze propozycje w tej kategorii kosmetyków, bo ja bardzo często zmieniam marki i uwielbiam próbować coś nowego, tym bardziej "z polecenia".
To wszystko co mam dzisiaj do powiedzenia, pogoda do niczego to i mi się nic nie chce..
Pozdrawiam, Marta

12 komentarzy:

  1. Kurde nie miałam jeszcze okazji stosować nic z Baleii , ale tyle dobrego o tych kosmetykach piszą .;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego produktu nie miałam, ale chętnie bym go wypróbowała :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja go całkiem lubiłam i zapach mi się podobał :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem, dzięki twojej recenzji po niego sięgnęłam :P

      Usuń
  4. dużo osób chwali ten produkt, może w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny produkt idzie do mamowej listy zakupów:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie mam niestety dostępu do tych kosmetyków, ale kusza mnie niesamowicie. Jednak bardziej te do włosów, naiżeli do ciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej chwili coraz więcej tych kosmetyków jest w sklepach internetowych i na Allegro, więc z tym dostępem do nich coraz lepiej :)

      Usuń
  7. To ja bym go chyba na sucho używała.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...