17 sierpnia 2012

paznokcie: O French Manicure


Hej dziewczyny, dzisiaj przedstawię Wam moje sposoby na frencha. Takie paznokcie podobają mi się od zawsze i są idealne na każdą okazję, nawet do szkoły - paznokcie są delikatne, zadbane i ładnie wyglądają. Zapraszam dalej ;)

 

 




   Ja najpierw zaczynam od nałożenia preparatu na skórki,a w czasie kiedy on działa swoje ja opiłowuję paznokcie (pamiętajcie, aby robić to w jednym kierunku, żeby nie szarpać nadto płytki paznokcia, bo to może powodować rozdwajanie się jej ). Wykorzystuję pilniczek Essence 3w1 shape&style, który kupiłam miesiąc temu za 9,99 zł, ale z tego co wiem ma być wycofany. Wygładzam i poleruję paznokcie.
   Później zajmuję się skórkami. Delikatnie je odsuwam - albo drewnianymi patyczkami Essence Rsoewood sticks  za 6,99 zł, albo tym z H&M z specjalnego zestawu do pielęgnacji rąk z gumową końcówką. 
    Wycinam skórki, ale nie za często, żeby tak szybko nie odrastały cążkami Solista. Bardzo ważne, aby były ostre i nie należy ich wycinać za dużo.

 
   Preparaty do usuwania skórek posiadam 2, ale uważam że nie jest to zakup konieczny, bo równie dobrze możemy paznokcie namoczyć porządnie w wodzie z dodatkami i też skórki ładnie odchodzą. Jednak ja idę na łatwiznę ;) 
   Inglot Cuticle Removing Gel 02 sprawdza się u mnie baardzo dobrze. ładnie pachnie, łatwo się nakłada i nie potrzeba go zbyt wiele, wydajny (używam od kwietnia,a zużycie niewielkie ) i działa. Duża pojemność - 16 ml za 18 zł.
 Lovely Cuticle exfoliator with aloe vera extract  delikatny, jednak dodatkowe mikrogranulki pomagają nam zapanować nad skórkami. Możemy go tylko nałożyć, ale wzmocnimy efekt wykonując peeling przy jego pomocy. Również ładnie pachnie, łatwo się aplikuje, jednak trochę więcej się go zużywa. Niemniej mamy 11 ml za ok.5 zł

   Końcówki zazwyczaj maluję sama, bez naklejek. W zależności jak długie mam paznokcie taki wybieram lakier,a właściwie końcówkę. Na krótkie polecam cienką - Manhattan ProFrench (11A ) z krótszą, ale bardziej precyzyjną końcówką niż  np.: Golden Rose Nail Art (101) - 7,5 ml za 5 zł  lub Wibo Art Liner - 8 ml za ok 7 zł. Jest też bardzo długo ważny - 24 m-ce od otwarcia, gdzie np GR tylko 8. 
   Przy takiej długości jaką mam teraz musiałabym się trochę namachać, a że jestem leniwa chcę to zrobić za jednym pociągnięciem. Wybieram wtedy standardowy pędzelek. Mój ulubiony to Inglot (38) 16 ml za 18 zł. Jest dość rzadki i można uzyskać delikatny efekt, a dla mocniejszego daję 2 warstwy, z tym że trzeba to robić baaardzo ostrożnie. Mam też lakier biały z zestawu z H&M (white).


   Lakier może mieć różne kolory i odcienie. Od brzoskwiniowych np Inglot (308) przez bardziej łososiowy Rimmel 503 Angel Delight, po róże Bell French Manicure (nr zdarty:( ) i Miss Sporty Lasting Colour (310). To zależy tylko i wyłącznie od Was. 
   Mój ulubiony to Inglot 82.  Jest delikatny, mleczny. Jedna warstwa daje tylko połysk, ale 2 mleczny lekko różowy kolor. Wybiela nam optycznie paznokcie.


   Aby wszystko się dobrze trzymało i pozostało na naszych paznokciach przez długi czas możemy użyć bazy i top coatu. Baza gwarantuje nam trwałość nałożonego lakieru i dodatkowo chroni płytkę paznokcia przez uszkodzeniem i odbarwieniem - szczególnie przy ciemnych lakierach. Ja jako bazę pod każdy lakier stosuję odżywkę 8w1 od Eveline, jednak teraz ją odstawiłam, żeby sprawdzić jak moje paznokcie poradzą sobie bez niej. 
   Celia Active Nail Care 3w1 może byc i bazą i topem - daje bardzo ładny połysk i utrzymuje lakier na paznokciach, ale jako odżywkę bym jej nie stosowała. Zresztą poszedł na wymiankę - zajrzyj!
   Top coat gwarantuje nam, że lakier pozostanie na paznokciach dłużej, da ładny błysk lub wspomoże wyschnąć. Ja miałam do tej pory niewiele i jeszcze nie natrafiłam na ideał..
   Rimmel  Super wear  nie wytrzymywał do 10 dni a raczej 2-3 i był gęsty, za gęsty żeby pokryć lakier szybko i wyjść, bo robiły się smugi i wolno wysychał, ale dawał ładny połysk i nadawał się do nakładania brokatu. Rimmel Faster kupiony w Pepco za ok 7 zł był dużo lepszy chociaż też paznokcie nie wysychały w 1 min. Teraz wszystkie zgęstniały a szukam nowego.



   Essence Better than gel nails. O tym zestawie wspominałam na samym początku i jestem z niego zawsze zadowolona, choć jest to dość droga zabawa- końcówki 12,99 zł, klej do końcówek 8,99 zł, lakier bazowy - wyrównujący 10,99 zł, top coat 10,99 zł, czyli 43, 96 a i tak nie mam wszystkiego - pilnik i zmywacz, czyli kolejne 20 zł. 
   Końcówki są na raz i trzymają się ok 3-5 dni. Ja wybieram 02 natural white, ale kiedyś przez pomyłkę wzięłam 03 silver. 
   Bazy są w 3 kolorach - 01 mleczna, 02 lekko różowa i 03 bardziej mleczna :) i świetnie nadają się i bez zestawu. Końcówki w 4 - 01 białe, 02 naturalnie białe, 03 srebrne, 05 różowe. Dodali też dłuższe końcówki - białe i naturalnie białe oraz od wrześnie będzie top coat high gloss.

Essence Better than gel nails

 Przepraszam za jakość, ale stare, wygrzebane z otchłani  mojego "lapa" zdjęcie przy bardzo sztucznym świetle..:/

french na krótkich paznokciach

Uff. Dobrnęłyśmy do końca. Zajęło mi to trochę czasu i pochłonęłam w tym czasie 3 kubki zielonej herbaty, ale zrobiłam to!
Wiem, że wpis mało odkrywczy i porywczy do dziewczyn wprawionych w tzw Nail art, ale jeżeli choć jednej osobie taki wpis się przydał to było warto ..:)

A czy wy macie jakieś sposoby na frencha??
Co Wy sądzicie o wycinaniu skórek, praktykujecie czy kategorycznie zabraniacie ????
Jak tak to piszcie, chętnie się czegoś nowego dowiem !

Całuski i na koniec jeszcze raz zdjęcie dzisiejszego frencha ;)
M.

 

2 komentarze:

  1. wolę właśnie takie samodzielnie malowane - masz bardzo ładny kształt paznokci :) a o tych końcówkach słyszę po raz pierwszy w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, staram się jeszcze doprowadzić skórki do przyzwoitego stanu. Zdecydowanie wolę dłuższe, prostokątne paznokcie
      metoda z końcówkami na klej jest w sam raz kiedy jadę na wakacje, wyjazd i wiem, że będę na basenie, bo kiedy zwykły french się niszczy ten od Essence jest niewzruszony :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...