Dzisiaj pierwszy dzień w szkole. Coś czuję, że czasu będę mieć jeszcze mniej niż rok temu, ale postaram się nie zaniedbywać bloga. Post baardzo na szybko o rzeczy, bez której bym zginęła w tym ciągłym biegu. Zapraszam !
Jest to mianowicie śliczny, poręczny kalendarzyk na nowy rok szkolny, który kupiłam w Empiku za 24,99 jakiś miesiąc temu. Okładka jest twarda i nie wygląda jakby się miała szybko zniszczyć. Bardzo podoba mi się, że jest kolorowy i radosny. Nie kupowałam nowych rzeczy do szkoły, bo po co skoro wszystko jest w bardzo dobrym stanie. Więcej kasy na kosmetyki ;)
Codziennie zapisuję sobie po kolei lekcje z rzeczami jakie muszę na nie zrobić, zadania domowe, ale później mam jeszcze dużo wolnego miejsca na dodatkowe sprawy. nie ma niestety podziału na godziny, ale nie jest to aż taki minus.
Bez kalendarza pod ręką bym zginęła, całkowicie bym nie ogarnęła rzeczywistości.
Czy wy też korzystacie z standardowego kalendarza? A może wolicie te w telefonach?
tylko taki mnie ratuje, wszystko muszę mieć w nim zanotowane *_* uwielbiam takie kalendarze :)
OdpowiedzUsuńwygląda jakby bym milusi w dotyku aż chce się przytulić;) kalendarz dobra sprawa;)
OdpowiedzUsuńpiękny <3 ja nie wyobrażam sobie życia bez kalendarza, zapomniałabym nawet z kim i kiedy się umówiłam :O
OdpowiedzUsuńznam ten ból..:P
Usuńzdecydowanie taki papierowy. prowadzenie kalendarza w telefonie nie jest aż takie przyjemne. Próbowałam kilka razy i zawsze wracam do standardowego kalendarza
OdpowiedzUsuńmam tak samo, zawsze rzucałam kalendarz w telefonie i nie na ma takiej frajdy jak przerzucanie kolejnych kartek ;)
Usuń