Witam Was, dzisiaj lenistwo, ale zagoniłam rodzinkę na spacer do lasu, odgraciłam sobie trochę pokój, a nawet napiszę szybką recenzję i spotkam się z przyjaciółkami, a co! Zapraszam więc do przeczytania mojej opinii o żelu do mycia z Rossmanna.. :)
Opakowanie to zwykła smukła metalowa butelka. Stabilna, nie niszczy się, nie zniekształca. ma plastikową nakrętkę i pompkę. Nakrętka dobrze się trzyma, nie ma problemu z zamykaniem. Pompka działa dobrze. Zarzut nr 1 - producent poleca używanie ok. orzech laskowy pianki. Jest to co najmniej niemożliwe z tą pompką, wydobywa się z niej o wiele więcej przy małym nacisku..W dodatku zawsze później coś wylatywało i zostawało w tej pompce i zostawione pod nakrętką zaczynało śmierdzieć strasznie, no dupa!
Zapach wcale nie przypadł mi do gustu. To nie oznacza, że Wam nie będzie się podobać. Ja tu spodziewałam się słodkiej nuty wanilii i słodkiego jabłuszka, a tu jest jakieś dziwne coś, trudno mi to określić. Na moje nieszczęście utrzymywał się on na ciele po umyciu i był wtedy dość intensywny. No zapach na nie, a przez kompozycję zapachową kupiłam..
Konsystencja jest jak najbardziej na miejscu. Delikatna, gęsta piana. Dobrze się rozprowadza, nie spływa. Dla mnie nauczka na przyszłość - nie lubię pianek. Mazianie się ręką i tą pianką nie dawało mi wrażenia dokładnego umycia ciała, praktycznie wcale nie czułam się czysta i umyta. Na myjkę albo gąbkę się nie nadawała..
Skład też nie powala, jest krótki, ale naszpikowany agresywną chemią..
Cena: ok.11 zł; 150 ml; ważna do 2014 r; edycja limitowana
Podsumowując, nie polecam tego kosmetyku. Mi się strasznie nie podoba, ale recenzje na Wizażu w miarę dobre, wtf? Może to ze mną jest coś nie tak i mam jakieś dziwne wymagania? Jakkolwiek, nawet nie jestem pewna czy dostaniecie w każdym Rossmennie, ponieważ jest to edycja limitowana powoli jest wycofywana, stąd cena promocyjna. Ja się męczyłam z tym produktem i nawet gdybym mogła kupić ponownie bym tego nie zrobiła...
nie spotkałam się z tym kosmetykiem. Wydaje mi się że pomysł ogólnie fajny, ale na produkt do mycia twarzy, a nie do mycia całego ciała
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dalej eksperymentować z tego typu kosmetykami skoro formuła mi się nie podoba, ale pewnie, jak to blogerka, skuszę się na coś podobnego następnym razem "do testowania" ;)
UsuńMam ten kosmetyk. Przy pierwszym użyciu śmierdział. Odstawiłam go i wróciłam za miesiąc i było już lepiej. Jednak ostawiłam go na razie na bok.
OdpowiedzUsuńJa go chciałam jak najszybciej wrzucić do pudełka "Denko", ale nie sprawiało mi jego zużywanie żadnej radości...
UsuńPianka do mycia nie przekonuje mnie tak forma;/
OdpowiedzUsuńzdecydowanie dziwna forma ;)
OdpowiedzUsuńDrogi, niewydajny, zapach znikomy, a forma dość niewygodna. Kupiłam, użyłam na 5 pryszniców, a wywaliłam jakieś 10 zł.
OdpowiedzUsuńno to ja się pytam skąd tyle pozytywnych opinii o tym w internecie !?
UsuńWspółczuję wyrzucenia pieniędzy w błoto..
pianki lubię do mycia twarzy, ale na ciało jakoś sobie tego nie wyobrażam
OdpowiedzUsuńMnie chyba konsystencja nie przekonuje i to bardzo. Trochę wygląda jak pianka do golenia xD Ja tam stawiam na dobrą ziaję kakaową :D i kokosową też!
OdpowiedzUsuń