15 grudnia 2012

recenzja: Wibo Growing Lashes maskara

 Hej dziewczyny, ostatnio same makijaże, ale to chyba dobrze, bo nie narzekacie, a wręcz z ankiety wynika, że chcecie oglądać co ja tam sobie zmaluję na oku. Z paznokciowymi postami też coś zastopowałam... Dzisiaj recenzja tuszu, o którym głośno, zbiera wiele dobrych recenzji, ale co ja  nim myślę ?...Zapraszam do lektury :)




Opakowanie bardzo mi się podoba, nie jest tandetne, jaskrawozielone, proste, smukłe. Błyszczące niebieskie napisy nie zdzierają się. Bardzo dobrze się zamyka, trzeba dokręcić, aż zaskoczy. Dzięki temu tusz dodatkowo nam nie wysycha w opakowaniu. 
Szczoteczka jest silikonowa. Wąska, ale też nie za mała. Ma dużo ząbków równo rozmieszczonych. Jest niestety dość ostra, więc ewentualne dziabnięcia w oko są bardzo bolesne...


Konsystencja jest odpowiednia,  nie za rzadka nie za gęsta.Przeszkadza mi to, że zbiera się na końcówce i to mocno i trzeba ją za każdym razem czyścić przed użyciem. Tworzy niewielkie grudki. Nie wydajna, po miesiącu jest już trochę podeschnięty, myślę, że 3 miesięcy nie wytrzyma.
Kolor czarny oczywiście, nie ma innych wersji.

\ szczoteczka przy oku \ bez tuszu \ 1 warstwa \ więcej warstw \

Działanie, mówię szczerze, mnie zawiodło. Po tylu pozytywnych recenzjach spodziewałam się czegoś lepszego, a tu... przeciętność, dupa. Może rzęsy wyglądają ładnie na zdjęciu, ale po paru godzinach wszystko się osypuje i mam pełno małych czarnych grudek na twarzy.. No mi to nie pasuje. Z drugiej strony, pomijając te recenzje, czego tu się spodziewać za taką cenę. Na obietnicę stymulowania moich rzęs do wzrostu w ogóle nie patrzę..

Podsumowując, zawiodłam się na niej. Myślę, że będę szukać dalej, w razie gdybym nagle potrzebowała za niewielkie pieniądze maskary to ją kupię jeszcze raz, ale jak na razie wolę wydać te przeciętnie 30 zł i nie martwić się pandą, a mieć pewność oszałamiającego spojrzenia za czrnymi firankami :P

Czy miałyście? Co uważacie?
Jakie polecacie? 
Pozdrawiam, Marta 

27 komentarzy:

  1. grudek i osypywania nie znoszę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo... Tyle pozytywów zbiera, a u Ciebie się nie sprawdził.. Szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też żałuję, bo chciałabym znaleźć dobrą, tanią maskarę :(

      Usuń
  3. ale ja go lubię :] jeden z moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam go, przerobiłam z 5 opakowań, cena i efekt bardzo mi się podobał, ale pod koniec miesiąca już nie był do życia :/ zamieniałam go na Maybelline i to jest dopiero cudo :D

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak na razie moim ulubionym też jest Maybelline the One by One ;)

      Usuń
  5. Mam podobne zdanie, mi nawet trochę szkodziła i wypadały mi rzęsy. Chociaż stosowałam krótko wiec może to przypadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedawno zauważyłam, że też wzmocniło mi się wypadanie rzęs...

      Usuń
  6. aktualnie ją mam i też się zawiodłam. u mnie też się osypuje. znacznie lepiej u mnie sprawdziła się ta fioletowa wersja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam, ale też się kruszyła, ale i tak była dużo lepsza.

      Usuń
  7. Moja Siostra go uwielbia i nawet chciałam go kupić ale jak piszesz kruszy się to ja dziękuję,mam swoje dwa ukochane tusze i raczej ich nie zdradzę bo pewnie bym na tym dobrze nie wyszła ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem, warto spróbować, tyle samo zwolenników co przeciwników, a nie jest droga ;)

      Usuń
  8. przeczytałam o nim mnóstwo recenzji i w praktycznie każdej dziewczyny piszą że się osypuje, a szkoda bo mógłby być fajny :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Też go kupiłąm ale jeszcze nie używałam, boję się osypywania:) Za to maluję się teraz żółtym z Lovely jest super i cały dzień się trzyma;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię takich szczoteczek :( Są niestety bardzo ostre! Wolę grube szczoty od Rimmela ;)


    w wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też kiedyś brałam - im większa tym lepsza, teraz chcę bardziej precyzyjną, ale nie koniecznie silikonowa, byle nie ostra ;p

      Usuń
  11. tez go mam , ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja już nigdy nie zaufam żadnym maskarom. Używam już chyba siódmej (czy nawet ósmej) Maybelline Colossal Volum Express (zarówno wersji czarnej jak i brązowej) i nigdy nie zmienię jej na inną! Z rzęs robi istny wachlarz, nie zostawia u mnie grudek i nie osypuje się nawet po całym, męczącym dniu. Kupując zawsze czekam na promocje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam, wszystkie wersje - brązową, czarną i wodoodporną, ale jakoś poszła w zapomnienie. Nie wracam do niej i szukam dalej, bo szału u mnie z nią nie było..

      Usuń
  13. Oj szkoda, też słyszałam o nim wiele dobrego. Cóż, wygląda na to by omijać z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. niestety, nigdy nie próbowałam [brak dostępu], ale słyszałam wiele dobrego.
    szkoda, że się obsypuje, bo rzęsy wyglądają naprawdę bardzo ładnie.
    jak kiedyś będę w PL i będę miała okazję kupić, to na pewno to zrobię, żeby zobaczyć, jak się sprawdza u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. na zdjęciu wygląda ładnie, ale ja chyba już nie chcę z niczym eksperymentować

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...