Cześć Dziewczyny, jestem 100% maniaczką lawendy. Kocham ten kolor, kwiaty i zapach. Jak tylko zobaczyłam, że marka Balea wprowadziła do sprzedaży płyn do kąpieli z olejkiem lawendowym wiedziałam, że będzie mój. Po jakimś czasie dobrałam sobie eukaliptusowy i tak stoją sobie u mnie w łazience 2 butle płynów do kąpieli. Czy to ideały w swojej kategorii?
Opakowanie to porządne butle z miękkiego plastiku, przezroczysty w kolorze brązowym. Ta prostota mnie urzeka... Otwór dość duży, korek plastikowy, odkręcany. Etykiety fajnie się prezentują i wyraźnie wskazują z jakim zapachem mamy do czynienia.
Konsystencja jest lejąca, bez problemu wylewa wprost do wody. Odnoszę jednak wrażenie, że gęstsza konsystencja to większa koncentracja kosmetyku i większa wydajność. Tutaj co prawda nie mogę na tą wydajność narzekać, ale zawsze mogłoby być lepiej. Po ok. 10 kąpielach została mi połowa butelki lawendowego. Kolor odpowiada opakowaniom tzn. fioletowy lawendowy i zielony eukaliptusowy. Leciutko barwią wodę. Zapachy są nadzwyczaj autentyczne, zero chemii. Eukaliptus jest mocny, rześki, ewidentnie nos przeczyszcza. Lawenda doprowadza mnie to szaleństwa, bo jest tak realistyczna, jak świeżo zerwana!
Działanie takiego płynu w moim założeniu jest bardzo proste - ma odprężać podczas kąpieli. Piana jaką dają jest średnia i zwyczajnie jest jej niewiele. Zapach, niestety, nie utrzymuje się długo i szybko traci na intensywności. Wlewając ich więcej ( zalecane 2-3 nakrętki) dają więcej piany, ale zapach bez zmian . Wg producenta " Ziołowy, odprężający płyn do kąpieli nawilża skórę, myje ją, chroni przed wysychaniem. Kojący i relaksujący, daje witalność i energię, odprężający. Skład zapewni twojej skórze miękkość i delikatność, a zawarta innowacyjna formuła zapewni twojej skórze długotrwałą ochronę przed wysychaniem. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji dla wszystkich rodzajów skóry." Czy to prawda? Ja żadnego zbawiennego działania nie zauważyłam, ale może mam jakąś oporną skórę.. Muszę jednak powiedzieć, że nie odczuwam wysuszenia i skóra jest mięciutka po takich 20 min spędzonych w ciepłej wodzie. W składzie po SLES są olejki, więc jest to zdecydowanie na plus.
Cena: 0,95 E, 39 Kc, ok. 8 zł Allegro; 500 ml; DM
Podsumowując, napaliłam się ogromnie na te płyny ze względu na niewiarygodne zapachy...w butelkach. Niestety podczas kąpieli nie jest tak kolorowo, chociaż nadal przyjemnie. Nawet odrobina piany daje chwile wytchnienia w ciągu pracowitego tygodnia. Najlepsze jest to, że kąpię się w wysokim brodziku prysznicowym. Widok komiczny, ale mnie to odpręża ! Jeszcze nie wiem, czy skuszę się na któryś z nich ponownie, czy może będę szukać innego, równie lawendowego. Prawdą jest, że za taką cenę żal nie spróbować ;)
Czy używacie płynów do kąpieli? Jaki możecie polecić? Czekam na propozycje od Was, bo ja nie wiem po co mam sięgnąć podczas następnych zakupów...
Pozdrawiam, Marta
ja rzadko używam płynów do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńhaha, no faktycznie - kąpiel w brodziku z pianą może wyglądać dość zabawnie :D jak będę miała okazję to kupię dla spróbowania - u mnie takie kosmetyki zazwyczaj służą do kąpieli stóp :) świetnie sprawdzały się pudry z balei.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Mi do moczenia stóp za każdym razem jak się zabieram to o czymś zapominam i później podłoga jest to mycia :D
UsuńO tych pudrach dopiero niedawno usłyszałam, więc żałuję, że nie kupiłam sobie żadnego w DM, ale może nadrobię to na Allegro :)
Nie jestem wielbicielką długich kąpieli, więc rzadko kiedy sięgam po takie płyny. Nie wiedziałam, że Balea ma w swojej ofercie ziołowe kąpiele, opakowanie przypominają mi babcine butelki :)
OdpowiedzUsuńdobra kąpiel i w brodziku:)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że będę to hity, no cóż
a polecam Ci Luksję płyny znasz? cudne
Czyżby to były te słynne płyny o zapachach ciast? Wąchałam, ale żaden mnie nie porwał. Chyba, że "w akcji" zapach się jakoś zmienia to mogłabym spróbować ;)
UsuńTakie zapachy to jednak nie dla mnie, ale inne produkty Balea mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam wanny :( Te wszystkie płyny i bomby mnie kuszą, zazdroszczę
OdpowiedzUsuńSzczególnie te z kolorowe z Lush, tylko czemu to takie drogie jest ?!
UsuńTeraz rzadko kiedy korzystam z wanny, głównie prysznic, ale w zimowe wieczory chętnie korzystam z płynów d kąpieli :)
OdpowiedzUsuńTych płynów jeszcze nie miałam, jakoś tak zraziłam się do Balea :-/
OdpowiedzUsuńja rzadko sięgam po plyny, bo zwykle wolę prysznic ;) Nie ma po prostu zwykle czasu na dlugą kąpiel
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam lawendowy zapach:)szkoda, że mam tylko prysznic, bo czasami pomoczyłabym się w takiej pachnącej piance:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę pod każdą postacią :D
OdpowiedzUsuńlawendę chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńtyle już się naczytałam o kosmetykach Balea że chyba się skuszę na kilka ;D
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie :) http://makadabi.blogspot.com/2013/09/13-rozdanie.html
Ja nie mam wanny to i nic nie polecę :(
OdpowiedzUsuńJa nie lubię się kąpać w wannie, wolę szybki prysznic ;)
OdpowiedzUsuńZa zapachem lawendy też jakoś nie przepadam, więc raczej nie spróbuję, chyba że wersję z eukaliptusem :)
Ja nie przepadam ani za lawendą ani za eukaliptusem więc mnie te dwa zapachy nawet nie kuszą ;P
OdpowiedzUsuńteż będę próbować wykąpać się w moim brodziku niedługo :D
powodzenia ;)
UsuńZapomniałam wspomnieć, że dostępna jest jeszcze wersja zapachowa Melisa, może tym cię Balea zainteresuje ?
Przyjemne zapachy :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.