11 listopada 2013

recenzja: Fitomed Mój Krem nr 3

Cześć Dziewczyny, jakoś tak mam, że nie piszę recenzji kremów do twarzy. Wynika to z faktu, że bardzo często jej zmieniałam i ciężko mi było stwierdzić czy to po jakimś konkretnym skóra twarzy wygląda dobrze lub źle. Ten krem dostałam w ramach współpracy z firmą i trzeba było się przyłożyć! Po 2 miesiącach testowania jestem gotowa na recenzję :)





Opakowanie to zgrabny słoiczek z plastiku. Zakrętka chodzi prawidłowo. Nic się nie psuje i nie rysuje. Znajdziemy tu wszystkie potrzebne informacje, a napisy nie ścierają się.


Konsystencja mnie bardzo zdziwiła. Nie jest to typowy krem, a raczej coś na kształt musu, który lekko się topi w palcach. Jest bardzo lekki, przez co się momentalnie wchłania. Nie daje matowego wykończenia, jednak też się nie świecimy, dlatego  zdarzało mi się go używać jako krem na dzień i pod makijaż. Współgra z podkładami. Zastanawiam się na czym polega jego "tłustość", bo ja bym go do takich nie zaliczyła.. Wydajność jest dobra. Kolor lekko żółty. Zapach typowy dla wody lawendowej. Ważna informacja, woda lawendowa nie pachnie lawendą, co dla niektórych jest wadą dla innych zaletą, bo wiem, że ten mocny i charakterystyczny zapach nie jest tolerowany przez wszystkich. Zapach kremu zaliczyłabym do neutralnych, typowy dla kosmetyków naturalnych bez sztucznych perfum.


Krem jest dedykowany do skóry suchej, dojrzałej, matowej i zmęczonej, także do dłoni, a działanie określono jako odżywcze, tonizujące, regeneracyjne, energetyzujące. Zgodzę się z producentem, ponieważ krem przyzwoicie nawilża i regeneruje skórę. Przy mojej bardzo suchej skórze sprawdza się dobrze, chociaż czasem potrzebuję czegoś mocniejszego. Tej matowej i zmęczonej doda blasku i ją dotleni. Ogólnie po użyciu skóra jest miękka oraz złagodzona. W składzie mamy dużo dobrego - hydrolat lawendowy, masło kakaowe, d-panthenol, olej: z pestek winogron, makadamia, z nasion rokitnika, ekstrakty: z nasturcji, lnu, lukrecji. Mnie nie zapchał, ale masło kakaowe jest uznawane za komedogenne, więc różnie to może być.

Cena: 29 zł; 50 ml; ważny 3 m-ce; seria limitowana dostępna w sklepie internetowym Fitomed

Podsumowując, nie jest to kosmetyk polecany do skóry naczynkowej i na cienie pod oczami, ale to jedyne przeciwwskazania. Myślę, że to bardzo dobry krem, w przystępnej cenie, o długim, ale naturalnym składzie, w dodatku polska firma. Moja skóra bardzo dobrze na niego reaguje i z pewnością jeszcze kiedyś do niego wrócę. Szkoda, że nie są to kosmetyki ogólnodostępne...



Czy znacie tą firmę?
Jakie produkty polecacie?
Jacy są Wasi  faworyci w kategorii krem do twarzy dla skóry bardzo suchej?
Pozdrawiam, Marta

13 komentarzy:

  1. nigdy go nie używałam, ale właściwie czegoś takiego szukam, a dostępny jest tylko w ich sklepie internetowym czy np. też w jakiejś aptece?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety stacjonarnie go nigdzie nie znajdziemy, jedynie prosto od producenta ze strony :)

      Usuń
  2. Firmę znam, ale kremu nie widziałam. Szkoda, że edycja limitowana, bo przydałby mi się taki, a teraz mam jeszcze inny do zużycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. one się cechują dość krótkim terminem ważności (jak to kosmetyki naturalne), a ich "edycja limitowana" oznacza, że jest określona ilość w sklepie w danym czasie i trzeba się spieszyć z zakupem :)

      Usuń
  3. Czyli nie do mojej buźki bo mam i cienie i skórę naczynkową

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój krem z fitomedu, czeka na swoją kolej. Ale używam aktualnie maski i peelingu właśnie z tej firmy i jestem mega zadowolona ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O peelingu dużo czytałam i też jest na mojej chciej-liście :)

      Usuń
  5. czyli nie dla mnie, cera naczynkowa i cienie pod oczami niestety u mnie występują:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że się sprawdził :)
    Ja teraz też używam kremu z Fitomed, nie tego co prawda, ale jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam krem nr 6 i wydaje mi się, że mnie zapchał. Jestem w czasie sprawdzania czy to on.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta na moją mamę nie zadziała dobrze i też mamy wrażenia, że to ona ją trochę zapchała. Niestety w wielu ich kremach znajduje się jakiś olej/masło, które działa komedogennie..

      Usuń
  8. Jeżeli podoba Ci się mój blog to bardzo ucieszę się, że zaczniesz go obserwować, ale to nie jest żadna transakcja...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...