Cześć Dziewczyny, dawno na blogu nie było nic o woskach. Tak wiem, Yankee Candle mogły się już Wam opatrzeć, bo ile można czytać o pachnących "ciastkach". Ja pomimo większego opanowania przy stoiskach ze świecami itp. nie mogę im się oprzeć i ciągle szukam nowości, które będą przyjemnie zapachem otulać moje mieszkanie. Dzisiaj chciałabym się z Wami bliżej przyjrzeć jednemu z dwóch zapachów, które posiadam z najnowszej, wiosennej edycji Q1 2014.
Kolor wosku jest jaskrawozielony, bardzo świeży i soczysty. Zdjęcie wygląda jakbyśmy sami siedzieli pod tą palmą, którą zaraz będziemy wąchać (jakkolwiek głupio to nie brzmi :D). Więc czy rzeczywiście to palma kokosowa schowana jest w tym wosku? Powiem szczerze, że się na niego bardzo nakręciłam, ale odkąd mam go już u siebie przestał mi się tak podobać. Kokosa nie czuję prawie wcale, trawy cytrynowej też. Mamy za to wyraźne trawiaste nuty i coś ciężkiego, trochę jak męskie perfumy. Nie jest to zapach słodki jak by się mogło wydawać. Mimo tego zapachowego ciężaru nie jest intensywny. I właściwie to jest największy zarzut. Za pierwszym paleniem jest bardzo delikatny, a z drugim nie czuć już nic. Co mnie niewątpliwie wkurza, bo na ogół 1 porcję wosku palę 3/4 razy. Mojemu bratu ten zapach zupełnie nie przypasował.
Cena: ok.7 zł; Organique, Stara Mydlarnia, sklepy internetowe np. goodies.pl
Cena: ok.7 zł; Organique, Stara Mydlarnia, sklepy internetowe np. goodies.pl
Czy ktoś z Was miał do czynienia z tym woskiem?
Ja mam jeszcze Champaca Blossom - wosk i dużą świecę - i jest to chyba jeden z moich najukochańszych zapachów. Jego recenzja też powinna się w tym miesiącu pojawić.
Pozdrawiam, Marta
Ja ostatnio skusiłam się na kolejne trzy woski YC, zastanawiałam się nad tym, ale nie wzięłam...
OdpowiedzUsuńWąchałam go ostatnio w sklepie, ale ostatecznie zdecydowałam się na inny :-)
OdpowiedzUsuńMi się ten zapach podoba, ale jest delikatny w porównaniu z innymi YC.
OdpowiedzUsuńI właśnie to mnie wkurza, bo jak kupuję już tartę to chcę mieć całe mieszkanie w tym zapachu.. Zdecydowałam się niedawno na pierwszą świecę, ale też ledwo ją wyczuwam.
UsuńDobra, naczytałam się o nich od a do z, ale mam pytanie - jak się tego w ogóle używa? :D
OdpowiedzUsuńTo banalnie proste! Potrzebujesz jedynie kominka, gdzie wrzucasz kawałek tarty.
UsuńZapraszam również do mojego pierwszego posta z tego cyklu, ponieważ jest tam chyba wszystko wyjaśnione :)
Z nowej kolekcji nie zakupiłam tylko tego zapachu. Nie żałuję. Champaca Blossom ostatnio odpaliłam i się zakochałam w tym cudownym zapachu.
OdpowiedzUsuńO dziwo, to jeden z moich niekwestionowanych ulubieńców. Ja dosyć wyraźnie czuje w nim kokosa, a raczej mleczko kokosowe, lekkie, z nutą wodną. Do tego zapach zieleniny w tle, który nadaje lekkości i wrażenie rajskiego otoczenia! Cudny! Szczerze zastanawiam się nad zakupem świecy. :)
OdpowiedzUsuń