Cześć Dziewczyny, inauguracja roku akademickiego już za mną, pierwszy dzień zajęć też. Czas tak szybko leci... Na dworze tak nagle i niespodziewanie zrobiła nam się jesienna aura - raz szaro i mokro, a raz słonecznie i kolorowo. Już niedługo nie pozostanie nam nic innego, jak tylko leżeć pod kocem z kubkiem herbaty albo kawy i powoli zapadać w sen zimowy. Najlepiej w towarzystwie jakiegoś przyjemnego zapachu, a nie od dziś wiadomo, że w kwestii zapachów w domu Yankee Candle jest najlepsze. Tym razem proponuję porównać 2 woski o takiej samej tematyce - jabłkowej - ale czy o takich samych zapachach?
Macintosh w Polsce występuje jedynie w nowej formie, czyli "wosku-słoika". Różni się ona od tych tradycyjnych nowym składem, który pozwala na szybkie wyjmowanie zużytego wosku z kominka przez wypchnięcie go palcami. Z jego intensywnością i długotrwałością nie ma problemów, ale zapach nie do końca oddaje uroku tego autentycznego aromatu jabłek Macintosh. Jest monotonny, ale nie drażniący. Dla mnie jest zwyczajny i nie robi większego wrażenia.
Sweet Apple pochodzi natomiast z tegorocznej, letniej edycji limitowanej. Również zawiera w sobie jedynie aromat jabłka, które wypada nawet autentycznie (chociaż nie sposób doścignąć natury..). Niestety zapach w opakowaniu znacznie różni się od tego, który roznosi się po zapaleniu - z lekkiego i owocowego zmienia się w ciężki i mydlany. Jest bardzo intensywny od pierwszych chwil oraz długotrwały, więc raczej polecałabym go do dużych pomieszczeń.
Cena: 9/7 zł; 22 g; sklep internetowy goodies.pl (Macintosh, Sweet Apple)
Niestety nie znalazłam tu zapachu, który by do mnie "przemówił".
Może w innych woskach sytuacja jest lepsza, chociaż już czysto jabłkowego zapachu nie uświadczymy (póki co). Firma ma za to w ofercie połączenia z cynamonem (Macintosh Spice), cukrem (Sugared Apple) oraz sosną (Apple & Pine Needle)
Wybór oczywiście należy do Nas.
Pozdrawiam, Marta
ja zapachu jabłek nie lubię ;(
OdpowiedzUsuńJa też nie specjalnie przepadam, ale woski przetestowałam ;)
UsuńSzkoda... Nie wiem czy przypadkiem któregoś z nich nie zamówiłam :-((
OdpowiedzUsuńMoże Tobie się spodobają, nic straconego :D
UsuńJa pierwszy dzień zajęć mam w poniedziałek, już mi się nie chce :p
OdpowiedzUsuńTak się cieszyłam na te jabłuszka, ale jakoś mnie nie skusiłaś nimi. ;)
Ja już się cieszę, że weekend nadszedł, bo po tym jednym dniu strasznie się zmęczyłam ;P
UsuńMiłego poniedziałku ;*
Ja kocham Macintosh Spice, ale kurcze nigdzie go niema nie wiem czy przypadkiem nie wycofali :(
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, ja ostatnio znalazłam listę wycofywanych zapachów, ale na zagranicznych blogach, więc to nic oficjalnego...
UsuńA do mnie jakoś ,,przemawia"". Muszę się spieszyć skoro to limitka.
OdpowiedzUsuńGdzieś słyszałam, że dwa zapachy mają pozostać w stałej sprzedaży, więc może padnie na ten i będziesz mogła się nim dłużej cieszyć ;)
UsuńUwielbiam ten zapach, właśnie u mnie w pokoju się roznosi :)
OdpowiedzUsuńMój blog
bardzo kusi mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuń