Cześć Dziewczyny, kolokwia i egzaminy nie sprzyjają pisaniu bloga. Całe szczęście, że mam sesję ciągłą, więc część przedmiotów już zdałam (lub zrobiłam to chociaż w połowie). W głowie mam pełno planów na posty, myślę, że niedługo pojawi się też okazja na zakupy (samych NIEZBĘDNYCH rzeczy oczywiście!), więc czas przyspieszyć z publikowaniem wpisów. Dzisiaj wosk Yankee Candle, już ostatni z jesiennej kolekcji jaki został mi do omówienia. Niestety, ale na sam koniec został mi najgorszy, ale po kolei ....
Wosk ma ciemnofioletowy kolor, ale nie obawiajcie się, nie brudzą one kominków. Etykieta od razu nakierowuje nas na zapach jakiego możemy się spodziewać po zapaleniu. Wyczuwalne nuty to figa, tylko ona, nic więcej.. To jedyny wosk na polskim rynku o takim aromacie, na amerykańskim jest chyba jeszcze jeden zapach z jego użyciem. Zawsze się troszeczkę boję tych "jednoskładnikowych" wersji, ponieważ często są płaskie i jednowymiarowe, a ja lubię kiedy wosk się zmienia i zaskakuje podczas procesu palenia. Co mogę o nim powiedzieć? Absolutnie do mnie nie przemawia. Robiłam kilka podejść i za każdym razem kończyło się wietrzeniem pokoju. Na pewno jest intensywny i szybko się roznosi po całym pokoju oraz w nim utrzymuje. Zapach jest jednak wg mnie zbyt ciężki, przytłaczający i nudny. Odrobinę słodki, ale nie umiem powiedzieć, czy jest autentyczny.. Przypomina mi suszone owoce, ale w mdłej i przesłodzonej wersji. Brakuje mi tu czegoś dla kontrastu, co dodało by mu charakteru i trochę ożywiło. Nawet w zimę zapachy nie powinny być tak ciężkie i słodkie. Opinie w Internecie i nim są bardzo różne, ja zaliczam się do przeciwników, ale istnieje rzesza fanów. Nie pozostaje nic innego jak powąchać w sklepie, bo kupowanie w ciemno może się źle skończyć...
Cena: 7 zł; 22 g; sklep internetowy goodies.pl
Na dniach pojawi się zestawienie całej kolekcji Q3
Zabieram się także za recenzje kosmetyków, bo takie jest główne założenie bloga,
a ostatnio bardzo mało się ich pojawia.
Pozdrawiam, Marta
Ciekawa jestem zapachu;)
OdpowiedzUsuńwięc nie pozostaje ci nic innego jak się w niego zaopatrzyć ;)
UsuńMiałam kawałek tego wosku od znajomej i przyznam, że całkiem mi się podobał. Aczkolwiek tylko przez pierwszą godzinę-dwie palenia, potem robił się jakiś dziwny.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie już od pierwszych chwil palenia jest dziwny, ale zapachy to bardzo indywidualna sprawa :)
UsuńCzaiłam się na ten wosk ale jednak nie zamówię go w ciemno tylko będę musiała go powąchać, żebym sie nei zawiodła na nim ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać czy się na niego zdecydujesz czy odpuścisz!
UsuńNie lubię figi w żadnej postaci, wiec wosk nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**