Cześć Dziewczyny, kolejna recenzja, którą zapowiadałam już od dawna, bo jak mówiłam wcześniej w postach - recenzji będzie dużo! Dziś przyjrzę się żelom pod prysznic firmy Original Source, które myślę, że są Wam dobrze znane. Czy warto je kupować i jak je kupować ? Postaram się wszystkie za i przeciw zamieścić w tej recenzji, zapraszam :)
Zacznę swoją recenzję od stałej linii tych żeli. Mamy do wyboru 9 wersji zapachowych, ja z nich posiadam 2 - czekolada i pomarańcza oraz cytryna i olejek drzewa herbacianego. Pierwszy potraktowałam jako idealny kosmetyk na zimowe wieczory, drugi to bardzo świeży, energetyzujący zapach idealny na lato. Ze wszystkich zapachów te podobały mi się najbardziej. Mamy słodkie zapachy, jak np wanilia i truskawka oraz takie ostrzejsze, orzeźwiające - limonka i połączenie czekolady i mięty.
Co jakiś czas pokazują się także edycje limitowane - po 2 nowe zapachy w każdej serii. W lecie pokazały się British strwaberry, czyli soczysta i słodka truskawka, i Spearmint, ostra, wyrazista chłodząca mięta. Na zimę wypuszczono ubrane w urocze sweterki zapachy - Pomarańcza i Lukrecja oraz Śliwka i Syrop klonowy, który wzięłam bez większego zastanowienia. Uważam, że o ile truskawkowy to nic nadzwyczajnego, to śliwka jest świetna, zresztą już go recenzowałam u siebie na blogu TUTAJ.
Opakowanie zawsze jest takie samo. Wygodne, solidne, stoi na zakrętce, więc resztki produktu ładnie spływają i zużywamy go w całości, łatwo się otwiera, ale nigdy samoistnie w podróży. Objętość odpowiednia - 250 ml - nie za dużo, żeby się nie znudziło i "przejadło". Wydajność średnia, przy jednej kąpieli na myjkę muszę dolewać go tak 2 razy, pienią się też średnio. Konsystencja jest różna, przy śliwce skarżyłam się na glutowatość, to samo mnie spotkało przy czekoladzie, natomiast truskawka i cytryna są normalne. Zapach jest za każdym razem mocny, intensywny, pachnie w całej łazience, ale nie utrzymują się na skórze. Dla mnie to idealne rozwiązanie, bo zapach mi się nie nudzi, a później nie miesza mi się z balsamami.
Cena to dla mnie minus, bo jak na średnią wydajność 8,99 zł to dość dużo. Kupuję je tylko podczas promocji za ok 6 zł w Rossmannie. Ostatnio w Biedronce była promocja na te żele, gdzie 2 ze standardowej linii kosztowały 10,99 zł i tam właśnie kupiłam czekoladę oraz cytrynę. Dostępne w Rossmannie, Naturze.
Podsumowując, gdyby nie promocje nie kupowałabym ich. Nie są aż tak świetne żeby na 2-3 tygodnie wydawać 9 zł. Zresztą uważam, że są dużo ciekawsze zapachy żeli pod prysznic, które często są tańsze. Ich działanie jest normalne, nic szczególnego. Uważam, że jeżeli dla kogoś zapach nie jest aż tak ważny, albo nie przekonują w sklepie to nie warto, choć wiem, że mają wiele zwolenniczek.
Próbowałyście? Jakie są wasze wrażenia?
Jak ważny jest dla Was zapach żelu pod prysznic i ile możecie za niego dać?
Pozdrawiam, Marta
ja je uwielbiam głownie za zapachy :) fakt, nie są mega wydajne, ale żele pod prysznic tyle przeciętnie kosztują, więc nie zastanawiam się nad ich ceną. mój ulubiony to mango i macadamia :)
OdpowiedzUsuńno ten zapach też jest fajny, ale zapas żeli pod prysznic mam chyba do 2015 ;D
UsuńOsobiście używam właśnie miętowy OS i jestem nim zachwycona, jego recenzja na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńJa używam czekoladowo miętowego :) Ah te zapachy ;P
OdpowiedzUsuńMiałam dwa żele. Nawet pisałam o ich fenomenie. Dla mnie były ok, ale tyłka nie urwały. Zapach super, ale za cos takiego szkoda wydawac tyle kasy.
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię ten ich miętowy :)
OdpowiedzUsuńlubię ich czekoladowo miętowy, pachnie obłędnie , chociaż z wydajnością mogło by być lepiej ;)
OdpowiedzUsuńfajne są te żele :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam czekoladę z pomarańczą ♥
OdpowiedzUsuńrównież zakupiłam w biedroneczce zestaw czekolada+cytrynka ;) i mam podobne zdanie do Ciebie, jeśli chodzi o ich cenę :/ bez promocji moim zdaniem się słabo opłaca, pomimo tych nieziemskich zapachów ;)
OdpowiedzUsuńoj ja cudem na tą ofertę wpadłam i właściwie to z nieba mi spadła bo od dawna szukałam okazji żeby akurat te zapachy kupić ;)
UsuńNie próbowałam. Choć cena jak za taką wydajność jest troszkę za wysoka.
OdpowiedzUsuńpolecam jednak spróbować choć jeden, najlepiej z serii limitowanej bo takie zapachy są ciekawsze :)
UsuńA ja uwielbiam OS'y i wystarczają mi na dość długo :P, dziś zdenkowałam pmarańczę i lukrecję.
OdpowiedzUsuńja niedawno u siebie na blogu zjechałam od góry do dołu żel o zapachu truskawki – koszmarny zapach i do tego wysuszał mi skórę! tej śliwki z syropem nie widziałam na półce, brzmi interesująco, ale po truskawce raczej nie odważyłabym się na zakup... a to smutne, bo płyn do kąpieli tej firmy o zapachu Raspberry & Vanilla Milk pachnie cu-do-wnie i myślałam, że truskawka tak samo się sprawdzi, a tu taki zonk :/
OdpowiedzUsuńhmm, mocno negatywna opinia. U mnie aż tak źle nie było, zapachy mi się podobały, ale są tak intensywne, że aż męczące dla mojego nosa.
Usuń