paznokcie: Sally Hansen Xtreme wear ( 320 Fuchsia Power)

 Cześć Dziewczyny, jak mija majówka? Pogoda chyba nie rozpieszcza tak jak zapowiadali.. Ja zdążyłam się już nieźle przeziębić i dzisiaj sapię przed tym laptopem otoczona chusteczkami. Nie ma jak poprawiać sobie humor lakierem do paznokci, dzisiaj wczorajsze mani z ostatnich zakupów. Od razu mówię, że to będzie bardzo pozytywny post-recenzja :)

 

Butelka bardzo mi się podoba, wygodna i estetyczna, z porządną nakrętką. Niestety przez to, że jest taka podłużna ma długi pędzelek, ja wolę takie krótsze, czuję wtedy nad nim większą kontrolę. Niemniej nie jest to jakaś wielka wada, bo sam kształt i włosie jest na tyle dobre, że łatwo się nim pracuje i można strawnie pokryć nim całego paznokcia. Kolor pięknej fuksji, wykończenie kremowe (na moje nieszczęście mam taki sam od My Secret...), konsystencja bardzo dobra, łatwo się rozprowadza (wystąpiły małe bąbelki powietrza, ale może to moje wina..) na zdj powyżej mamy 1 warstwę lakieru, więc krycie jest rewelacyjne ( ja nie pamiętam kiedy ostatnio poprzestałam na 1 !!). Z trwałością jest już trochę gorzej, bez uszczerbków wytrzymał tylko 1,5 dnia, a zmyłam go po 3.

Cena: regularna 19,99; 11,8 ml; ważny 30 m-cy; w Rossmann, Natura, SuperPharm (ja kupiłam w promocji SP z -25%)

Podsumowując, jak widziałyście wczoraj w poście zakupowym od razu chapnęłam 2 - fuksję i miętę. Jestem z nich bardzo zadowolona i myślę nad innymi kolorami. Dzisiaj już mam na pazurach miętę i krycie nie jest aż tak rewelacyjne, jednak nadal mnie zadowala w pełni. Polecam!

Miałyście lakiery tej firmy?

Jakie kolory ? 

Lubicie fuksję na paznokciach? Ja uważam, że takie kolor jest idealny na lato do opalonej skóry..:)

Lato przychodź, już jestem gotowa !

Pozdrawiam, Marta