Cześć Dziewczyny, wróciłam na trochę dłuższy czas do domu. Moje wakacje to ciągłe wyjazdy i bardzo się z tego cieszę, bo na nudę nie ma czasu. Niestety cierpi na tym blog, ponieważ notek jest strasznie mało w tym miesiącu. Jeszcze przed wyjazdem do Pragi będzie denko i ulubieńcy i moooooże jakaś recenzja, ale nie jestem pewna i już sierpień! Dzisiaj czas rozprawić się z tym, o tutaj, szamponem, który jest stosunkową nowością na naszym rynku i robi furorę za granicą. Co było u mnie? Zapraszam do lektury :)
Opakowanie jest poręczne i estetyczne, ładnie wygląda w łazience. Proste, a jednak coś w sobie ma. Może to przez te fikuśne kangurki u góry albo jakieś śmieszne wstawki w tekście. . . Korek działa na zasadzie wciskania i wyskakiwania otworu. Niestety u mnie to nie do końca działa i jakby coś tam nie chciało wejść i trochę się zacinało. Wielkość otworu jest na tyle odpowiednia, że wylewało się tyle ile powinno wystarczyć na umycie głowy i kosmetyk się nie marnował. Miękki plastik, z którego wykonana jest butelka pozwala na wydobycie szamponu co do ostatniej kropli i pomimo nieprzezroczystości można pod światłem zobaczyć ile leszcze zostało.
Konsystencja jest dość rzadka, ale nie wpływa to jakoś tragicznie na wydajność, bo szampon starczył mi na ok. miesiąc używania. Kolor jest lekko żółtawy i ma w sobie perłowe drobinki co do mnie nigdy nie przemawia.. Zapach jest ważny, bo to jest coś co go odróżnia wg mnie od reszty. Jest to jedyny szampon, który pachnąc owocową gumą balonową utrzymuje się na moich włosach całe 2 dni i to tak, że często zastanawiałam się co tak ładnie i intensywnie pachnie. A to ja byłam :D Mimo swojej intensywności nie znudził mi się, a tego się bardzo obawiałam. Używanie go w aspekcie aromaterapii to była czysta przyjemność. Moja mama nazwała ten szampon " paskudnie cuchnącym gównem" ( przepraszam za te wyrażenia, ale to jej słowa nie moje :D) Fakt, niektórych ten zapach może aż przytłoczyć, a uciec od niego nie można.
Działanie, które obiecuje Nam producent powinno zwalić mnie z nóg. Hasło "Niech się stanie pielęgnacji cud" brzmi bardzo podniośle. Niestety "cudu" nie było i zawiodłam się, wiązałam z tymi kosmetykami Wielkie nadzieje. Jak dla mnie pielęgnacji to tu nie było nadzwyczajnej, nie ma mowy o nawilżeniu włosów, odbudowie. Nie było nawet wygładzenia, bo moje włosy były jak taki puch i nawet maska czy odżywka nie pomagały. Po SLS i SLES w składzie sprawę na głowie miał uratować Olejek z australijskiego orzecha Makadamia. No ale on jest daleko daleko na końcu składu, a zapach zaraz na początku.. Czytałam przed chwilą inne jego recenzje i dużo dziewczyn twierdzi, że nie nawilżał, ale także jeszcze bardziej niszczył i wysuszał włosy. Ktoś napisał, że spowodował wypadanie..!
Cena: ok. 25 zł; 300 ml; Rossman
Podsumowując, zawiodłam się, ale sama sobie to zrobiłam przez reklamy itp. To nie jest żaden cud tylko zwykły chemiczny szampon z niewielką dozą olejku, ale ogromem silnych detergentów. Nie pomógł w żadnym aspekcie, a przecież obiecywali zupełnie coś innego ..:/ Za taką cenę nie mam ochoty się w to dużej bawić i podejrzewam, że więcej po produkt tej firmy nie sięgnę, dziękuje bardzo!
Jakie jest wasze zdanie? Ktoś jeszcze się skusił?
Jeszcze szybko się z Wami podzielę niesamowitym przeżyciem, bo widziałam, że kilka z Was też miało podobne :P Otóż moja kochana mama zrobiła mi niespodziankę i kilkanaście dni przed oznajmiła, że ma dla mnie bilet i pojechałyśmy 25.07 na koncert Depeche Mode. Nie jako wielkie fanki zespołu, ale jako miłośniczki muzyki. Teraz już zmieniam zdanie i te piosenki ciągle brzęczą mi w uszach, a ja chcę więcej. Ludzie byli niesamowici, atmosfera niepowtarzalna, a zespół Genialny. Najlepsze 5h moich wakacji!
Łoo, no zaczęłam czytać i pomyślałam sobie, że kupię za ten zapach, ale nie ma sensu.. Szkoda :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki zawód bo mi by się przydał szampon do suchych włosów :( A skoro nie pomógł Tobie to mi tym bardziej nic by nie zrobił. Szkoda.. bo zapowiadał się fajnie...
OdpowiedzUsuńkupiłam tę 3 minutową odżywkę, co ma niby w trzy minuty zrobić cud i też nie jestem zadowolona ;c
OdpowiedzUsuńoo, no widzisz.. Ja się przez moment zastanawiałam nad tymi odżywkami, ale pomyślałam, że skoro szampony mają kiepskie składy, to odżywki wcale nie będą miały lepszego.
UsuńUff dobrze, że go nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten szampon razem z odzywką i bardzo je lubiłam, oczywiście nie do codziennego używania. Fajnie wygładzał moje włosy i myślę, że jeszcze do niego wrócę kiedyś :)
OdpowiedzUsuńmam odżywkę z tej serii, ciekawa jestem jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńTestowanie rozpoczęte!!!! Umyłam głowę, później odżywka - efekt super puszyste i lśniące włosy. Jedyny minus na razie to okropny zapach przypominający gumę balonową z czasów PRL-u. Na prawdę - czuję ten "smród" w całym domu - okropne!!!! Jednak za końcowy zniewalający efekt na głowie ocena jak najbardziej pozytywna!!! wioletka TRND
OdpowiedzUsuń