Cześć Dziewczyny, swojego bloga prowadzę już sporo ponad rok, mam stałych czytelników i wkładam dużo pracy, aby cały czas go rozwijać. Wraz z tym rozwojem przychodzi bardzo miły aspekt - współprace. W maju dostałam maila z propozycją przetestowania innowacyjnego hmm.. "wacika". Pierwszy raz spotkałam się z takim rozwiązaniem przy demakijażu i bez wahania zgodziłam się i z wielką niecierpliwością czekałam na paczkę. Teraz przyszedł czas na wpis z moimi spostrzeżeniami na temat tych 2 rękawic do usuwania makijażu firmy Phenicoptere.
W pięknie przygotowanej paczce znalazłam poza produktami list, płytę z materiałami co nadaje profesjonalizmu. Otrzymałam 2 produkty firmy - dużą kwadratową rękawicę Comfort i małą podróżną On-the-go. "Sekret działania Glov polega na kompozycji poliamidu i poliestru uformowanych przy wykorzystaniu nanotechnologii, dzięki czemu włókno jest 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa oraz w przekroju tworzy kształt rozgwiazdy. Po namoczeniu wodą przyciąganie elektrostatyczne powoduje zbieranie się zanieczyszczeń w rowkach na powierzchni włókien, a skóra jest gotowa na przyjęcie składników odżywczych z kosmetyków odpowiednich do rodzaju cery."
Rękawica Glov Comfort ma kwadratowy kształt, dzięki czemu mamy 4 rogi i całą dużą powierzchnię do dyspozycji. Idealnie sprawdza się na co dzień i do mocnego makijażu. Producent podpowiada, że można ją również wykorzystać w roli kompresu na pory nasączając wodą z dowolnym olejkiem eterycznym.
Mniejsza rękawica Glov On-the-go sprawdza się równie dobrze na co dzień do lekkiego makijażu, jak i na wyjazdach. Zabierałam ją ze sobą z wielką chęcią ponieważ nie zajmuje wiele miejsca. Bardzo podoba mi się haczyk, za który można powiesić tą rękawicę.
W działaniu niczym się od siebie nie różnią, jedynie potrzeby mogą decydować po jaki kształt sięgniemy. Jak działają? Namaczamy je wodą ( zimną, ciepłą, gorącą - jak lubimy) i to wszystko co jest potrzebne do demakijażu i oczyszczenia skóry twarzy. Same w sobie też nie są nasączone żadnym środkiem chemicznym, więc jest to doskonała opcja szczególnie dla posiadaczek skóry wrażliwej, atopowej. Czy działa? Podeszłam do tematu z rezerwą, ale o dziwo działa! Zbiera cały makijaż na włóknach i zatrzymuje na nich, nic nam się nie przemieszcza dalej, nie rozmazuje po twarzy. Świetnie się sprawdza przy demakijażu rzęs, bo nie traktujemy ich detergentami, mleczkami, płynami, w rezultacie na rzęsach nie pozostaje ani kruszyna tuszu, a oczy nie szczypią, ani nie są zaczerwienione. Problem pojawiał się przy bardzo ciężkim, wodoodpornym eyelinerze, ale mało co sobie z nim radzi, bo to naprawdę jest hard core. Jak dla mnie to rewelacja w dziedzinie demakijażu, ale i tak po zastosowaniu którejś z rękawic sięgałam zazwyczaj po mydło/żel. Może nie jest to konieczne, bo buzia naprawdę jest czysta, ale jakoś robiłam to tak dla pewności, że brud, sebum i bakterie zniknęły.
Używałam ich od połowy maja z przerwami i po tych, powiedzmy, 2 miesięcy nic się z nimi nie stało. Nie są do prawda aż tak mięciutkie w dotyku jak na początku, ale ich właściwości się nie zmieniły. Ich żywotność została określona na ok. 3-4 miesiące. Po każdorazowym użyciu myłam je za pomocą mydła Isana Med w kostce, które domywało je całkowicie. Nie powinno się natomiast do czyszczenia używać płynów/żeli ponieważ mogłyby oblepić włókna i zniszczyć nam rękawicę. Proces schnięcia był przyzwoity i nie ma obaw, że będziemy miały używać jeszcze wilgotną z poprzedniego mycia rękawicę.
Cena: Comfort 49,90 zł; On-the-go 39,90 zł; sklep internetowy http://glov.co/shop
Podsumowując, jestem jak najbardziej na TAK! Jest to innowacyjne rozwiązanie, a w dzisiejszym zabieganym świecie cały proces demakijażu dla kobiet jest nużący i kłopotliwy. Taka rękawica w dłoń, szast-prast i po podkładzie, maskarze, szmince, różu, kurzu. Przebiega to miło, sprawnie i w naturalnej dla skóry atmosferze. Nie trzeba chodzić do sklepu po waciki i to jest eko! To świetne rozwiązanie dla wrażliwców, tych skórnych i tych ocznych. Jestem bardzo wdzięczna, że te 2 "ściereczki" wpadły mi w ręce. Polecam!
Spotkałyście się z tym produktem?
Czy jesteście zainteresowane?
Czego wy używacie do demakijażu?
Pozdrawiam, Marta
Fajna alternatywa dla tradycyjnych kosmetyków do demakijażu i męczenia się z wacikami ;)
OdpowiedzUsuńLepiej dla środowiska, bo ja codziennie 4 waciki zużywam !!
UsuńCzytałam już na kilku blogach o tych rękawicach i bardzo mnie zaciekawiły, jednak nie wiem, czy byłabym w stanie się całkowicie do nich przekonać ;) Pewnie domywałabym twarz żelem jak Ty, ale wtedy to by się mijało z celem zakupu, więc chyba sobie oszczędzę te 50 zł ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to była zupełna nowość.. Oczyszczanie swoją drogą u mnie, ale demakijaż przed jest załatwiony z tą rękawicą, a na mleczka/płyny/micele i waciki myślę, że przez te 4 m-ce pójdzie nie mniej niż te 50 zł.
UsuńJa też nie jestem jakoś szczególnie przekonana do nich :) Wolę jednak tradycyjnie waciki/chusteczki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa opcja, ale trochę droga :).
OdpowiedzUsuńFaktycznie mogłoby być tańsze, ale to zakup długoterminowy.
UsuńMam wersję mniejszą, ale jeszcze jej nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie takie innowacyjne akcesoria, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawy gadżet:) Ale to tak jest chyba jak ze szczotką TT nie spóbujesz to się nie dowiesz czy skuteczne, no i w podobnych przedziałach cenowych więc zawsze grosza żal;/
OdpowiedzUsuńWydaje się calkiem ok :)
OdpowiedzUsuń