Cześć Dziewczyny, wakacje się kończą. Kiedy te dwa miesiące minęły ?! Lubię zakupy, ale staram się korzystać z takiej rozrywki w mirę zdrowego rozsądku. Lubię także sobie przywozić z różnych miejsc, które odwiedzam kosmetyki, szczególnie kiedy nie mam ich na co dzień u siebie w mieście. Część z Was może pamiętać mój spory haul z czeskiego DM, więc za pielęgnację już za bardzo się nie brałam, ale kolorówka to co innego :D
- GARNIER Ultra Doux odżywka do włosów - a właściwie dwie, nowa wersja lawendowa i piwno-granatowa. Postanowiłam sprawdzić pozostałe z tej serii Garniera po sukcesie żółtej - Olejek awokado&małso karite. Obecnie używam Balea, więc te grzecznie leżakują.
- BINGO SPA maska do twarzy - znów 2 opakowania i dwie różne wersje - miętowa błotna z cynkiem oraz żelowa do cery tłustej z ekstraktem z drożdży piwnych (co ja mam z tym piwem?!) i kolagenem. Obydwie już używałam i całkiem fajne rezultaty dają.
- JOANNA Naturia peeling myjący z Gruszką - do Biedronki weszły kosmetyki, w tym te, całkiem znane peelingi w małych poręcznych butelkach. Za bardzo dobrą cenę 3,39 zł kupiłam tylko jeden o słodkim, ale soczystym i orzeźwiającym zapachu.
- VICHY Normaderm Hyaluspot żel punktowy - polecony w aptece, jako popularna nowość. Trochę drogi (ok. 60 zł), ale mam nadzieję, że za ceną idzie jakość i działanie.
- PHARMACERIS F podkład kryjący (02 SAND) - potrzebuję krycia, ale przy użyciu podkładu bezpiecznego dla skóry. Sięgnęłam po ten z aptecznej półki i jestem zadowolona. Naprawdę jest kryjący i maskuje co ma maskować, filtr 20, pompka, ale można z nim przesadzić i niestety nie matuje. Kolor świetny na teraz, na skórę lekko muśniętą słońcem, ale na pewno skuszę się na jaśniejszy jak zbladnę.
- MAYBELLINE Dream Pure BB Cream do skóry tłustej (LIGHT) - był moim ulubieńcem przez wakacje. Mimo jasnego koloru poradził sobie z opalenizną, bo trochę go wymieszałam z za ciemnym podkładem, ale także ładnie dopasowywał się sam. Lekka formuła to było coś czego szukałam na te upały. Jednocześnie dobrze krył. Nie jest już moim ulubieńcem! Zmasakrował mi twarz i nie mogę jej wyleczyć - ZAPYCHA!
- MAYBELLINE Affinitone korektor (01 NUDE BIEGE) - bardzo jasny korektor, który z powodzeniem stosuję pod oczy i na zaczerwienienia. Nie znalazłam ideału w tej dziedzinie makijażu, ale ten nie jest zły. Aktualnie jest w promocji w Rossmannie za ok 17 zł.
- ESSENCE Stay with me błyszczyk - udało mi się upolować wycofywane w tej chwili 2 błyszczyki z tej serii, którą lubię. Kolory to 01 Me&my ice cream - słodki, jasny róż - oraz 08 Deep rose - ciepły herbaciany róż ze złotymi drobinkami. Dołączyły do 2, które już mam od pewnego czasu.
- GOLDEN ROSE Holiday (54) - mój drugi lakier z tych piaskowych, ale pierwszy od tej firmy. Piękny, elegancki kolor - chłodny jasny brąz ze srebrnymi drobinami. Uwielbiam!
- ESSENCE LE Breaking Dawn 2 (02 Alice had a vision - again) - ciekawy kolor, bardzo ciemny fiolet z mnóstwem fioletowych, zielonych, złotych drobinek. Miałam na paznokciach raz przez chwilę, ale robi dobre wrażenie.
- SENSIQUE Strong&Trendy Nails (170) - bardzo mi się podobają niebieskości tego lata. Ten lakier ma ciemnoniebieski kolor, taki długopisowy. Sam lakier jest wodnisty i jakby żelowy, więc na długich paznokciach nie wygląda za ładnie, wyjściem z tego jest baza.
- MY SECRET (168 Fruit cockail) - jasny ciepły niebieski, niebiański. Pochodzi z najnowszej, pachnącej kolekcji tej firmy. Pachnie słodko i zaskakująco długo, a sam lakier jest naprawdę fajny jakościowo.
- ESSENCE LE Guerilla Gardening (02 plant the planet) - ładny zielonkawy kolor z edycji limitowanej. Miałam go raz na stopach i niestety lekko odbarwił mi płytkę paznokcia. Nie wiem czy ze mną zostanie, bo zwątpiłam w taki kolor na pazurkach.
- MIYO Mini drops (44 Mango) - kolejny lakier słodko pachnący. Kolor to bardzo soczysta pomarańcza, ale jakościowo nie porywa. Pierwszy raz skusiłam się na lakier tej firmy i nie jestem przekonana.
- INGLOT okrągłe wkłady - mam dużo cieni z sprawą paletek Sleek, ale czasem wymyślę sobie kolor, którego tam nie ma. W takim razie idę do Inglota, który rozpieszcza rozmaitością kolorów i wykończeń. 123 AMC Shine- iskrzący srebrno-niebieski, o takim pół-transparentnym wykończeniu; 388 M - kobaltowy matowy; 358 M - chłodny brąz, cappuccino z szarością. Dwa zwariowane kolory, które uwielbiam na makijaż typu "pop of colour" na dolnej powiece, a brąz do rozcierania, do wszystkiego.
- INGLOT kasetka PRO-3
- INGLOT pędzel 6SS - naturalne włosie, miękki puchaty pędzel do mocnego roztarcia. Największy pędzel do tego zadania z mojej kolekcji. Koszt to 34 zł, ale mam nadzieję, że wytrwa ze mną długo i będę bardzo często po niego sięgać.
- LOVELY Curling Pump up maskara - 3 opakowanie, po nowości nie sięgam, bo ta daje mi pełnie szczęścia !!
- CATRICE LE Out of space eyeliner w żelu (C03 Silver's Shuttle) - dla mnie to cień w kremie, bardzo iskrzący na złoto szary brąz. Wypatrzyłam go w Naturze w Zakopanem za 4 zł to żal było nie brać ;)
- ESSENCE LE Guerilla Gardening lip cream (01 Mission flower) - mój ulubieniec, kocham ten cukierkowy, chłodny, bardzo intensywny róż, półmatowe wykończenie na ustach, dobrą trwałość!
- YANKEE CANDLE tarty - przechodząc koło Starej Mydlarni weszłam po te woski w poszukiwaniu czegoś nowego. Było dużo, które chciałam bardzo znaleźć u siebie w kolekcji, ale koszt jednej to aż 8 zł. Wybrałam 2 najciekawsze. Pachną bardzo intensywnie i słodko. Myślę, że będą mi przypominać lato w zimniejsze wieczory :)
Dla zainteresowanych wstawiam jeszcze odnośnik do moich wcześniejszych zakupów (kliknij na zdj)
Powiem szczerze, trochę pierdół, ale na znaczną część miałam plany od dawna.
Teraz czas na porządki, szczególnie w lakierach, bo ich tak zbieram i zbieram i miejsca zaczyna brakować!
Oczywiście czekam na propozycje w komentarzach, która recenzja/swatche powinna pojawić się jak najszybciej.
Pozdrawiam, Marta
Mam straszną ochotę na ten pędzelek- jest taki milutki!
OdpowiedzUsuńTo mój drogi pędzel tej firmy i jestem zadowolona, za tą ceną idzie jakość i funkcjonalność. :)
UsuńFajne takie dwumiesięczne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńzaszalałaś:) ja się staram nie kupować więcej niż 1 sztukę danego kosmetyku, typu maska do włosów czy odżywka, bo później leżakują...
OdpowiedzUsuńOj no wiem, że to im nie służy ;p Ja jednak odżywki używam codziennie, więc długo leżeć nie będą.
UsuńZnam: peeling myjący z Gruszką, MAYBELLINE Affinitone korektor,ESSENCE LE Guerilla Gardening lip cream i jak dla mnie to spoko produkty.
OdpowiedzUsuńwow sporo, BB MNy nie zbiera dobrych oipnii
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dopiero teraz się o tym przekonuje :(
UsuńNo ładnie :D Duże zakupy ale i bardzo fajne. Mnie interesuje ten podkład z Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńjakie fajne zakupy, podkradłabym od Ciebie duużo rzeczy :P
OdpowiedzUsuńa ja właśnie dziś zaszalałam i kupiłam maskę błotną do twarzy z kolagenem z bingospa, zobaczymy, to mój pierwszy produkt od nich.
Super zakupy :D Dużą część znam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tych masek Garnier :)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś :) Woski pewnie pięknie pachną myślą że by mi się spodobały:D
OdpowiedzUsuńobłowiłaś się dziewczyno Parę rzecz stąd mam i jestem zadowolona z piasku GR,podkładu Eris czy peelingu joanny
OdpowiedzUsuńŚwietne łupy! Ja poluje na odżywkę z Garniera, bo kupiłam ostatnio szampon i się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tych odżywek z Garnier :)
OdpowiedzUsuńzrób recenzje odżywek jestem niesamowicie ciekawa tej z drożdżami piwnymi :D
OdpowiedzUsuńno widzę, że te odżywki cieszą się dużym zainteresowaniem. Zostawiłam sobie poprzednią i planuję zrobić recenzję tych 3, które mam, ale to dopiero za jakiś czas.
Usuńświetne zakupy :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło gdy dołączysz do obserwowanych, ja również odwdzięczę się tym samym :D