Cześć Dziewczyny, zainteresowanie poprzednim przerosło moim wszelkim oczekiwaniom. Jeżeli jeszcze ktoś nie widział, nie czytał i nie podzielił się swoimi bublami w komentarzu to jak najbardziej zachęcam. Dzisiaj biorę na tapetę balsam do ust, niby takie maleństwo, ale zimy bez niego sobie nie wyobrażam. Kiedyś był wielki hype na wersję w słoiczku - miałam, lubiłam. Czy ten sztyft nadal zapewni nam piękne, wypielęgnowane usta w każdej sytuacji?
Opakowanie jest średnie. Niby napisy się nie ścierają, jest lekkie i poręczne, ale tu coś pękło, tu się przetarło. Mogłoby się lepiej zamykać, tzn. za porządny "klik". Ale może się czepiam.. Wizualnie jest ubogo, ale i to da się przeżyć. Niemniej jednak w porównaniu ze słoikiem, w którym gmeramy paluchami ( nie zawsze czystymi) wypada o niebo lepiej - jest szybciej, wygodnie, bardziej higienicznie.
Wnętrze jest bogatsze. Mamy Całkiem pokaźną ilość sztyftu. Konsystencja jest bardzo maślana. Jest tak miękka, że nie zalecałabym trzymać jej w np. spodniach, bo się połamie albo jeszcze lepiej - rozpłynie. Pomadka niewiarygodnie łatwo suni po ustach i pozostaje na nich tak długo, aż nie zaczniemy jeść/pić. Wydajność nie działa na korzyść produktu. Niestety po kilku tygodniach (powiedzmy 3) prawie codziennego używania zostało mi to na parę użyć. Kolor jest żółty, miodowy. Nie daje koloru ustom, jedynie delikatny blask. Zapach jest również delikatny, dla mnie bliżej niezidentyfikowany. Dla mnie to plus, bo czasem zapachy potrafią być męczące i to zniechęca do używania.
Działanie mogę porównać do jego brata w słoiku. Uważam, że poza zmianą opakowań mamy tez zmianę formuły. Tamten był bardziej treściwy i zdecydowanie lepiej nawilżał nałożony na noc, przede wszystkim dłużej się utrzymywał. Ta pomadka nadal ładnie nawilża, natłuszcza i odżywia usta, ale nie jest to produkt, który zdziała cuda. Kiedy będziemy mieć bardzo spierzchnięte i spękane usta to może sobie nie poradzić.
Cena: ok. 10 zł; 4,3 g; Natura, apteki
Podsumowując, uważam, że ta pomadka nadaje się do pielęgnacji tych mniej wymagających ust. Ona działa i to dobrze, ale pozostawiłabym jej pielęgnację ust w "dzień", przy stosowaniu na noc zdecydowanie można się zawieść.
Czekam na Wasze opinie!
Czy ktoś porównywał te dwa balsamy?
Jak się sprawa ma u Was z balsamami? Co polecacie?
Pozdrawiam, Marta
nie znam, taka na co dzień może nie byłaby zła
OdpowiedzUsuńUżywałam jej kiedyś i zarzutów nie miałam ;;)
OdpowiedzUsuńMam ją i bardzo lubię. Również mi coś tam pękło, nawet nie wiem kiedy :P
OdpowiedzUsuńMi się ten zapach kojarzy z jakimś żarciem :P Ale wolę wersję słoiczkową, ta mi poszła w mega szybkim tempie.
OdpowiedzUsuńJa mam jajeczko eos :) a Tisane jeszcze nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić, ale na początek skuszę się na wersje w słoiczku. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam nic z Tisany. Jednak jak by miała wybierać to skusiłabym się na wersję w słoiczku.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam xD
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam... tyle jeszcze rzeczy przede mną do wypróbowania...
OdpowiedzUsuńmiałam i lubiłam :) Wersji w słoiczku nie używałam, więc nie mam porównania :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa lot lately with my father so hopefully this will get him to see my point of view. Fingers crossed! mortgage banker new york
OdpowiedzUsuńjeux video
a ja lubię słoiczkowe wersje :D.
OdpowiedzUsuńz Tisane jeszcze nie miałam
Ja mam małe doświadczenie w takich balsamach, ale mam Balmi i póki co jestem zadowolona. Chociaż balsam do Pat&Rub jest nie zastąpiony ;P
OdpowiedzUsuńThis is some nice material. It took me a while to finally find this site but it was worth the time. I noticed this content was hidden in google and not the number one spot. This webpage has a ton of high-quality stuff and it doesnt deserve to be burried in the search engines like that. By the way I am going to add this web page to my list of favorites.
OdpowiedzUsuńgames onlin for ipad