2 marca 2014

denko lutowe

Cześć Dziewczyny, luty jak to luty mija najszybciej. Czas na denko! Jak mogłyście zauważyć zniknęła u góry zakładka "Denkuję...", otóż doszłam do takiego momentu, że nie mogę już wyznaczyć sobie tych 13 opakowań do opróżnienia, a pod prysznicem mam 1 żel, 1 szampon, 1 odżywkę. Bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ nic mi niedokończone nie zalega i ciąg jest prosty: kupuję-używam-recenzuję-wyrzucam! Czyż nie o to chodziło w tym projekcie? Cel osiągnięty!




NA PEWNO KUPIĘ PRODUKT PONOWNIE, HIT
NIE WIEM CZY KUPIĘ PRODUKT PONOWNIE 

LUB KUPIŁABYM, ALE NIE MAM MOŻLIWOŚCI
 NIE KUPIĘ PRODUKTU PONOWNIE  
 

  1. BALEA szampon dodający objętości Wiśnia&Jaśmin - ten szampon doczeka się w końcu swojej osobnej recenzji, obiecuję. Rzeczywiście unosił włosy, ale potrzebowałam przerw w jego używaniu, co by się włosy nie przyzwyczajały. Dobrze oczyszczał, ładnie pachniał i porządnie się pienił. To jedyny szampon tej firmy, do którego będę wracać.
  2. TIMOTEI JERYCHO ROSE Złociste Refleksy szampon - szampon jest dobry, ale przy tym przeciętny. Nic złego nie robił, a włosy były czyste i w miarę możliwości nie splątane. Pod sam koniec dodałam trochę do niego wodę lawendową i to znacznie zmieniało efekty, które otrzymywałam na swojej głowie - włosy były znacznie bardziej miękkie i błyszczące. 
  3.  L'BIOTICA BIOVAX maska Latte - pachniała bardzo przyjemnie, ma odpowiednio gęstą konsystencję. Zmiękcza, nabłyszcza i nawilża włosy tak samo jak reszta tych masek i każda kolejną mnie uświadamia, że wszystkie są godne wypróbowania, ale różnią się od siebie naprawdę nieznacznie.
  4. GARNIER ULTRA DOUX Sekrety Prowansji Lawenda&Róża odżywka 
  1. ORIGINAL SOURCE LE Raspberry&Cocoa żel pod prysznic
  2. JOANNA NATURIA peeling myjący Kawa - drobinek jest mniej i są delikatniejsze niż w tych z Farmony, ale bardzo lubię wracać do tej wersji zapachowej  szczególnie. Jest bardzo przyjemny dla nosa przez swoją naturalność. Jest  świetny podczas szybkiego porannego prysznica, bo pobudza i odświeża.
  3. BALEA MED 15%UREA mleczko do ciała - HIT!
  4. ALVERDE CELLULITE olejek Cytryna&Rozmaryn - z ciężkim bólem serca się z nim żegnam. Tak go oszczędzałam, a i tak się skończył.. Zapach jest piękny, intensywny, naturalny i orzeźwiający. Smarowałam nim ciało, w szczególności nogi, ale później również na skórę głowy i włosy. Ciało nawilżał długotrwale, a włosy nabłyszczał i "odżywiał". Muszę się zapatrzyć w kolejną butelkę!
  1. BIODERMA HYDRABIO płyn micelarny - na razie stoi na czele listy najlepszych do usuwania wszystkiego z twarzy. Nie będę pisać za dużo, bo przewija się ostatnio co chwilę przez blog. To już 2 butelka, a aktualnie zużywam 3..
  2. ARTDECO baza pod cienie - na razie najlepsza, ale kupiłam w końcu Paint Pot z Mac i to on może tą wyprzeć z 1 miejsca. Używałam przy każdym makijażu od chyba roku i w opakowaniu nie ma już ani grama.
  3. LOVELY Curling Lump Up maskara - najlepsza!
  4. ESSENCE LE 50'S GIRLS syplki puder transparentny - opakowanie trochę nie przemyślane, ale sam produkt był super. Bardzo drobno zmielony, nie podkreślał nad to suchych skórek, ale fajnie matowił twarz. Kupiłambym ponownie, gdyby nie to, że to limitowana edycja z wrześnie 2011.
  1. LUKSJA CREAMY mydło w płynie Cotton milk& prowit. B5 - jak mogłyście zauważyć u mnie w domu często kupuje się uzupełniacze, żeby dodatkowo nie generować sterty plastiku. Ładnie pachnie i nie wysusza skóry dłoni. 
  2. NIVEA PURE&NATURAL dezodorant - ładny zapach i przyzwoita ochrona.
  3. STARA MYDLARNIA olejek eteryczny Lawenda - odkąd odkryłam Yankee Candle zapomniałam o olejkach, ale mam jeszcze 2 w zapasie, w razie gdyby mi się odwidziały tarty. 
  4. LUKSJA CARE PRO żel pod prysznic Olej z pestek dyni - ładnie pachnie, jest kremowe, ale nigdy bym nie zastąpiła balsamu żelem z jego dodatkiem! Jak coś ma dobrze myć to nie będzie nawilżać..
Marzec rozpoczęłam wyrzuceniem 16 pustych opakowań. 
Jak już mówiłam nie mam planów na ten miesiąc - co się zużyje to wrzucę do pudełka i pokarzę za miesiąc..
Wiosna idzie pełną parą, na dworze jest ciepło i przyjemnie, słońce dodaje energii za każdym razem, gdy ogrzewa i rozświetla twarz! Aż chce się żyć!
Pozdrawiam, Marta

14 komentarzy:

  1. Też bardzo lubię ten tusz z Lovely :) I u mnie Luksja całkowicie się nie sprawdziła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne denko!
    Znam tylko tusz do rzęs, ale on mnie jakoś nie powalił aż tak bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego, u mnie w lutym też sporo się zużyło, bo aż 14 kosmetyków :). I też wyrzuciłam tusz do rzęs Lovely, na pewno do niego wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu kupić ten tusz z Lovely...też w lutym udało mi się zużyć ten żel z OS i już za nim tęsknię...tzn. za jego zapachem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Duże deneczko. Gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zapatrzeć w kolejną butelkę? :D chyba zaopatrzyć :))

    OdpowiedzUsuń
  7. ładnie :) mam chrapkę na ten żółty tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spore denko. Ja dopiero ogarniam swoje lutowe zużycia kosmetyczne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ten tusz chętnie spóbuję

    OdpowiedzUsuń
  10. Spore denko gratuluje ;) Balea lubie te kosmetyki, a OS żele moim zdaniem sa świetne ;) Biovax miałam w. Wersji saszetki był super

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo fajne zużycia, gratuluje wyznaczonego denkowego celu :) niebieska bioderma sprawdza się u mnie najlepiej, mam też wrażenie że oprócz lepszego nawilżenia minimalnie szybciej radzi sobie z rospuszczaniem tuszu niż różowa

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam tusz z Lovely i jak dla mnie bardzo szybko wyschnął.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...