Cześć Dziewczyny, ktoś może się puknąć w głowę, że mam zamiar zrecenzować kosmetyk, który nie dość, że jest z zagranicznej drogerii, to jeszcze jest edycją limitowaną z zimy... ubiegłego roku. Tak, może to i dziwne, ale jestem w nim totalnie zakochana i potwierdza on regułę - żele Balea są świetne! Zresztą sama kupiłam go kilka miesięcy temu, więc może ktoś jakimś cudem na niego wpadnie jeszcze.
Opakowanie jest typowe dla każdego żelu pod prysznic z firmy Balea. Delikatnie zwężająca się butelka z dosyć miękkiego, ale nieprzezroczystego plastiku idealnie leży w dłoni. Nakrętka jest na solidny zatrzask, więc mamy pełne bezpieczeństwo w przewożeniu żelu. Jest spłaszczona, dzięki czemu można postawić butelkę do góry nogami, a to zawsze pomaga przy zużyciu produktu do samego końca. Design zasługuje na pochwałę - jest naprawdę przesłodki i kuszący. Całkowicie w moim stylu, ale w sumie większość etykiet firmy jest taka, wystarczy spojrzeć na najnowszą letnią serię.
Konsystencja jest idealna (nie za rzadka, nie za gęsta) oraz bardzo kremowa, pieni się dobrze, ale jest to delikatna pianka, która łatwo sunie po ciele. Wydajność jest na bardzo dobrym poziomie, po kilku tygodniach używania pozostało nadal 2/3. Kolor jest mleczny. Zapach słodki, dla mnie zdecydowanie na zimową porę. Czuć czekoladę, odrobinę kokosa i może figi. Te nuty zlewają się ze sobą i tworzą idealną kompozycję jak na słodkie zapachy, ponieważ nie jest to zbyt mdłe czy sztuczne. Czuć go cały czas w kąpieli, również unosi się w łazience. Stosunkowo podobnie pachnie żel dostępny w naszym Rossmannie, o którym pisałam TUTAJ.
Skład nas nie rozpieszcza, ale od tego w DM'ie jest Alverde i Lavera. Typowa chemia z SLES trochę złagodzona dalszymi składnikami. To zapewnia tę przyjemną piankę, ale nie przesusza skóry. Myje dokładnie. W działaniu nie mam nu nic do zarzucenia.
Cena: 0,65 euro; 300 ml; DM, Allegro, sklepy internetowe
Podsumowując, jestem z niego bardzo zadowolona. Na duży plus zasługują: apetyczna etykieta, która aż krzyczy "użyj mnie!", wygodne opakowanie, przyjemna konsystencja i przemiły zapach, który umila codzienny rytuał prysznica. Jak widać można znaleźć u nas coś podobnie pachnącego, ale właściwości diametralnie się różnią. Do Was należy decyzja czy te żele warto sprowadzać zza zachodniej albo południowej granicy. Ja jestem nimi oczarowana i uważam, że to najlepsze żele pod prysznic!
Ja jestem na Tak! A wy jak do tematu podchodzicie?
Wiem, że ta recenzja jest trochę pozbawiona sensu, ale to ja piszę bloga i miałam takie widzimisię, aby ten żel nie przeszedł obojętnie..
Mam nadzieję, że zrozumiecie, w końcu tak rzadko zdarzają się HITY kosmetyczne ;)
Pozdrawiam, Marta
nie miałam jeszcze nigdy nic z Balea,ale tak jak piszesz,same etykietki kuszą :)
OdpowiedzUsuńNo to czas najwyższy :D Nowa kolekcja letnia jest świetna!
UsuńMiałam jeden produkt z Balea i mnie nie zachwycił. Jednak wolę niuchnąć w sklepie dany produkt (szczególnie żele) niż zamawiać online.
OdpowiedzUsuńTeż prawda, jednak Balea póki co ani razu mnie nie zawiodła zapachem, więc nie boję się inwestować w nie w ciemno :)
UsuńEtykieta krzyczy: zjedz mnie ;D ;D:D
OdpowiedzUsuńmm słodkie :) na pewno musi pachnieć pięknie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Balea! Miałam tą wersję i bardzo lubiłam :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej wersji, w sumie zachwyt nad Balea zaczął się od opinii tego żelu
OdpowiedzUsuńNo właśnie, seria "makaronikowa" podbiła serca blogerek i potem samo poszło ;)
UsuńMiałam jeden jedyny żel z Balea, właśnie o tym samym zapachu :)
OdpowiedzUsuńI nie wywołał u ciebie apetytu na więcej??
UsuńNiestety nie mam dostępu do kosmetyków tej firmy, inaczej pewnie bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie zapach nie dla mnie :( wolę owocowe. Jednak i tak nie mam dostępu do kosmetyków tej firmy, a z chęcią bym coś wypróbowała, szczególnie do włosów
OdpowiedzUsuńMnie kosmetyki do włosów rozczarowały. Tylko jeden szampon okazał się być fajny i godny polecenia. Jednak zdaję sobie sprawę, że moje włosy są dosyć wymagające..
UsuńZapach musi byc urzekający. Z takim kosmetykiem kompiel musi być sama przyjemnościa.
OdpowiedzUsuńMam jeden czy dwa żele tej marki, ale jeszcze nie doczekały się testowania. Muszę zużyć otwarte produkty.
OdpowiedzUsuń