Cześć Dziewczyny, narzekałam na żele tej firmy TUTAJ przy ogólnej ich recenzji, TUTAJ przy zeszłorocznej limitowance i TUTAJ przy tegorocznej. Mimo mojej oceny oscylującej wokół 2, a 3 mam to 6 opakowanie u siebie w łazience. Czemu? A no sama nie wiem, może to te dość unikatowe zapachy? A może jestem ofiarą marketingu i recenzji innych dziewczyn? Tak czy inaczej, prawie już opróżniłam tą butelkę, więc najwyższy czas na recenzję! Czy coś się u mnie zmieniło w stosunku do OS?
Opakowanie się nie zmienia i mogę spokojnie zrobić kopiuj-wklej z poprzedniej recenzji "Opakowanie standardowe dla żeli Original - przezroczysta
wysoka butelka o stożkowatym kształcie. Plastik nie jest za twardy.
Widać dokładnie poziom zużycia, a fakt, że stoi na nakrętce dodatkowo
ułatwia sprawę wydobycia, ponieważ produkt ładnie sobie spływa. Można go
więc zużyć całkowicie i nic się nie marnuje. W samej nakrętce
delikatnie zbiera się woda, a otwór jest standardowej wielkości.
Zdecydowanie brakuje mu jakiegoś zabezpieczenia (kapturka?) przed
nadmiernym wylewaniem się żelu." Wizualnie wygląda bardzo surowo i właściwie tylko to odróżnia linię stałą od limitowanych edycji. Mi ten minimalizm nie przeszkadza.
Konsystencja zmienia się praktycznie z każdym wariantem. Miałam już takie zbyt lejące, inne były galaretowane. Ten w końcu jest żelowy, dosyć gęsty. Przyjemnie się pieni, co wpływa korzystnie na wydajność, ponieważ nie musimy tego lać nie wiadomo ile na gąbkę/myjkę/rękę. Mimo to starcza na jakieś 3 tyg. Kolor jest mlecznobiały. Zapach w opakowaniu jest rzeczywiście przyjemnie kokosowy, ale w kontakcie z wodą, po spienieniu robi się dziwnie mydlany. Raczej mnie nie porwał.
Działanie - myje ciało i nie przesusza skóry nadto (chociaż ja i tak codziennie używam balsamu/masła). Skład jest typowo chemiczny.
Cena: 8,69 zł; 250 ml; Rossmann, Natura, SP
Podsumowując, nie wiem jak wy, ale ja w wyborze żelu pod prysznic posługuję się prawie wyłącznie nosem. Ten kokos trochę mnie zwiódł, same właściwości nie są nadzwyczajne, żeby płacić za 3 tyg. używania prawie 9 zł. Jeżeli ktoś się przy nim uprze to proponuję promocję, bo inaczej się nie opłaca! Wypada chyba odrobinę lepiej niż ten Czekoladowo-malinowy w konsystencji i pienieniu =, ale zapach - to już nie moja bajka, a szkoda.
Koniecznie dajcie znać co o tym sądzicie!
Zawsze przy recenzjach OS są dwa obozy - zdecydowani zwolennicy i absolutnie przeciwnicy.
Ja się tak tułam..
2 dzień choroby za mną, ale z tego co czytałam nie tylko mnie się przytrafiło to przeziębienie. Łączę się z resztą chorych w bólu i pozdrawiam, Marta
Nie przepadam za żelami OS , bo wysuszają moją skórę ;/
OdpowiedzUsuńkokosowego nie lubię,ale mięta- czekolada jest super :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam okazję używać dwóch żeli OS, ale nie wywarły na mnie większego wrażenia. Najbardziej byłam zawiedziona ich małą wydajnością.
OdpowiedzUsuńżyczę szybkiego powrotu do zdrowia, niestety tą wersję zapachową miałam okazję tylko wąchać w sklepie. Ale ogólnie żeli z OS używam tylko w okresie letnim, bo niestety przesuszają mi skórę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach nie jest taki jak być powinien, bo dla mnie to prawie najważniejsza cecha w takich kosmetykach :-)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory używałam ich żelu o zapachu mango i też bez szału.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnego ich żelu ,szkoda mi kasy,skoro za 10 zł mam litr Luksji toffi albo za 3 zł Isane
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ja wolę sobie sprowadzić żele Balea, bo cenowo wypadają podobnie, a jakość i zapachy są nieporównywalne!
UsuńDziś w Rossmannie widziałam dwa warianty zapachowe - czekolada i coś tam oraz pomarańcza w CnD za coś około 3,59zł. Ale byłam twarda i nie wzięłam ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję silnej woli, ja bardzo często łapię się na tym, że biorę "bo taniej!". Jakie to zgubne!
UsuńMnie zapach zachwycił i raz go kupiłam na promocji, ale jeszcze nie używałam ! Czeka na swoją kolej, ja staję się powoli przeciwniczką OS. NA początku byłam zachwycona,ale teraz mój zapał spaaaaaaaaaada ;/
OdpowiedzUsuńKokosowego nie używałam, miałam malinowo-kakaowy i zapach był obłędny, no właśnie zapach, jak dla mnie te żele są przeciętne, ale zapachy mają przeważnie bardzo fajne...jednak tak jak piszesz, przy takiej wydajności ta cena jest za wysoka...
OdpowiedzUsuńTen malinowy był fajny, ale szkoda że stosunkowo delikatny i nie utrzymywał się na skórze..
Usuńnie lubię takich mydlanych zapachów, ten kokos mnie ciekawi,
OdpowiedzUsuńmiałam raz wersję malinową bodajże z OS ale mnie nie porwała i nie kuszą mnie już nowe zapachy :P nie wracam do czegoś co się nie sprawdza, a zapach... hmm lepiej wybrać balsam do ciała o ładnym zapachu bo on się chociaż długo utrzymuje :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam ten żel :) Zapach bardzo przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKokosem oj kokosem musi pachniec ślicznie
OdpowiedzUsuńŻele same w sobie są ok, ale szału nie robią jeżeli chodzi o samo mycie i pielęgnację. Jednak wyjątkowe są ich zapachy.
OdpowiedzUsuńA mi z tych żeli właśnie akurat ten najbardziej przypadł do gustu. Na drugim miejscu jest cytrynowy. W każdym razie, jednak cena zbyt zachęcająca nie jest więc raczej była to jednorazowa przyjemność...
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam go mieć, ze względu na kokosowy zapach. Wiem, że zapachy tych żeli nie pozostają za długo na skórze, wersja malina ze śmietanką prepięnie za to pachnie podczas samej kąpieli. Skoro tutaj zapach zamienia się na mydlany, go chyba go sobie jednak odpuszczę...
OdpowiedzUsuńFaktycznie OS nie są jakimiś szczególnymi żelami, ale mimo tego ja też lubię je mieć w łazience od czasu do czasu, zwłaszcza gdy wypuszczają nowe zapachy :) Jak dotąd moim ulubieńcem był OS o zapachu śliwki i syropu klonowego mniam! Niestety to była jakaś zimowa limitowanka.
OdpowiedzUsuńTego żeliku nie miałam, ale zakochana jestem w tym malinowo-waniliowym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy