Cześć Dziewczyny, aura za oknem nie sprzyja wychodzeniu spod kołdry co dopiero na uczelnię czy do pracy. Moim ulubionym patentem na umilenie sobie jesiennej pluchy jest ciepły szlafrok i kapcie, gorąca zielona herbata z miodem i Yankee Candle. Niedawno dostałam kolejną porcję nowości, które pokazywałam w poście Zakupy wrześniowe. Zgodnie z obietnicą przechodzę do sukcesywnego zamieszczania recenzji tych zapachów zaczynając od boskiego Meadow Showers.
Wosk ma formę słoika - to limitowana edycja, która została udoskonalona i
posiada formułę "Easy Clean", która pozwala na szybkie wyjmowanie
wosków z kominków przez zwyczajne wypchnięcie palcami. Znów będę się rozpływać na etykietą, która jak zwykle jest w pełni adekwatna do zapachu wosku. Z początku spodziewałam się czegoś na kształt Green Grass, Dune Grass czy Riding Mower, który najlepiej oddaje zapach świeżo skoszonej trawy, ale pochodzi z edycji limitowanej i jest dostępny tylko w Stanach... Ten wosk to niesamowicie świeża kompozycja opisywana enigmatycznie jako poranna rosa , składająca się w "trawiastych" nut, jednak przełamanych czymś przypominającym Fluffy Towels - może konwalia, lawenda ? Nie są to na pewno typowo kwiatowe nuty jak w A child's wish. Mi podoba się przeogromnie. Jest intensywny (palenie jedynie przez 10 min daje długotrwały zapach w całym pomieszczeniu), orzeźwiający i wielowymiarowy. Myślę, że jest idealny do każdego pomieszczenia na każdą porę roku.
Cena: 9 zł; 22 g; sklep internetowy goodies.pl
Jakie jest Wasze zdanie?
Kto lubi takie zapachy - trawiasto-łąkowo-kwiatowe?
Już niedługo zbieram się za kolekcję jesienną, gdzie z pewnością znajdę coś dla siebie.
Pozdrawiam, Marta
Zdecydowanie wolę zapachy słodkie, dlatego na ten nawet nie zwracałam uwagi ;)
OdpowiedzUsuńa ja się właśnie boję takich aromatów słodkich i korzennych, ale zbieram się do zakupu tych ciasteczkowych jak vanilla cupcake czy red velvet.
UsuńJeden z moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńoj chętnie bym go wywąchała :D
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, może jakbym go powąchała...
OdpowiedzUsuńnie znam tego zapachu, ale z chęcią bym się nim rozkoszowała po Twoim opisie ;)
OdpowiedzUsuńfajny mają kształt :) ciekawe jakby mi się spodobał zapach:)
OdpowiedzUsuńMi bardziej przypadł do gustu kształt tarty, ale te zdecydowanie sprawniej się wyjmuje :)
Usuńmam go jeszcze nie palony :)
OdpowiedzUsuńWidać, że jesień, wszędzie czytam o woskach ;) Ciekawy zapach, ja raczej skupiam się na cytrusach, ewentualnie czymś ciepłym, przyprawowym.
OdpowiedzUsuńA co tu robić jak plucha za oknem... Yankee Candle to chyba dla mnie najlepszy czasoumilacz w okresie jesienno-zimowym ;)
UsuńNie miałam go, ale zapach rosy i skoszonej trawy to jest to co lubię
OdpowiedzUsuńNie miałam tego zapachu, ale zachęciłaś mnie do niego. Podobnie jak nigdy nie kusiły mnie woski w tym kształcie, ale dopiero teraz wiem o co w tym chodzi :)
OdpowiedzUsuńTeż z początku nie wiedziałam po co zmienili kultowe tarty, ale okazało się to bardzo pożyteczne. Jak się skusisz do zakupu tego zapachu to daj znać koniecznie czy trafił w twój gust :)
UsuńTakich jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach trawy. Bardzo mi się podoba kształt wosków w tej limitowanej edycji. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Musi pięknie pachnieć :) Niestety, ta formuła chyba wpłynęła na jakość wosków, bo przez nią bardzo ale to bardzo się kruszą, bardziej niż kiedyś. Jak chcę podzielić wosk na mniejsze kawałki, to rozlatuje się na drobny piasek. A zapachu Meadow jeszcze nie miałam, ale wiem, że polubiłabym się bym
OdpowiedzUsuńPrzyjemny, świeży i trawiasty :)
OdpowiedzUsuń