Cześć Dziewczyny, wracam i bez zbędnego tłumaczenia się z mojej nieobecności i przechodzę do sedna sprawy, czyli zakupów, które poczyniłam w listopadzie oraz październiku. Okazji do kupowania było mnóstwo, miałyśmy m.in. promocję 1+1 w Rossmannie, o której było tak głośno na blogach, ale ja zbytnio tam nie poszalałam. Do tego tematu podeszłam na spokojnie, kilka dni wcześniej przejrzałam dokładnie szafy, a produkty, które względnie mnie zainteresowały sprawdziłam w internecie i bardzo się z tego powodu cieszę, bo nic zbędnego nie kupiłam. Znacznie więcej kosmetyków, które możecie zobaczyć na zdjęciach pochodzi ze sklepu Cocolita.pl, który ciągle mnie skutecznie kusi produktami niedostępnymi stacjonarnie, np. Makeup Revolution.
- SLEEK GLOSS ME błyszczyk (23 Thai Orchid) - błyszczyk ten dostałam w prezencie i jestem nim oczarowana. Z początku sceptyczna, ponieważ zdecydowanie wolę pomadki, teraz planuję zakup kolejnych kolorów. Aplikator jest standardowy, konsystencja idealna - nie zbyt lejąca, ale też nie lepka - no i ten piękny kolor!
- REVLON JUST BITTEN KISSABLE balsam (010 Darling, 005 Crush) - posiadam już piękną fuksję (020 Lovesick), więc teraz dokupiłam 2 kolejne kolory, które wydają mi się najciekawsze z całej gamy. Stacjonarnie np. w Douglasie kosztują ok. 50 zł, a na cocolita.pl 12,90 zł!
- WIBO SPICY LIP GLOSS błyszczyki (18, 8) - ten sam schemat - mam już jeden kolor i postanowiłam powiększyć kolekcję o następne, bo jestem zadowolona z działania. Kolory wybrałam jesienno-zimowe - ciemne bordo i czerwień. Skorzystałam z promocji 1+1 i za dwa zapłaciłam 7,49 zł.
- RIMMEL MOISTURE RENEW pomadka (180 Vintage Pink, 330 Sloane's Plum) - bardzo podoba mi się ta seria pod względem konsystencji i gamy kolorystycznej, bo każdy znajdzie coś dla siebie. Jedna sztuka kosztuje 27 zł, w promocji 1+1 dobrałam sobie drugą i mam 2 piękne jesienno-zimowe pomadki.
- SLEEK pomadka (Loved Up) - to kolejny produkt, który dostałam w ramach współpracy. Jeszcze jej nie używałam ani nie swatchowałam, ale mam co do niej dobre przeczucia. Od dawna czaję się na sleekowe pomadki, bo kolory wyglądają naprawdę ciekawie...
- ESSENCE konturówki do ust (13 Transparent, 15 Honey Berry) - konturówek do ust mam kilkanaście i większość z nich pochodzi właśnie od Essence, ponieważ są dobre i tanie. Najbardziej ciekawi mnie nowość, czyli ta przeźroczysta, która idealnie nada się do błyszczyków czy kolorów nude, do których często trudno jest dobrać odpowiedni kolor w drogerii.
- NIVEA masło do ust (Coconut, Blueberry Blush) - wszyscy trąbili o tych nowych zapachach i nie mogłam się zdecydować, który wybrać. Obecnie w Hebe jest promocja i kosztują 7 zł, więc bez namysłu chwyciłam oby dwa i nie żałuję.
- MAKEUP REVOLUTION PRO FIX mgiełka utrwalająca - do utrwalania makijażu mam spray z Kryolanu, ale chciałam coś tańszego, czego nie będzie mi szkoda używać na zwykłe weekendowe imprezy. Użyłam raz, ale zupełnie nie mam jeszcze wyrobionej opinii.
- MAKEUP REVOLUTION podkład The One Foundation (3) - używam go już jakiś czas i na chwilę obecną mogę powiedzieć, że u mnie na cerze normalnej/suchej sprawdza się najlepiej w połączeniu z Bourjois Hrealthy Mix. Kolor jest świetny, jeśli szukacie czegoś jasnego i żółtego. Została mi do kupienia tylko 1, która jest biała i świetnie nada się do rozjaśniania tych za ciemnych podkładów. Za 29 ml płacimy 20 zł.
- MAKEUP REVOLUTION rozświetlacz (Golden Lights)- to jest ten kolor, na który był największy hype i w pewnym momencie w całym 'polskim' Internecie był wykupiony. Ja mam już pozostałe kolory i to złoto jest ukoronowaniem przyjemności i nic więcej mi nie potrzeba. Są rewelacyjne, ale o tym będzie w osobnej recenzji.
- SLEEK Face Form zestaw do konturowania (Light) - kolejny kosmetyk dzięki współpracy. Mam w swojej kolekcji "Fair", więc to świetna okazja, aby pokazać na blogu, czym różni się jasna od jaśniejszej wersji.
- MAKEUP REVOLUTION paleta róży (Sugar and Spice) - co prawda mam 2 ukochane róże z Mac, które pasują mi do każdego makijażu, ale maniaczki makijażowe tak mają, że zawsze im mało. Dlaczego miałabym nie zaopatrzyć się w paletę kolejnych 8 kolorów? Tym bardziej, że kosztuje ona 30 zł! Pigmentacja jest obłędna, kolory ciekawe, konsystencja świetna w użyciu, opakowanie też fajne, chociaż odciski palców doprowadzają mnie do szału...
- MAKEUP REVOLUTION bronzer Ultra Bronze - bez bronzera i konturowania na twarzy nie wyjdę z domu (no chyba, że w ogóle nie nosze makijażu). Moja Hoola dosięgnęła ostatnio dna i powoli trzeba zbierać kasę na nową, albo poszukać godnego zastępstwa. Może temu się uda? Za 15 g 15 zł, czemu miałabym nie spróbować?
- MAKEUP REVOLUTION cień Awesome Metals (Black Diamond, Rose Gold) - formuła bardzo mi się podoba, kolory też. Takie cienie + proste podkreślenie załamania załatwiają cały makijaż oka, a efekt jest "zacny".
- HAKURO pędzel (H61) - wg producenta jest to pędzel do korektora, ale dla mnie jest za mały i dziubałabym nim przy oku godzinami, dla mnie to genialny pędzel do pigmentów, cieni kremowych i tych powyżej - Awasome Metals. Nie był drogi - 15 zł - a jest dobrze wykonany i wygodny w użyciu.
- L'OREAL INFALLIBLE prasowany pigment (507, 407, 607) - zamówiłam sobie te pigmenty, bo było o nich głośno na YT i blogach, te konkretne kolory pochodzą ze specjalnej kolekcji i chyba nie były dostępne stacjonarnie w polskich drogeriach. W dodatku kosztowały 9,90 zł za sztukę, gdzie normalnie jedna kosztowała 30-40 zł. Kolory są boskie i narobiły mi apetytu na inne.
Teraz zabieram się do roboty, robię zdjęcia i piszę recenzje, tego wszystkiego co nakupowałam przez poprzedni kwartał, a jest tego mnóstwo!
Jak zwykle czekam na podpowiedzi w komentarzach, które kosmetyki interesują Was najbardziej lub jakie macie o nich opinie.
Pozdrawiam, Marta
gdzie kupiłaś w takiej dobrej cenie te cienie z L'oreala? ;)
OdpowiedzUsuńna ten bronzer też się czaję ;)
Cienie L'oreala kupiłam na cocolita.pl i sama byłam zaskoczona ich ceną :)
Usuńno właśnie ciekawa cena ;p
Usuńpaletkę do konturowania też chętnie bym przygarnęła tylko wersję fair i paletkę róży mur też chętnie bym przygarnęła, tylko, że wersję hot spice :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad Hot Spice, ale tam dominują brzoskwinie i pomarańcze, a mi zdecydowanie lepiej w różach.. Ogólnie jakość za tą cenę jest taka, że nie ma co gdybać tylko po prostu kupić ;)
UsuńŻałuję, że nie wzięłam tych pomadek z Rimmela na rossmannowej przecenie. Vintage Pink jest moim ulubionym kolorem od nich. Taka paletka róży starczyłaby mi chyba do końca życia :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, kuszą mnie te cienie Loreal o transparentna konturówka :)
OdpowiedzUsuńJa mam masełko makadamia i je uwieeeelbiam :D
OdpowiedzUsuńMam wszystkie wersje poza "naturalną" i makadamia wypada dla mnie najgorzej, zapach kompletnie mi nie pasuje, ale to tylko moje zdanie :)
UsuńChciałabym te masełka do ust Nivea :)
OdpowiedzUsuńMasz okazję kupić je w promocyjnej cenie w Hebe do 10 grudnia :)
UsuńMasełka z Nivea uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńSuper nowości. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
błyszczyk sleek i pomadka revlon mają prześliczne kolorki, właśnie czegoś takiego poszukuję dla siebie:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja jestem fanką fioletów na ustach :) Powiem od razu, że pigmentacja tych produktów jest świetna i dają piękny efekt na ustach.
UsuńKokosowe masełko Nivea jest obłędne :) Zaszalałaś, ciekawe zakupy!
OdpowiedzUsuńNo niestety trochę kasy poszło, ale to przemyślane zakupy. Tak się przynajmniej usprawiedliwiam :P
UsuńBalsamy revlon najbardziej mnie zainteresowały :) znam jedynie kokosowe masełko od Nivei i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńBalsamy chyba pojawią się najszybciej, bo coś rzadko o nich słyszę i czytam, a są świetne!
UsuńMakeup Revolution bardzo lubię, mają świetne produkty (oczywiście nie wszystkie) no a pigmenty Loreala miażdżą system! :D
OdpowiedzUsuńświetne nowości :) Również skusiłam się na masełko Nivea kokosowe i jestem w nim zakochana :)
OdpowiedzUsuńsporo dobroci, fajnie, że już jesteś
OdpowiedzUsuńDzięki, postaram się już na tak długo nie znikać ;)
UsuńMusze przyznać, że sama chętnie widziałabym wszystkie te produkty u siebie :)
OdpowiedzUsuńja też mam tą konturówkę z Essence :) to moja pierwsza i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMnie dzisiaj w Hebe kusiły te masełka. Nie mogłam zdecydować się na zapach i w końcu nie wzięłam żadnego.
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości. :)
OdpowiedzUsuńDużo fajnych kosmetyków - przyjemności w ich używaniu :) A ja z Twoich cudaków znam jedynie kredki, a właściwie kredkę Revlon. Mam wersję Just Bitten Kissable w kolorze 01 i bardzo ją polubiłam :) Kupiłam w promocji drogerii Rossmann i nie żałuję tego zakupu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A