24 kwietnia 2013

recenzja: Lovely Volume Booster msakara

 Cześć Dziewczyny, dzisiaj tak wypadło, że zostałam w domu. Nie leniłam się tylko zabrałam się za pisanie scenariusza do LipDub'a mojej szkoły, referatu z geografii o żywieniu. No to jak już tak piszę to dam się ponieść wenie także przy recenzji. Tym razem tusz do rzęs. Od razu mówię - niepochlebna ta opinia. Krótko i na temat będzie, więc zainteresowane zapraszam :)





Opakowanie dobre, ładne choć wygląda na tanie. Dobrze się zamyka, więc dodatkowo nie wysycha w opakowaniu. Szczoteczka silikonowa, dość  duża, niestety ostra. Ząbki są różnej wielkości i równomiernie ułożone.


W działaniu mnie niestety całkowicie zawiodła, dla mnie BUBEL. Konsystencja jest na tyle sucha, że ciężko mi się tusz nabierało na szczoteczkę, a potem malowało rzęsy. W dodatku przez to strasznie się osypuje, kruszy i to no całą twarz.  Efekt był nawet ładny, ale dopiero po porządnym położeniu 3-4 warstw. Producent zapewnia, że w środku znajdziemy jedwab, pantenol i kolagen co miałby nam regenerować i odżywiać rzęsy - nie zauważyłam. Kolor ładny czarny. Trwałość beznadziejna, ale trudności ze demakijażem nie ma. Pod koniec dnia niewiele tuszu na rzęsach nam zostaje, bo praktycznie całość jest pod okiem...

| bez tuszu | 1 warstwa tuszu | więcej niż 2 warstwy tuszu |

Cena: ok.9 zł; 8 ml; Rossmann

Podsumowując, nie podoba mi się ten tusz. Rzęsy może wyglądają ładnie, ale trzeba się napracować i efekt jest krótkotrwały.. Zerknęłam jeszcze na wizaz.pl i inne opinie też nie są pochlebne (średnia ocen 2,21) "Tanie nie znaczy złe" w tym wypadku się nie sprawdza, żal mi tych 9 zł. Nie polecam!


Jutro czeka mnie próbna matura z matematyki..
Jestem ciekawa jak mi pójdzie, niby został mi aż rok, ale wiem jak ten czas szybko zleci.
No i takie fajne postanowienia nauki i czytania zaległych lektur w wakacje.
Można się nieźle uśmiać, bo i tak guzik z tego.
Życzcie mi powodzenia, a ja życzę tym, którzy piszą niedługo prawdziwą maturę ;)
Pozdrawiam, Marta

17 komentarzy:

  1. Osypywanie i kruszenie się tuszu to coś czego nie znoszę. Jeszcze żaden tusz z Lovely ani Wibo do mnie nie przypadł mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  2. rzeczywiście trochę słaby efekt, a przy jednej warstwie praktycznie niewidoczny

    OdpowiedzUsuń
  3. kruszenie odpada, poza tym efekt tez nie jest jakis wow, wiec tez widze same minusy :0

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się efekt podoba, taki na co dzień idealny

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja wolę mocniejszy ten rzeczywiście tak średnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. marny ten efekt na rzęsach :) powodzenia na próbnej maturze ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Po jednej warstwie efekt kiepski rzeczywiście :( po kilku jest ładnie

    OdpowiedzUsuń
  8. nie używałam i widzę,że nie chcę :)
    powodzenia na próbnej, ja mam maturę za kilka dni, umierma :((
    powodzenia w przygotowywaniu się do swojej

    OdpowiedzUsuń
  9. No tak, efekt faktycznie nawet nawet;) Tylko jak się osypuje, odpada na wstępie;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Efekt ładny, ale skoro jest nietrwała... Miałam coś podobnego z Miss Sporty Incrediball, tylko tam efektu w ogóle nie ma :D

    OdpowiedzUsuń
  11. rzeczywiście efekt całkiem ok, ale po co komu nietrwały tusz ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. efekt mi się podoba, ale skoro faktycznie tusz nie jest trwały, to już wielki minus...a szkoda bo fajnie znaleźć perełkę za fajną kwotę;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bubel :( Spróbuj Lovely ale Collagen Wear, czarny ze złotymi czy srebrnymi zawijasami :D Tylko daj mu podeschnąć bo świeży jest nie do zniesienia :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ojj brzmi nieciekawie, to fakt :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze wiedzieć, że to bubel.

    OdpowiedzUsuń
  16. a mialam ochote wyrobowac go po zolciutkim tuszu lovely ktory mnie uwiodl ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żółty tusz Pump Up mam, kupiłam zaraz po tym "zawodzie" i jest fenomenalna jak dla mnie :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...