Cześć Dziewczyny, obiecywałam to się zebrałam i napisałam dawno nie przedstawianych ulubieńców kosmetycznych. "Ostatnich miesięcy" ponieważ przyjęłam taktykę wykańczania zaczętych opakowań, żeby nie zalegało, ale przez co mam mniej kosmetyków do testowania. Denka staram się dodawać co miesiąc i to intensywne. Zapraszam do poprzedniego denka oraz do dzisiejszych ulubieńców :)
- FARMONA Magic Spa olejek do kąpieli Lawendowe Ukojenie - RECENZJA
- ORIFLAME Nature Secrets peelingujący żel pod prysznic Mięta&Malina - bardzo fajne rozwiązanie, nie jest za ostry, ale też czuć ten peeling na skórze. Ładnie pachnie i odświeża, przywołuje wiosnę i lato w łazience :)
- JOANNA Naturia peeling antycellulitowy Kawa - pięknie pachnie, tani i fajnie oczyszcza skórę, bardzo przyjemnie się używa.
- PHARMACERIS H-Purin specjalistyczny szampon przeciwłupieżowy do skóry łojotokowej - bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy, nie podrażnia, nie wysusza włosów. Ładnie pachnie, tak ziołowo, w działaniu rewelacyjny - po tyg. używania zlikwidował mój problem.
- ALVERDE odżywka odbudowująca Amarant - denkowana, ale z wielką przyjemnością, dobrze działa na moje włosy.
- SCHWARZKOPF BC Moisture kick odżywka w sprayu - ułatwia rozczesywanie włosów i nabłyszcza je.
- CHI Silk Infusion - zabezpieczam nim końcówki, nabłyszcza i nie widać jak są rozdwojone, ale zdaję sobie sprawię, że na rozdwojenie tylko nożyczki..
- FARMONA Jantar wcierka - używam od tygoldnia razem z mamą i jestem zadowolona, nie wpływa negatywnie np. szybsze przetłuszczanie, może być tylko lepiej. :)
- AVON Naturals maseczka oczyszczając peel-off - uwielbiam taką formę maseczek, bo nie trzeba się babrać podczas zmywania.
- PHYSIOGEL żel myjący do twarzy - doskonale oczyszcza skórę twarzy, po demakijażu, nie podrażnia, wydajny.
- NIVEA dwufazowy płyn do demakijażu - domywa wszelkie pozostałości makijażu wodoodpornego.
- VICHY Normaderm żel do twarzy - bardzo dobrze oczyszcza nawet z makijażu jednocześnie nie wysuszając.
- BIO-OIL - genialny dla mnie kosmetyk, nawilża moją skórę na twarzy, szyi i dekolcie.
- SLEEK FaceForm (Fair) - genialne trio dla mnie, bronzer w chłodnym odcieniu używam codziennie, rozświetlacz z różowymi pigmentami ładnie podkreśla kości i nie jest nachalny ani tandetny, a róż Rose Gold używany najrzadziej, bo preferuję maty, ale jest bardzo ładny.
- BIODERMA Sebium Pore Refiner - używam codziennie jako bazę pod makijaż, wyrównuję skórę i matuje skórę.
- LIOELE Dollish BB krem ( 02 Natural Green ) - dopasowuje się do koloru twarzy, redukuje zaczerwienienia.
- ESSENCE róż w musie LE Balerina Backstage - bardzo delikatny i naturalny efekt można otrzymać i to mi się podoba, ma takie ładne satynowe wykończenie.
- AVON Super Shock eyeliner w żelu - świetny kolor, genialnie wygląda - odświeża spojrzenie i właściwie solo może stanowić cały makijaż oka. Przyjemna formuła, choć mógłby być bardziej kremowy.
- OEPAROL Balance pomadka ochronna - nawilża usta, daje delikatny połysk, ładnie pachnie i ma przyjemną konsystencję.
- ARTDECO baza pod cienie - RECENZJA
- LOVELY Pump Up maskara - genialna, chyba najlepsza jaką miałam i w dodatku tania.
- MEMEME Eye Sweep eyeliner w pisaku - również genialny kosmetyk, mam go już dość długo, a nie wysycha i nadal daje idealną czarną kreskę. Jest bardzo precyzyjny.
wczoraj do 12 śnieg, później prawie letnie słoneczko...
Serdecznie dziękuję za uwagę, Pozdrawiam, Marta
z tego wszystkiego miałam tylko peeling z Joanny :)
OdpowiedzUsuńBardzo udani i sympatyczni ulubieńcy. Część kosmetyków znam i sama bardzo lubię. Co do zestawu ze Sleeka- oj kusi mnie od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną chrapkę na ten zestaw do konturowania twarzy Sleeka, ale pewnego dnia w końcu go kupię :D Z innych kosmetyków miałam peeling Joanny, uwielbiam je, fajnie działają i jak pachną, mniam :) Co do różu w musie - ja mam z LE Fruity i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńdo tamtego różu się przymierzałam w Naturze, ale to są zupełnie inne konsystencje,
Usuńpozdrawiam :)
oprócz jantara nic nie używałam
OdpowiedzUsuńMaseczkę z Avonu uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńJedynie jantar ma u mnie podobne wyróżnienie :-)
OdpowiedzUsuńPosiadam maskarę Lovely :)
OdpowiedzUsuńPeelingu z Joanny kawowego nie spotkałam jeszcze, nie wiem jak to możliwe :)
Liczę na recenzję wcierki :)
Ze sztyftu Oeparol i Lioele też jestem zadowolona ^^ Chyba muszę przetestować ten tusz Pump Up, bo ogromnie dużo osób go chwali...
OdpowiedzUsuńTyle dobroci.. Ale mamy podobny gust, pomijając żel z vichy :)
OdpowiedzUsuńZ wszystkich produktów, które pokazałaś mam tylko maskarę, ale podzielam Twoje zdanie - jest genialna! :)
OdpowiedzUsuńszukam właśnie czegoś jakiejś wcierki dla teściowej strasznie włosy jej wypadają :(
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam za maseczkami peel of kusi mnie zawsze żeby ściągnąć i nie mogę wytrzymać:)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że ten żel z Oriflame jest taki fajny.
OdpowiedzUsuńten peeling z kawą mnie bardzo ciekawi, nigdy go jeszcze nie spotkałam :D
OdpowiedzUsuń