Cześć Dziewczyny, kiedy minął wrzesień? Ja mam wrażenie jakby dopiero co rozpoczęcie roku szkolnego było... W każdym razie, postanowiłam sobie, że tych kosmetycznych ulubieńców będę robić systematycznie. Bo to trochę nie fair, że ja uwielbiam takie posty czytać i wypatrywać coś dla siebie, a sama się z tym pisaniem się nie spieszyłam. Jest 15 produktów, które chętnie Wam przedstawię.
- BALEA ziołowa kąpiel płyn do kąpieli Eukaliptus- w tym miesiącu postawiłam na tą wersję zapachową. Odpręża i dodaje witalności.
- BALEA LE Brazil Mango żel pod prysznic - ten zapach nie jest wg mnie tak fajny jak wersja ananasowa, niemniej też jest bardzo letni, owocowy, soczysty i orzeźwiający.
- ROLLAND jedwab w płynie - staram się zabezpieczać końcówki. To jest taki płyn bazujący na silikonie. Ładnie pachnie i nabłyszcza włosy, chociaż trochę się obawiam alkoholu denat. na 3 miejscu w składzie, który może je zbytnio wysuszyć.
- BALEA odżywa do włosów farbowanych Kokos&Kwiat Tiare
- VICHY NORMADERM żel głęboko oczyszczający - może jestem z nim trochę nudna, bo pokazuję go w każdych "ulubieńcach", ale muszę ! To taki obywatelski obowiązek dzielenia się opinią o tak dobrym produkcie!
- BEBEAUTY płyn micelarny - przyzwoity płyn do zmywania makijażu twarzy i oczu, nie podrażnia, ma delikatny zapach, krótki skład. Pikanterii dodaje mu oszałamiająca cena 5 zł.
- CETAPHIL DA ULTRA krem intensywnie nawilżający - mam go od niedawna, ale podbił moje serce. Nawilża skórę, jest lekki i nadaje się na dzień i na noc, niekomedogenny.
- ALVERDE INTENSIV REPAIR krem z awokado - bardzo gęsty, treściwy. Nałożony na noc, sprawia, że rano skóra jest miękka i nawilżona. Przeznaczony jest do bardzo suchej skóry.
- ISANA krem do rąk LE Kwiat pomarańczy - kupiłam go spory czas temu, później był wycofany na rzecz wersji kakaowej, teraz znowu wrócił...Pięknie pachnie, kwiatowo-owocowo, ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Nawilżenie jest umiarkowane. Nie zawiera parafiny i silikonów.
- LIRENE krem do stóp regenerujący 30% mocznika - HIT w swojej kategorii.
- MAYBELLINE AFFINITONE korektor ( 01 nude beige ) - bardzo jasny kolor, więc świetnie się sprawdza jako korektor pod oczy i w "trójkąt" do rozświetlenia środka twarzy. Jest lekki i w miarę trwały po porządnym przypudrowaniu. Nie zbiera się w zmarszczkach.
- INGLOT cienie do powiek -mój najlepszy cień w kolekcji to szarobury brąz ( 358 M ). Stworzyłam sobie bardzo dzienną paletkę 3 cieni z różnymi wykończeniami i robię nią cały makijaż rano.
- SLEEK LE NUDE ( Suede ) - bardzo fajny kolor na jesień - ceglasty. Nałożony w odpowiednim miejscu może zastąpić 2 kosmetyki - bronzer i róż. Dodatkowo fajnie podkreśla opaleniznę. Jest matowy i ma megapigmentację.
- BIELENDA peeling gruboziarnisty - drobinki wcale nie są jakieś duże i bliżej mu do drobnoziarnistego.. Rewelacyjnie ściera obumarły naskórek, buzia jest promienna i miła w dotyku, dużo lepiej wchłania kremy itp.
- DERMO MINERAŁY glinka zielona - po takim peelingu działa cuda. Oczyszcza delikatnie, regeneruje, skóra jest mi wdzięczna :)
Czas zrobić niekosmetyczne zestawienie, ale będzie ciężko bo szkoła pochłonęła mnie całkowicie i nie było czasu na filmy i te sprawy.
Czekam na wasze komentarze, opinie o tych produktach, bo może się ze mną nie zgadzacie. Chętnie poczytam :)
Pozdrawiam, Marta
Ten żel Balea jeszcze przede mną ;P Mam problem z szybkim zużywaniem żeli i często letnich używam w zimie, a zimowych w lecie :P
OdpowiedzUsuńJa się nie zmuszę za żadne skarby do używania owocowego i orzeźwiającego zapachu kiedy jest zima, bo wredy lubię się otulać słodkimi i trochę cięższymi aromatami. Nie wiem jak ty to robisz ;p
UsuńTen peeling z Bielendy jest naprawdę świetny. Bardzo go lubię, to mój ulubiony peeling z tych "saszetkowych" :)
OdpowiedzUsuńZ Twojego zestawienia miałam tylko krem do rąk z Isany i niestety u mnie sprawdził się przeciętnie :(
OdpowiedzUsuńGdzie można dorwać cethapli? w aptekach?
OdpowiedzUsuńChyba dostaniesz go w każdej aptece. Ja swój kupiłam w Super Pharm.
UsuńPłyn z Biedronki lubię i ja :D
OdpowiedzUsuńU mnie normaderm szału nie robi.
OdpowiedzUsuńz twoich ulubieńców znam tylko micela z Biedronki i cienie Inglota...ale kto tych dwóch produktow nie zna? haha:)
OdpowiedzUsuńTwoich* :)
UsuńWidzę że Balea u Ciebie rządzi, ja niestety jeszcze nic nie miałam tej firmy;/
OdpowiedzUsuńNie przesadzajmy, jm dłużej te produkty używam tym nabieram do nich większego dystansu. Mimo wszystko Balea robi fajne kosmetyki o pieknych zapachach :)
Usuńwidzę kilku swoich ulubieńców :))
OdpowiedzUsuńmuszę dorwać tą kokosową odżywkę :)
OdpowiedzUsuńSporo ich :) ja tego micela z biedronki średnio lubię, spodziewałam się po nim zbyt dużo chyba :P
OdpowiedzUsuńJa też dużo więcej od niego oczekiwałam, na chwilę obecną jak mi zabraknie micela to sięgnę po Bioderme, a do tego może kiedyś powrócę...
UsuńNie uzywalam zadnego :) krem do twarzy mnie.zainteresowal.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej Balei ja nie miałam okazji używać kosmetyków tej firmy i nie mam jak nawet wyrobić własnej opinii :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście teraz przez ten szał na kosmetyki niemieckie coraz łatwiej jest je dostać ;)
UsuńŻel Balea o zapachu mango to mój ulubiony z całej edycji limitowanej :)
OdpowiedzUsuńOj oj Hawaii Pineapple to jest najlepszy zapach jaki kiedykolwiek miałam i to jego mianuję ulubieńcem wszech czasów!! ;D
Usuńżel Brazil i krem isana sama lubię
OdpowiedzUsuńsporo tych ulubieńców :) używam teraz tego żelu z Vichy i bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńTak jak Ty uwielbiam żel z Vichy, nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji bez niego :) Choć ostatnio wyrósł mu konkurent w postaci żelu z La Roche Posay ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lifeisyourcreation88.blogspot.com/
Znam korektor z Affinitona i równiez bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuń