Cześć Dziewczyny, kolejny dzień, kolejna recenzja. Ostatnio makijaż stoi w miejscu z powodu braku czasu, ale przez moje ręce przewijają się nowości w dziedzinie pielęgnacji. Oczyszczanie skóry twarzy to dla mnie numer 1! Codzienny makijaż, mieszkanie w mieście i mieszany typ cery nie pozwalają mi podchodzić do tego inaczej. Znalazłam kosmetyk bardzo dobry i z chęcią będę go polecać innym, którzy szukają porządnego oczyszczania przez naturalne kosmetyki. Czarne mydło cenne jak czarny diament prosto z Maroka u mnie na blogu!
Opakowanie to plastikowy słoiczek, niewysoki , a szeroki - dzięki temu kształtowi wygodnie wydobywa się kosmetyk z środka do ostatniego grama. Należy jednak uważać, żeby nie nalała się do środka woda, bo to bardzo niekorzystnie wpływa na kosmetyk. Słój daje się porządnie i szczelnie zakręcić. Na nakrętce mamy kolorową etykietę ze wszystkimi niezbędnymi informacjami (również o sposobie aplikacji).
Konsystencja jest typowa dla tego rodzaju kosmetyku - gęsta przezroczysta pasta, którą przy pomocy kilku okrężnych ruchów możemy zamienić w delikatną "piankę", która lekko sunie po skórze. Kosmetyk jest lepki, nałożony na skórę nie spływa, a solidnie się jej trzyma. Wydajność jest bardzo dobra, przy codziennym używaniu (czasem również na inne partie niż twarz - szyja, dekolt, ramiona) starczył na ponad miesiąc. Kolor jest brązowy, ale nie zawiera barwników. Zapach również charakterystyczny dla czarnego mydła - ostry, intensywny i niepodobny do niczego innego. Myślałam, że olejek pomarańczowy trochę na niego wpłynie, ale żadnej cytrusowej nuty nie czuć.
Działanie mogłam już sprawdzić przy użyciu innego mydła czarnego (Organique), dlatego wiedziałam czego mniej więcej mogłam się spodziewać. Oczyszczenie za każdym razem było niemalże idealne - skóra potrafiła skrzypieć z czystości. Pozostawia ją miękką, gładką, ale nie wysuszoną. Niekiedy występowało uczucie ściągnięcia, ale krem czy tonik szybko to niwelowały. Producent wspomina także o działaniu złuszczającym (ensymatycznie) i odżywczym. Skład zachwyca swoją prostotą - brak jakichkolwiek zapychaczy, barwników, parabenów. Ma 3 niezbędne składniki i to wystarcza. Aplikacja zajmuje więcej czasu niż zwykłego żelu, ale to mała różnica - nakładamy, okrężnymi ruchami rozsmarowujemy, zostawiamy na chwilę i zmywamy. Należy jednak bardzo uważać przy oczach, ponieważ cholerstwo strasznie je podrażnia jak już się tam dostaje.
Cena: 11,99 zł; 100 g; sklep internetowy CosmoSPA lub na ich Allegro
Podsumowując, był to stały punkt programu przy wieczornej pielęgnacji, który świetnie domywał resztki podkładu i usuwał pozostałe zanieczyszczenia. Savon Noir na pewno jeszcze nie raz zagości w mojej łazience, ponieważ mało który kosmetyk daje takie uczucie czystości na skórze. Rankami wolę coś delikatniejszego jak pianka z Love Me Green, jednak wieczorem nic nie spisuje się lepiej. Z dostępnością jest ciężej, ponieważ kosmetyk tej firmy dostaniemy jedynie przez internet, ale cena zdecydowanie zachęca.
Co o tym sądzicie?
U części z was widywałam czarne mydło, jakie są wasze wrażenia?
Kto czuje się zainteresowany i rozmyśla zakup?
Fakt, że pochodzi z Maroka daje mu dodatkowe punkty, ponieważ przywodzi mi na myśl od razu moją wyprawę do tego magicznego kraju...
Pozdrawiam, Marta
Uuu włączyło mi się przez Twoją recenzje "chciejstwo" posiadania tego produkty :) Skończę swoją aktualną pielęgnacje twarzy i z pewnością kupie to mydełko :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, jak już się zdecydujesz to daj znać jak się będzie sprawdzać u ciebie :)
UsuńCzarne mydło ciekawi mnie już od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,. ze bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńJa sama właśnie zamówiłam czarne mydło. I czekam teraz na listonosza :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakiej jest marki i jaka będzie twoja opinia :)
Usuńw zeszłym tygodniu kupiłam swoje pierwsze czarne mydło (Organique), podzieliłam się z nim rodziną, bo mam wrażenie, że starczyłoby mi na rok ;) i pierwsze wrażenia super, na pewno w którymś momencie chętnie wypróbuję inne wersje tego mydła :)
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, to opakowanie jest dosyć duże. Ja jeszcze nie wiedząc czy taki kosmetyk się u mnie dobrze sprawdzi wzięłam sobie u nich to mydło na wagę - to świetna opcja na przetestowanie.
Usuńfajnie wygląda :) i za taką cenę chyba sama bym go kupiła :)
OdpowiedzUsuńCena zdecydowanie załatwia wszystko przy podejmowaniu decyzji o kupnie :D
UsuńŚlicznie się prezentuje, ciekawy produkt. Nie zaszkodzi wzbogacić o niego półkę kosmetyczną :P
OdpowiedzUsuńNie używałam tego mydła, ale czytałam o nim wiele dobrego więc z pewnością niebawem się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńzachęcający produkt,zaciekawił mnie na tyle że rozważam zakup :D
OdpowiedzUsuńNo proszę, jak już się zdecydujesz to daj znać jak się sprawdzi u ciebie :)
UsuńChyba w końcu skuszę się na to "cudowne" mydło. Jeśli tylko będę w Krakowie/Kielcach to wstąpię do Organique ;)
OdpowiedzUsuń