Cześć Dziewczyny, post powinien być raczej zatytułowany "Zakupy, czyli lecz się dziewczyno!". Trochę w tym miesiącu za bardzo zaszalałam i już postanowiłam głośno i ostro - nie ma zakupów w maju! Jednak na razie nie denerwujemy się i spokojnie przeglądamy zbiór pierdół, które są mi mniej lub bardziej potrzebne. Wpis powstał w tempie ekspresowym, ponieważ głównym punktem programu była promocja w Naturze wzorowana na tej Rossmannowskiej (-40%), co dla mnie było błogosławieństwem, ponieważ kosmetyki Catrice, Essence i Kobo nie są nigdzie indziej dostępne. Tak więc po przejrzeniu wstępnym w sklepie kosmetyków tydzień przed, rozeznaniu wśród recenzji i sporządzeniu listy zakupów straciłam głowię, jak większość dziewczyn w Bydgoszczy ;)
- CATRICE Eyebrow Set - dwa lata temu kupiłam swoje pierwsze opakowanie i jaśniejszy cień już się kończy. To idealny moment na zakup drugiego i jakąś recenzję. Cena - 10,19 zł z 16,99.
- MAC Brow Set (Beguile) - żel do stylizacji brwi, który był dosyć powszechnie chwalony, a ja wyhaczyłam go na Allegro. Jest prawie nieużywany, czyściutki i tani - 35 zł + przesyłka, gdzie jego oryginalna cena to 70 zł. Jestem zadowolona z niego, ale...
- CATRICE Eyebrow Filler - ... w Naturze znalazłam podobny kosmetyk od Catrice, mam zamiar zrobić recenzję porównawczą. Cena zdecydowanie wygrywa - 14,99 zł, a w obecnej promocji jedyne 8,99 zł.
- ORIFLAME Wondr Lash maskara - sama nie zamawiam kosmetyków z Avon czy Oriflame, ale od czasu do czasu jakimś zupełnym przypadkiem mam możliwość je przetestować. Tym razem dostałam niespodziewanie tusz do rzęs. Na szczęście ma fajną silikonową szczoteczkę. Zobaczymy co z tego wyniknie.
- DELIA henna czarna - olśniło mnie, do recenzji maskar henna to podstawa, dzięki temu będziecie mogły dostrzec moje rzęsy bez tuszu!! Zapłaciłam 2,99 zł.
- ESSENCE Frame 4 Fame (04 single mix) - w jednym opakowaniu mamy 4 długości kępek, które wyglądają niezwykle obiecująco. Brakowało mi w zbiorze tych krótszych, więc Essence idealnie wpasowało się w moje potrzeby. Cena była rewelacyjna - 6,59 zł z 10,99 zł.
- ESSENCE Effect Nails 3D Glitters (04 tonight at midnight) - brokat przeznaczony jest do paznokci, ale ja już kombinuję, czy się go nie da do kreski na oku przyczepić. Na brokat składają się czarne sześciokąty i srebrne opalizujące malutkie drobinki, więc jest na bogato. Opakowanie również jest bardzo przemyślane i wygodne. (4,99 zł z 8,99 zł)
- KOBO cienie pojedyncze - odkąd kupiłam swoje pierwsze cienie tej firmy wiedziałam, że będą kolejne. Za cenę 8,39 zł z 13,99 mogłam sobie pozwolić na więcej niż jeden. Wybór padł na: 104 Pale Peach, 105 India Rose oraz 202 Pale Violet, a kolor 120 Steel Blue był dodatkowo w promocji za 3,99 zł. Na razie zaspokoiłam swoje potrzeby względem kolorów z tej firmy.
- CATRICE Absolute Eye Colour (420 Talk Like An Egyptian) - ostatni cień od Catrice, na który się czaiłam, jednak jakby trochę stracił swój urok, odkąd mam możliwość macać go u siebie w domu. Makijaż z jego wykorzystaniem obowiązkowo do zrobienia! Cena - 7,19 zł z 11,99 zł.
- CATRICE Liquid Metal (010 Look Me In The Ice) - kolor to czysta biała perła, trochę zwyczajna, ale nazwa jest genialna. Mam już jeden cień z tej serii, a ten dostałam. Nie wiem czy go zatrzymam, bo takiej perły mam w paletach Sleeka pełno.
- KOBO Pure Pigment (408 S Cornflower) - kolor jest tak niesamowicie intensywny, że aparat oszalał, stąd takie dziwnie szare zdjęcie. Nic tylko Duraline i jechane z krechą! Chyba żaden cień nie dał by tak nasyconego koloru co ten pigment za 9,99 zł, a w promocji za 5,99 zł.
- ESSENCE All About Matt! puder transparentny prasowany - miałam go już i byłam nawet zadowolona, dlatego dam mu jeszcze jedną szansę. Za cenę 7,79 zł z 12,99 zł kto by nie dał ;)
- CATRICE Prime And Fine matujacy puder prasowany wodoodporny (010 Translucent) - czytałam kilka pozytywnych recenzji na blogach, opakowanie do mnie przemawia i cena - 12,59 zł z 20,99 zł. Myślę, że wypadnie dużo lepiej niż puder powyżej, ponieważ wygląda ładniej i bardziej elegancko, ma lusterko i mam nadzieję, że będzie matowił skórę na dłużej.
- NYX HD Photogenic Concealer korektor (CW01 Porcelain) - po recenzji Hani na YT nie mogłam się powstrzymać i na Allegro nękałam sprzedawców o sprowadzenie mi tego koloru. To chyba najjaśniejszy korektor jaki kiedykolwiek miałam. Działa podobnie jak MAC Pro longwear, ale jest trochę mniej trwały. Mimo to cena 25,90 zł zdecydowanie góruje, no i ten kolor! Jest idealny do rozjaśniania i konturowania twarzy.
- MAC róż (Blushbaby) - kolejny kosmetyk z Maca, który znalazłam na Allegro. Kolor określiłabym w opakowaniu jako herbaciany róż, ale na policzkach to bardziej brązowy koral. Wykończenie Sheertone, daje bardzo ładny efekt i nie podkreśla niedoskonałości skóry. Zamiast 96 dałam 55 zł, a śladów używania nie widać.
- CATRICE LE Celtica wielokolorowy rozświetlacz (C01 Far And Beyond) - jakby ktoś by mi powiedział, że to produkt Chanel uwierzyłabym, gdyby ogłosił, że to nowa edycja z Maca - biorę nawet za 190 zł. A tu firma drogeryjna za 23 zł w pięknym opakowaniu oferuje najlepszy rozświetlacz jaki kiedykolwiek widziałam. Jest megasubtelny, kolor idealnie pasuje do mojej karnacji. Dobrze, że chwyciłam go jak tylko kolekcja weszła do Natury, bo dzisiaj już ani śladu po nim..
- NYX róż (PB11 Taupe) - to już chyba kultowy kosmetyk. Niby róż, ale kolor genialnie nadaje się do konturowania twarzy, ponieważ to brąz bez żadnych czerwonych tudzież pomarańczowych tonów. Wypada nawet szarawo na twarzy, ale przecież tak wygląda naturalny cień. Znalazłam go na Allegro za 26,90 zł.
- CATRICE Ultimate Shine pomadka (200 Get The Nudes Paper!) - została ostatnia sztuka typowo "dziennej" pomadki, która na ustach daje bardzo naturalny kolor idealny na każdą okazję, a przez błyszczące wykończenie jest jeszcze bardziej uniwersalna.
- CATRICE Ultimate Colour pomadka (050 Princess Peach, 210 Pinkadilly Cirus) - uwielbiam tę serię pomadek i będę ją polecała zawsze i wszędzie. Są tanie, kremowe, a z tak bogatej gamy kolorów każda znajdzie coś dla siebie. Na wiosnę i lato wybrałam brzoskwinię i szalony róż. Zarówno seria Colour jak i Shine kosztują normalnie 16,99, ale z 40% rabatem kosztowały mnie 10,19.
- ESSENCE pomadka (53 All About Cupcake) - to chyba jedna z ładniejszych tanich pomadek, jakie możemy dostać. Kolor to ciepły róż, bardzo delikatnie podkreślający usta kolorem i nadaje połysk. Opakowanie jest tandetne, ale czego chcieć po cenie 8,99 (po przecenie 5,39) ??
- MAC pomadki (Modesty, Creme in your coffee) - ostatnimi produktami z Maca, które również wyszperałam z otchłani Allegro są dwie pomadki kupione w komplecie za 75 zł. Mają bardzo ciekawe i dość niestandardowe kolory - Modesty to "my better lip colour", czyli ulepszony kolor moich ust, zgaszony róż z dużą ilością brązu, a Creme in your coffee to już ciemniejszy brąz przełamany maliną. Obydwie mają wykończenie Cremesheen i zachęciły mnie do dalszej współpracy z tymi pomadkami i do zakupu innych kolorów.
- MANHATTAN Colour Splash tint (54L So Paris!) - gratis, podobnie jak wszystkie kosmetyki, o których pisałam, że są prezentami, otrzymałam razem z pomadkami z Mac, ku mojemu olbrzymiemu zaskoczeniu. Kolor piękny, ja mam ostatnio fazę na fiolety, rzeczywiście pigment "wżera się" w usta, ale nie daje się budować ładnie koloru przez kolejne warstwy.
- ESSENCE, CATRICE, GOLDEN ROSE konturówki do ust - ostatnim punktem są linery do ust, ponieważ wiadomym jest, że nic tak nie przedłuża trwałości pomadek i nie nadaje ustom perfekcyjnego kształtu co te małe kolorowe kredki. Producent nie był ważny tylko kolor i tak zdobyłam: Essence (12 Wish Me A Rose) za 2,99 zł oraz Catrice (060 The Perfect Pinkini) za 5,09 zł. GR dostałam w gratisie do pomadek Mac i jest to nr.310 z serii Classics.
Kosmetyki, których nie udało mi się zdobyć:
- PIERRE RENE eyeliner w pisany Hi-Tech - drogi nie jest, bo kosztuje ok.18 zł, ale zawsze mi nie po drodze do niego. Niestety inne kobiety miały chyba tak samo, bo to jedyny kosmetyk PR, który zniknął z półek.
- MY SECRET Hot Colors paleta 4 cieni - z początku zachwycona, później sceptyczna, ale na samym końcu zdecydowana i rozczarowana. Poza testerem nie było śladu po jej istnieniu. (13,99 zł, po promocji 8,39)
- ESSENCE pomadki Long Lasting - mam już 3 kolory i jestem nimi oczarowana, bo pomimo, że nie są trwałe to mają piękne kolory, kremową konsystencję i ładne wykończenie. No i cena - 9,99 -40% = 5,99 zł. Chciałam dokupić kolejne 2 kolory - 13 Love Me oraz 10 Cotton Candy. Niestety, znów inni mieli to samo w zamiarze i wykupili jedynie te kolory...
Przejechałam całe miasto, ponieważ w Bydgoszczy mamy jedną jedyną Naturę w centrum.
Byłam o godz.14, gdzie jeszcze wszyscy powinni siedzieć w pracy/szkole, ale ludzi było pełno.
Nawet faceci, którzy zostali chyba wezwani przez te, które pracowały, bo chodzili z telefonami i szukali jak dzieci we mgle jakiś "top kołtów" . Ja wydałam tam 140 zł i miałam wyrzuty sumienia, ale to było dosyć przemyślane. I tego się trzymajmy! Teraz jestem zaspokojona względem kosmetycznym. A co do Rossmanna. Powiem szczerze, chciałam coś kupić w pierwszym tygodniu, ale nic nie wpadło mi w oko, dopiero dziś polecę z mamą zaopatrzyć się w maskary.
Czy i wy będziecie szaleć podczas tych promocji? Jakie kosmetyki znajdują się na waszych listach zakupowych? Czekam również na komentarze, które kosmetyki powinny mięć swoje recenzje jak najszybciej :)
Pozdrawiam, Marta bez kasy...
Pomadki dawaj na pierwszy rzut :)))
OdpowiedzUsuńMAC czy Catrice ? Z Catrice robi mi się już mała gromadka :)
UsuńKurde mi tak teraz na wszystko szkoda kasy - nic nie kupuję na tych promocjach, bo nie potrzebuję, na wakacje czas odkładać :)
OdpowiedzUsuńJak nie potrzebujesz to masz rację, ja pudrów prasowanych nie miałam to zrobiłam sobie mały zapas, to samo z zestawem do brwi ;)
UsuńJA z pudru transparentnego jestem mega zadowolona ! Wcześniej miałam sypki, ten w kompakcie nie jest tragiczny ;D
OdpowiedzUsuńMimo iż produktów do brwi mam całą masę to chętnie wypróbowałabym paletkę Catrice ;) Cień Absolute Eye Colour mam dokładnie w tym samym kolorze i jestem nim oczarowana tak samo jak pigmentem Kobo zaś na Liquid Metal od dłuższego czasu mam chrapkę ! :D Korektor z Nyxa również mam i sobie chwalę a Taupe również pragnę :)) Produkty do ust to nie moja bajka bo dopiero się z nimi poznaję chociaż kilka z Twoich zakupów mam ;))
OdpowiedzUsuńJa ogłosiłam się dziś uzależnioną od pomadek, mam ich ok.30 i to jeszcze nie wszystkie kolory, na które mam chrapkę i "są mi potrzebne".
UsuńA ja wyjechałam z PL zanim zaczęłam się promocja i tylko mamę wyprosiłam, żeby mi liner nowy kupiła, bo obecny dna dobił ;)
OdpowiedzUsuńA ten puder z Catrice to dla mnie najcięższa amunicja... Nałożony na zwykły podkład zupełnie morduje w nim oznaki życia i blasku na rzecz płaskiego, ciężkiego i nienaturalnego matu. Jednak sprawdził się z mocno rozświetlającym podkładem, chociaż średnio z trwałością :/
Ja na ogół oczekuję porządnego, długotrwałego matu, a do nadania "życia i blasku" mam rozświetlacz.
UsuńSzaleństwo! Pomadki od Catrice są genialne!
OdpowiedzUsuńTe wszystkie promocje są błogosławieństwem :D
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, byłabym bez nich troszkę bogatsza :D niepotrzebnie są w jednym czasie i tak nagle zrobione
Usuńile tego jest, oo :D
OdpowiedzUsuńRównież poczyniłam wczoraj pokaźne zakupy, z których niesamowicie się cieszę. Ja także skusiłam się na cień Liquid Metal, ale w pięknym odcieniu różowego złota. Miałam chęć na puder "wodoodporny" z Catrice, ale zrezygnowałam, bo mam otwarte dwa inne i po prostu nie potrzebuję kolejnego. Sporym odkryciem okazał się dla mnie żelowy eyeliner z Maybelline oraz tusz do rzęs L'oreal So Couture. Serdecznie ci go polecam, jest fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Karolina - również bez kasy :D
Eyeliner żelowy od Maybelline jest moim ulubieńcem od dawna, a tusz przed chwilą kupiłam. Wybór padł na L'Oreal Volume Million Lashes Excess, bo potrzebowałam solidnej silikonowej szczoty, ale coś czuję, że wrócę jeszcze po Lovely czy Wibo.
UsuńAż mnie zachęciłaś, żebym pobuszowała na allegro ;)
OdpowiedzUsuńJa to nigdy takich okazji na Allegro trafić nie mogę ;C
OdpowiedzUsuńJa przez pewien czas codziennie przeglądałam Allegro w poszukiwaniu Maca, ale trzeba bardzo uważać na podróbki!
UsuńUbzdurało mi się, że korektor z NYXa jest o wiele, wiele droższy.. Teraz to na pewno go zakupię! Dać 25zł i w końcu wyleczyć się z sińców pod oczami, nawet na te 3 miesiące - marzenie :D
OdpowiedzUsuńTeż się spodziewałam wyższej ceny. Dostępny jest także stacjonarnie i w sklepie internetowym Douglas za 29,90 zł, co nadal jest malutko w stosunku do jakości ;)
UsuńSkusiłam się na 3 cienie Kobo. Chciałam więcej ale były mocno przebrane
OdpowiedzUsuńTeż spodziewałam się, że zdecyduję się na większą ilość tych cieni, ale u mnie także były przebrane, a inne okazały się mniej atrakcyjne i podobne do tych, które już posiadam...
Usuńale świetne zakupy ;) lecę dziś do Natury :D
OdpowiedzUsuńKilka łupów promocyjnych mamy takich samych. :D Talk Like An Egyptian cień też kupiłam, ale szukałam głównie C'mon Chameleon! i go u mnie w naturze nie ma W OGÓLE :( a tak się na niego napaliłam :P Ja też zaszalałam... za bardzo ;p moje konto mnie nienawidzi teraz ;p To ja byłam w naturze w poniedziałek o 10 przed pracą i ku mojemu zdziwieniu już była spora grupka ludzi... to nie wyobrażam sobie co działo sie tam o 14 :D
OdpowiedzUsuńMam ten cień "kameleon" i jestem nim oczarowana maksymalnie, pikanterii dodaje fakt, że to godny zamiennik MAC Club.
Usuńświetne zakupy, ja niestety nie mam w pobliżu żadnej Natury :(
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja z Hebe, najbliższe mam 40 km od domu...
Usuń