Ulubieńcy makijażu

Cześć Dziewczyny, od 2 dni siedzę nad morzem i tak jak podejrzewałam tyłek mi marznie.. Pogoda nie rozpieszcza, co wpływa też na mnie i to, że nic mi się nie chce. Mimo wszystko zdążyłam jeszcze w domu załadować te zdjęcia i dodać post - yeah! Rzadko dodają ulubieńców, jednak teraz nazbierało się trochę tych fajnych produktów, które mogę polecić, ostatnio pielęgnacyjni, teraz kolorówkowi.

1. SLEEK Oh So Special - zawsze w podręcznej kosmetyczce mam jakąś paletkę Sleeka, do codziennego makijażu. Zamieniłam jednak Storm na OSS, bo jakoś więcej ma koloru, taka mi się bardziej wiosenno-letnia wydaje. Pigmentacja jest rewelacyjna  (jak zawsze), a kolory tak skomponowane, że można dużo różnych makijaży wyczarować.
2. LOVELY Curling Pump Up maskara - recenzowana TUTAJ, rewelacyjna dla mnie, na moment odstąpiłam w poszukiwaniu czegoś innego, ale się zawiodłam. To moje 2 opakowanie i sprawdza się - nie osypuje się, nie kruszy, wydłuża i ma wygodną szczoteczkę. 
3. ESSENCE LE Marble Mania róż - marmurkowy róż, który łączy w sobie wiele kolorów świetnie mi pasuje. Mimo, że ma wykończenie perłowe, a moja skóra nie wygląda idealnie to nie przeszkadza mi to, właśnie jest dla mnie kosmetykiem 2w1, bo delikatnie rozświetla mi skórę. Jedyna wada to opakowanie, które nie prezentuje się za ładnie...
4. MAYBELLINE eyeliner - mimo, że nie jest tak trwały, czy odporny jak mój z Essence, to jest baaardzo kremowy i malowanie nim kresek to czysta przyjemność.
5. ESSENCE Colour&Go lakier do paznokci (63 think pink) - świetny letni kolor na paznokcie, tylko nic nie ma wspólnego z różem. Jest to taka malinka, słodka i soczysta ;) Jakość nie powala specjalnie, ale te 3 dni wytrzyma. Nie wiem czy kolor występuje w nowej wersji..
6. ESSENCE All About Matt! prasowany puder transparentny - myślałam, że matowy efekt jaki uzyskam będzie równie mocny co przy wersji sypkiej. Ten jest lżejszy i to mi w zupełności wystarcza. Utrzymuje się bardzo długo, nie bieli twarzy i jest wygodniejszy w użyciu niż taki sypki. 
7. BENEFIT bronzer Hoola - rewelacja! Nie sądziłam, że aż tak mogę pokochać jakiś kosmetyk. Nie wyobrażam sobie na chwilę obecną używać jakiegoś innego. Kolor jest dla mnie idealny i świetnie wpasowuje się w odcień mojej skóry. Codziennie konturuję sobie nim twarz i czasem nawet wolę muśnięcie bronzerem niż róż czy rozświetlacz. Kocham, szkoda tylko,k że skubany taki drogi..

Troszkę mi zajęło sporządzenie tego posta.

Myślałam, że będę miała więcej czasu wolnego, ale co chwila jak nie jakaś wycieczka krajoznawcza to plaż i spacery. 

Ogólnie to jestem nad polskim morzem bardzo rzadka w celach wakacyjnych, a w tym roku nie jadę nad Śródziemne, więc muszę się zadowolić tym co mam. Powiem Wam, że też jest fajnie ;) 

Zaszalałam nawet i kupiłam pocztówki jak za starych dobrych lat :D

Pozdrawiam, Marta