Lista kosmetyków byłaby tak strasznie długa, że nie ma mowy, żeby ją tu umieszczać. To mieszanka fioletów i niebieskości ze Sleek - Lagoon, I-Candy, Darks - oraz cieni Inglot. Pomadka Catrice 010 Be Natural!, której kolor został ładnie oddany na zdj. Do tego bronzer Benefit Hoola i gotowe.
Niestety chciałam zrobić bardzo wyraźne odcięcie między beżem, a fioletami. Kombinowałam i zmywałam i tak w kółko. Chyba brakuje mi odpowiednich pędzelków i jeszcze trochę umiejętności, ale nie poddam się i będę ten typ makijaży ćwiczyć!
Może wy mi coś podpowiecie jak wykonać cut crease makeup ?
Pozdrawiam, Marta
Cudnie to wygląda! Przypomina wróżkę!
OdpowiedzUsuńOj, elektryzuje ten fiolecik:) fantastyczny makijaż:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie w nim wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie! Kocham fioletowe makijaże :)
OdpowiedzUsuńInspirujące masz te sny! :)
OdpowiedzUsuńAle ładny! :)
OdpowiedzUsuńładniutki :)
OdpowiedzUsuńwygląda naprawdę efektownie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały!
OdpowiedzUsuńcudowny makijaż :) lubię fiolety na oku, ale to co zmalowałaś to dla mnie poziom mega zaawansowany, więc pozostaje tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
dziękuję bardzo :)
Usuńrewelacyjny:) do twarzy Ci w takim fiolecie
OdpowiedzUsuńO ile cokolwiek może być do twarzy przy takim nieogarniętym look'u ze zmierzwionym włosem na głowie, ale dzięki :D
Usuńmój ulubiony makijaż- fioletowy <3
OdpowiedzUsuńAle piękny makijaż, ślicznie Ci w fioletach :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie fioletowe makijaże.
OdpowiedzUsuń