25 stycznia 2014

Ulubieńcy 2013 - makijaż

 Cześć Dziewczyny, zapowiadałam ten wpis już dawno i słowa dotrzymałam. Zrobiłam to tylko w innej formie, ponieważ jak widać na powyższym zdjęciu kosmetyków wyszło mi bardzo dużo, a nie chciałam żeby post był nieskończenie długi. Najprostszym rozwiązaniem był podział na pielęgnację i kolorówkę. Pielęgnacja pokazała się na blogu tydzień temu, a dzisiaj chciałam tematycznie przejść przez produkty do makijażu, więc jeżeli jesteście zainteresowane co mnie szczególnie zachwyciło w ubiegłym roku to zapraszam dalej!





  1. SLEEK Face Form (Fair 372) - to świetne trio zamknięte w jednej eleganckiej kasetce to połączenie bronzera, rozświetlacza i różu Rose Gold. Z ich pomocą genialnie wymodelujemy twarz.
  2. PHARMACERIS F podkład intensywnie kryjący (01 Ivory) - ten kosmetyk dobrze kryje jednocześnie nie tworzą efektu maski, kolor jest jasny z żółtymi tonami. Opakowanie jest przemyślane i wygodne (pompka air-less). W dodatku jest to kosmetyk apteczny, więc mam pewność, że nie wyrządzi mojej skórze krzywdy.
  3. BOURJOIS HEALTHY MIX podkład (51 Light Vanilla) - idealny odcień dla mojej skóry. Konsystencja jest już lżejsza, krycie średnie, ale nadal dobre. Niestety zamienili opakowanie - na minus - ale wnętrze jest nadal na tym samym poziomie.
  4. CATRICE Camouflage Cream (010 Ivory) - trwały i superkryjący korektor, z jego pomocą radzę sobie z każdą niedoskonałością. Kolor redukuje zaczerwienienia, konsystencja jest kremowa, ale jakby delikatnie zastyga.
  5. DAX COSMETICS baza wygładzająca - razem z L'Orealem zapewniała mi trwałość i nieskazitelność skóry na wszystkie większe wyjścia. 
  6. BENEFIT Hoola - rewelacyjny bronzer, którego chyba specjalnie nie muszę przedstawiać... Ma idealny kolor i na stałe wyparł wszystkie inne. Płacimy dużo, ale mamy świetny kosmetyk, który starcza na naprawdę długo.
  1. INGLOT cienie do powiek - teraz zaczęłam kompletować ich cienie, bo są dużo wygodniejsze niż Sleeki. Tworzę kolejne paletki jak np ta powyżej - używam jej codziennie do bardzo podstawowego, ale efektownego makijażu.
  2. SLEEK palety 12 cieni - mam ich kilkanaście i ciągle chcę więcej. Te zestawienia zapewniają mi bogactwo kolorów, po które prawdopodobnie sama bym nie sięgnęła. Moje ulubione to Darks i Oh So Special, nadają się na każdą okazję i do każdej tęczówki.
  3. CATRICE Eyebrow Stylist kredka do brwi (020 Date with ash-ton) - szaro-brązowy kolor (absolutnie nie wpada w rudość), łatwość aplikacji, odpowiednia konsystencja i wydajność przemawiają do mnie. Nie znam szybszego sposobu na podkreślenie brwi.
  4. CATRICE Eyebrow Set paletka do brwi - 2 kolory dają nam już więcej możliwości. Dodatkowo otrzymujemy małą pęsetę i pędzelek, czyli nic więcej do szczęści nie jest potrzebne. To małe czarne pudełeczko (które ja własnoręcznie rozwaliłam) nadaje się do każdego koloru włosów.
  5. ME ME ME Eye sweep eyeliner w pisaku - najtrwalszy i najwygodniejszy ze wszystkich, które do tej pory miałam. Za 30 zł otrzymujemy doskonale wyprofilowaną końcówkę, którą stworzymy każdej grubości kreskę, trwałość na kilka miesięcy, czarną czerń!
  6. LOVELY Curling Pump Up maskara - wiele razy szukałam czegoś fajnego, ale zawsze wracałam do niej. Sprawdzona, niezawodna, ładnie podkreśla rzęsy, nie osypuje się, nie kruszy i dodatku jest tania i ogólnodostępna.
  7. MAYBELLINE EYE STUDIO eyeliner w żelu - mam już 2 opakowanie i to jest chyba najprzyjemniejszy w użyciu eyeliner drogeryjny. Konsystencja jest kremowa, długo się utrzymuje na powiece, nie odbija się, nie rozciera, nie blaknie.
  8. ART DECO  baza pod cienie - najlepsza jaką miałam. Starcza na ogrom czasu, nawet przy codziennym używaniu. Doskonale podbija kolor i trzyma cienie (nawet 48h). Sprawdza się na każdych powiekach.
  9. ARDELL rzęsy (Demi Wispies i Accent Lashes 318) - są na niewidocznym pasku, bardzo komfortowe w noszeniu, wyglądają naturalnie i są stosunkowo niedrogie. Odpowiednio pielęgnowane starczą nam na dłużej..
  1. NIVEA Carmel Cream masło do ust - coś niewiarygodnego! Piękny, słodki karmelowy zapach (aż chce się palcem wyjadać) i bardzo dobre właściwości nawilżająco-odżywcze dla ust. Polecam każdemu!
  2. CATRICE pomadki (240 Hey nude... i C03 Marlene's Favourite) - perfekcyjny lekko różowy nudziak i czerwona malina o velvetowym wykończeniu. Każda z tych pomadek (a mam 4) ma kremową konsystencję, nie podkreślają niedoskonałości ust, długo się utrzymują i mają wyjątkowe kolory, jednak te 2 kocham wybitnie!
  3. MAYBELLINE SUPER STAY tint gloss () - jak już nosić czerwień na ustach to tylko tą! Może 10 godz nie wytrzyma, ale kilka spokojnie. Kolor jest piękny, intensywny, no i nie zjada się, nie odbija, nie rozlewa poza kontur.
  4. ESSENCE pomadki long lasting (01 Coral Calling, 07 Natural Beauty, 09 Wear Berries) - bardzo kremowe, bardziej napigmentowane niż poprzedniczki, ładniej opakowane, ciekawsze kolory i kosztują tylko dyszkę.
  1. SECHE VITE szybkoschnący top coat - schnie ekspresowo, ale niekoniecznie przedłuża u mnie trwałość lakieru. Dostępny jest tylko przez internet, podbija kolory lakierów (czasem też z różu robi czerwień..), ale zaraz po pomalowaniu paznokci jestem gotowa do wyjścia.
  2. WIBO TREND EDITION LE Plant Life (2) - piękny kolor, który pokazywałam na blogu. Bardzo uniwersalny i nietypowy. Ma bogate wykończenie, ale nieprzesadzone.
  3. LANCOME (014) - zdecydowanie wieczorowy kolor, po który chętnie sięgam zimową porą. W ciemnozielonej bazie są setki kolorowych drobinek co daje efekt jakby (bo nie do końca) benzyny. Nie spotkałam się jeszcze z  podobnym kolorem.
  4. RIMMEL SALON PRO (227 New Romantic i 711 Punk Rock) - ciekawe kolory, wygodne wyprofilowane pędzelki. Trwałość jest kiepska, ale mimo to lubię po nie sięgać.
  5. GOLDEN ROSE HOLIDAY (54) - chyba mój ukochany lakier. Ma piękny beżowo-szaro-srebrny kolor, jest elegancki i niezwykle efektowny. Schnie ekspresowo (jak to piasek) i długo się trzyma. Zdecydowanie największy ulubieniec roku.
  6. WIBO EXPRESS GROWTH (169) - piękny oberżynowy kolor z mnóstwem kolorowych drobinek. Za kilka złotych Wibo proponuje nam fajne lakiery w zawsze modnych kolorach.
  7. GOLDEN ROSE CHARMING (62)
  1. HAKURO pędzle - najlepsze pędzle, w pełni mnie satysfakcjonują i póki co nie mam chęci kupować Real Techniques czy Sephora. Są z różnego rodzaju włosia, mają bardzo przemyślane kształty i rozmiary, ceny też są zdecydowanie na plus.
  2. ECOTOOLS pędzle - można je dostać w Rossmannach, ale w okrojonym składzie. Syntetyczne włosie osadzone w bambusowych trzonkach. Ja mam pędzel do pudry i różu, mają dobry kształt, łatwo i dokładnie się myją i szybko schną, są odporne na odkształcenia. Szykuję się do powiększenia swojej kolekcji o kolejne modele.
Czekam na komentarze co z powyższych okazów znacie, co lubicie, a odnośnie czego macie zupenie inne zdanie! Mam nadzieję, że uwzględniłam wszystko co chciałam.
Pozdrawiam, Marta

21 komentarzy:

  1. Ten tusz od Lovely również bardzo lubię! Duuużo ciekawych kosmetyków pokazałaś w tych ulubieńcach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno w moje ręce wpadły 2 pędzelki Hakuro i chcę więcej, rzęsy firmy Ardell kuszą mnie strasznie, paletki Sleek mam 4 i czeka aż pojawi się jakaś kolejna perełka ;) Zestaw do konturowania twarzy bym chciała ale nie wiem czy umiałabym się nim pomalować żeby nie wyglądać jak klaun ;D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sleek Vintage Romance i najnowszych Garden of Eden są obowiązkowo na mojej liście! A Face Form jest naprawdę bardzo przyjemny w używaniu i myślę że nie powinien sprawić kłopotów ;)

      Usuń
  3. seche też bardzo polubiłam, świetny top

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ulubieńcy!! :) A może zrobisz post na temat Twoich paletek Inglota? :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję, ale to za jakiś czas kiedy już troszkę więcej będę mogła pokazać :)

      Usuń
  5. Ten tusz od Lovely to się powoli robi klasyk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, ale zasłużył sobie na to. Ja go wielbię :D

      Usuń
  6. Hoole polubiłam, ale wygryzł go Guerlain :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pędzle Hakuro od dawna są na mojej "wishliście" i w tym roku mam zamiar skompletować sobie zestaw jaki mi się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też będę powiększać swój zbiór, tym bardziej że nowe modele wyszły!

      Usuń
  8. Ach ten bronzer. Hoola śni mi się po nocach i chyba najwyższy czas w końcu się w niego zaopatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję poczekać na promocję i koniecznie daj znać jak już go dorwiesz ;)

      Usuń
  9. Dla mnie Hakuro to hit do makijażu. Moje ulubione pędzle.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też bardzo lubię pędzle Hakuro, bronzer Hoola i cienie Inglot, a masełko do ust z Nivea jest najlepsze na świecie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masło do ust niestety jak dla mnie śmierdzi :( A co do pędzli Hakuro mam i sobie chwalę :)

    Pozdrawiam, dzeejlo

    OdpowiedzUsuń
  12. bazy z daxa też są moimi ulubionymi, tak samo jak tusz lovely

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale ulubieńców! :) Tusz z Lovely był spoko tylko na początku, pod koniec już go nie lubiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ten tusz ma to do siebie, że bardzo szybko wysycha, ale jako jedyny się u mnie nie kruszy.

      Usuń
  14. sporo tego... Dużo rzeczy które też bardzo lubię jak tusze Lovely, Maybelline gel liner, Healthy mix, rzęsy Ardell. Myśle o zakupie tego zestawu ze Sleeka do konturowania... oraz najnowszej paletki cieni:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...