Cześć Dziewczyny, nowy tydzień - nowy post. Ostatnio jakoś zapomniałam o woskach i przestałam po nie sięgać, ale nic dziwnego. W takie upały nawet te rześkie zapachy pewnie by mnie denerwowały i przytłaczały. Aura za oknem zmieniła się jednak diametralnie, co powoduje, że nie mam ochoty robić nic poza leżeniem i piciem herbaty pod kołdrą. W takich chwilach świeczki i kominki są zalecane, więc nie pozostało mi nic innego jak spędzić dzień w akompaniamencie Yankee Candle. Wybór padł na Wild Sea Grass, a jakie były moje odczucia względem niego?
Kolor wosku jest piaskowy i idealnie komponuje się z ilustracją zamieszczoną na etykiecie, ale ja podkreślam to przy każdym poście z cyklu Pachnidło. Monotonnie, ale co ja poradzę, że te woski są dopracowane nawet pod tym względem i zapach zawsze się zgadza z obrazkiem/kolorem. Zapach składa się z mchu dębowego, mięty, trawy morskiej, lilii wodnej, kwiatu paproci, owoców (bliżej nieokreślonych). Czytając można mieć mieszane wrażenie co do tych połączeń. Szczególnie zadziwiająca jest ta mięta. Wosk okazał się jednak niezwykle przyjemny dla mojego nosa. Z początku trawiasty, ostry, z czasem przeistacza się w odrobinę ciężką kompozycję łączącej w sobie roślinne nuty i zapach plaży, na który składają się mokry piasek, mokry ręcznik i Bałtyk. Taka wielowymiarowość zapachu jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ nie znudzi się nam zbyt szybko i będzie nas zaskakiwać za każdym razem kiedy przejdziemy obok kominka/świecy. Intensywność jest idealna - wosk jest wyczuwalny nawet w dużym mieszkaniu, ale nie na tyle, żeby cierpieć z jego powodu na np. bóle głowy. Zapalony może spokojnie kilka godzin się palić. Długo się utrzymuje nawet po zgaszeniu podgrzewacza. Myślę, że mogę ten konkretny wosk polecić każdemu, kto lubi te naturalne, rześkie i kwiatowe aromaty Yankee Candle.
Cena: 7 zł; 22 g; sklep internetowy goodies.pl
Czy ktoś już ma/miał u siebie ten zapach?
Z ostatnich nowości, a było ich kilka, ,który polecacie?
Mnie intrygują zapachy z Q3 2015 i słodkości, ale z autentycznością może być różnie.
Pozdrawiam, Marta
Na sucho pachniał dla mnie zbyt trawiasto, więc zrezygnowałam z zakupu. :( Wolę morski zapach z tej serii. :))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam tego drugiego zapachu z serii, ale na pewno się w niego zaopatrzę, bo także może być bardzo w moim stylu ;)
UsuńNa pewno pięknie pachnie, lubię takie zapachy :D
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach :) Mnie pozytywnie zaskoczyła kolekcja limitowana Sweet Treats :) Zapraszam do siebie, żebyś zapoznała się z tymi zapachami :) Ale również kolekcja Q3 jest oszałamiająca :) Uwielbiam Serengeti Sunset.
OdpowiedzUsuńMam jeden zapach z Q3 - Kilimangaro Stars - i już mi się podoba, a jeszcze go nie zapaliłam, więc koniecznie muszę się zaopatrzyć z pozostałe zapachy :)
UsuńTen zapach niesamowicie mnie zaskoczył w wosku.
OdpowiedzUsuńNa sucho pachnie trawą i w ogóle mi się nie podoba. Zapaliłam jednak z ciekawości.
Gdy przeminęła pierwsza nuta trawy poczułam cudowny kwiatowy zapach, w którym się zkochałam. Żałuję, że świecy sobie nie sprawiłam :)
Wg mnie świece nie są warte swojej ceny, bo są mniej intensywne i więcej z nimi zachodu, żeby się równo paliły itp. Ja stawiam na woski i mam ich kilkadziesiąt :D
UsuńZapach wydaje się być super dla mnie <3
OdpowiedzUsuń