Cześć Dziewczyny, ostatni dzień miesiąca lipca to idealny moment na dodanie małego zestawienia kosmetyków, które przez ten czas przyjemnie mi się używało. Kilka doczekało się osobnej recenzji u mnie na blogu, ale warto o nich wspomnieć. Zapraszam dalej :)
- BALEA szampon do codziennego stosowania LE Malina - zakupiłam go na Allegro i zaraz jak tylko skończyłam Aussie to mogłam się za niego zabrać. Pachnie fajnie, trochę bardziej jak cukierek malinowy niż sam owoc, ale podoba mi się. Działanie jest w pełni zadowalające, myje nie szkodząc i jest wydajny. Szkoda, że to edycja limitowana i trudno dostępny produkt.
- EUBIONA Active emulsja do ciała Rozmaryn&Olej arganowy - pisałam o nim dokładnie wczoraj, więc odsyłam tam, gdzie na jego temat jest dużo dobrego.
- BALEA balsam LE Hawajski Ananas - pomimo, że mam kilka balsamów zaczętych to zabrałam się za ten, no bo kiedy go używać jak nie teraz - latem w te upały. Pachnie genialnie, lekki, szybko się wchłania. Musi być niedługo osobna recenzja!
- FARMONA Tutti Frutti peeling Wiśnia&Porzeczka - zapach fajny, mocny zdzierak i można go zabrać w podróż ( co też uczyniłam ). Ma swoje wady, o których pisałam, ale jest to i tak jeden z lepszych jakie ostatnie miałam.
- KOLASTYNA Young tonik oczyszczająco-ściągający - tak pechowo nazwałam tą grupę, bo to nie kosmetyk do makijażu.. Używam go codziennie, 2 razy dziennie i jestem z niego bardzo zadowolona. Mocno pachnie, ale mi to nie przeszkadza, zmywa resztki makijażu, normalizuje pH i przy tym wszystkim nie przesuszył mi skóry, mimo że to produkt do skóry trądzikowej i w składzie ma alkohol.
- MAYBELLINE krem BB Dream Pure BB Cream ( Light ) - jak na "light" to jestem już trochę za bardzo opalona, więc rozrabiam go z za ciemnym podkładem. Spisuje się świetnie, sam świetnie kryje niedoskonałości, zaczerwienienia, posiada filtr 15 i jest to wg mnie najlepszy krem BB dostępny w drogeriach !
- ESSENCE lip cream LE Guerilla Gardening ( 01 Mission flower ) - teraz nie chce mi się bawić w cienie itp, ale coś na tej buzi musi być co przykuwa uwagę i stawiam na usta. Ten świetny zimno różowy kolor jest tak piękny, że mogłabym go nosić bez przerwy! Sam produkt jest też super, bo daje satynowe wykończenie, nic nie podkreśla i dość długo się utrzymuje.
- LOVELY maskara Curling Pump Up - ostatni produkt, który pojawia się często i gęsto. Jeszcze nie znalazłam nic lepszego.
Mam nadzieję, że ktoś wypatrzy coś dla siebie :)
A już jutro denko!
Pozdrawiam i zapraszam, Marta
Mój ulubiony tusz próbuję różnych, ale żaden mu nie dorównuje;)
OdpowiedzUsuńmam ten malinowy szampon, ale szału nie robi :/
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeanalizować skład tego BB, bo mam ochotę spróbować jakiegoś drogeryjnego i celowałam w Bell, ale ten też mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńoo, to jak już będziesz wiedziała co w nim jest to daj znać, bo chętnie się przekonam ;)
UsuńRównież teraz używam tego tuszu :P Bardzo fajny jest :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z produktów, ale tusz do rzęs wkrótce będzie testowany ;) właśnie kończy mi się jeden, więc to odpowiedni moment na wypróbowanie kolejnego :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek lip cream z Essence.
OdpowiedzUsuńŻadnego produktu nie miałam,ale tusz na pewno będzie na liście. Mam manię na tusze niestety...mam chyba 6 otwartych. Marnotractwo wiem xD
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten krem BB :)
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie zapach tego balsamu z Balea...;)
OdpowiedzUsuń