8 lutego 2014

Denko styczniowe

 

 Cześć Dziewczyny, ja tu sobie nic nie robię przez ferie, a czas leci. Już pierwszy tydzień lutego za nami, więc wypadałoby podsumować ubiegły miesiąc jakimś denkiem lub ulubieńcami. Za kilkoma kosmetykami będę tęsknić, ponieważ zasiliły grono HITÓW, ale prędko też mam zamiar je odkupić. Post o pustych opakowaniach czas zacząć!




  1. HEAN NATURA SLIM peeling masaż solankowy - dziwny, ale przyjemny zapach, średniej wielkości drobinki, dobre właściwości trące, jednak słaba wydajność i zalegające resztki w opakowaniu przy cenie ok. 13 zł i tragiczna dostępność
  2. BIELENDA BAWEŁNA masło do ciała
  3. FARMONA TUTTI FRUTTI Figi&Daktyle peeling - recenzowałam inną wersję zapachową, ale właściwości się nie różnią. Ten zapach jest mało owocowy, bardziej perfumowany, ale o dziwo bardzo mi się podoba.
  1. ALTERRA szampon dodający objętości Papaja&Bambus - dla mnie to dobry sprawdzony szampon, do którego wracam kiedy potrzebuję czegoś delikatniejszego. Średnia wydajość, ale dobra dostępność, pienienie, skład i efekt na włosach.
  2. L'Biotica Biovax maska do włosów ciemnych - ze wszystkich, które testowałam, ta przypadła mi do gustu najmniej. Szybko się skończyła, nie zauważyłam nadzwyczajnej poprawy kondycji włosów, na plus jest przyjemna konsystencja i zapach.
  3. olejek arganowy marokański - przeleżał u mnie w łazience spory okres, ale o dziwo nic się z nim nie stało. Zużyłam go na włosy ( na różnych długościach) i byłam bardzo zadowolona z gładkości i ich miękkości, więc może to początek systematycznego olejowania.
  1.  BE BEAUTY płyn micelarny - była to edycja limitowana 400 mililitrowa, więc zużywało się go 2 razy dłużej. Ja fenomenu tego kosmetyku nie rozumiem, drażni mnie zapach, lekkie podrażnienia skóry wokół oczu, szczypanie, mimo to jak nie mam pieniędzy, albo możliwości sięgam po niego ponownie...
  2. L'OREAL IDEAL SOFT żel-krem oczyszczający - HIT!
  3. ORGANIQUE Savon Noir - miałam odlewkę, zużyłam i upewniłam się tylko, że muszę w końcu kupić pełnowymiarowe opakowanie! Niesamowicie oczyszcza skórę ze wszystkiego, dobrze działa na moją mieszaną skórę i jest w miarę naturalnym kosmetykiem.
  4. PHARMACERIS A multilipidowy krem odżywczy - pompka air-less nie kłamie - w środku nie ma już absolutnie nic. Od kremu spodziewałam się trochę więcej, nawilżenie i odżywienie było średnie, ale mnie nie zapchał i był przyjemny w używaniu.
  1. BLANX MED pasta wybielająca do zębów - już raz ją miałam i mnie nie przekonała, kolejne opakowanie dostałam od dentysty i ...znów nic nie zauważyłam. Opakowanie jest tragiczne, wolę za kilka złotych Colgate itp.
  2. BOOTS 17 podkład Skin Perfecting (Soft Ivory) - straszny BUBEL!
  3. WIBO gel eyeliner  (02 brązowy) - nie nacieszyłam się nim długo, bo strasznie zasechł. Kolor klasyczny, konsystencja dość twarda, trwałość dobra, cena niziutka, więc możliwe, że jeszcze kiedyś po niego sięgnę w Rossmannie.
  4. lakiery INGLOT (82), GOLDEN ROSE NAIL ART (101) i WIBO ART LINER (16)
  5. WIBO LE Glamour Diva sztuczne rzęsy (02) - jak na rzęsy za kilka złotych z Rossmanna były przyzwoite. Co prawda pasek był gruby, czarny i sztywny, ale same rzęsy wyglądały dość naturalnie.
  1. NIVEA DIAMOND VOLUME szampon i odżywka - kolejny komplet próbek nowej serii, ładnie pachną cytrusowo-kwiatowo, szampon się dobrze pieni (jak to szampony z SLES mają w zwyczaju), a odzywka delikatnie wygładza włosy (jak to silikonowe odżywki mają w swoim zwyczaju) jednak nie przekonały mnie..
  2. mały żel do mycia o zapachu słodkich pianek cukrowych - nie pienił się, nie pachniał słodko i cukrowo i miał kiepskie opakowanie.. Był to prezent, dlatego nie wiem co, gdzie i za ile.
  3. ZIAJA maska oczyszczająca - fajna maseczka, ale nie dawała takiego efektu co czysta glinka, mimo to za taką cenę i szybkość oraz sprawność w użytkowaniu należy się pochwała.
  4. BALEA maska nawilżająca Papaja&Aloes - przyjemna, pachnąca maska, która nic specjalnego na mojej twarzy nie zrobiła.
  5. TOŁPA DERMOFACE STREFA T maska-peeling-żel 4w1 - nie wiem czemu, ponieważ wcześniej tak nie było, ale strasznie mnie piekła buzia przy jej używaniu. Drobinki są średniej wielkości, ale też nie ma ich za dużo. Oczyszczenie było średnie.
  6. STARA MYDLARNIA glinka zielona - moje pierwsze zużyte opakowanie glinki do samodzielnego rozrabiania. Efekty niesamowicie mnie zadowalały i zdecydowanie zachęciły do dalszej przygody z takimi glinkami.
Puste 24 opakowania to dobry wynik. 
Chętnie poczytam wasze opinie o tych kosmetykach.
Pozdrawiam, Marta 

15 komentarzy:

  1. Ta Glinka zielona mnie bardzo zaciekawiła ;)!musze sie za nią porozgladac w takim razie ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką glinkę można także dostać w Organique i sklepach internetowych: Fitomed, BiochemiaUrody, e-naturalne, wersji jest multum!

      Usuń
  2. Uwielbiam Tutti Frutti i micelek z Biedrony :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo udało Ci się zużyć:) będę musiała spróbować tego żelu z Loreala;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie planuję wypróbować szampon Alterry. Na razie testuję maskę tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam micela z Biedronki i maseczkę Ziaja, oba kosmetyki dobrze się u mnie spisały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam peelingi Farmony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę się w końcu wypróbować ich cukrowe peelingi!

      Usuń
  7. Peeling Tutti Frutti jest genialny :) Muszę wypróbować żel L'Oreal.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też się zainteresowałam glinką zieloną :) Polecasz coś jeszcze ze Starej Mydlarni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście na nic więcej tam się nie skusiłam (jeszcze), ale z recenzji innych dziewczyn wiem, że maska z papają jest dobra, jak i inne glinki. Zwróciłam też uwagę na bogatą ofertę kosmetyków do twarzy z olejem arganowym :)

      Usuń
  9. Ciekawi mnie peeling z Farmony i krem z Pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
  10. czarne mydło mam na liście do kupienia;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo zaciekawił mnie żel oczyszczający z Loreala.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...