30 marca 2014

denko marcowe

 Cześć Dziewczyny, nie ma lepszego momentu na denko niż koniec miesiąca. Kolejny już na nami, kwietniowy nieubłaganie nadchodzi, a wraz z nim koniec roku szkolnego, koniec liceum, a chwila potem matura w maju. Nic tylko krzyczeć - o boże, ratunku! Ale nic tam, nie ma co się stresować najważniejszym egzaminem dojrzałości kiedy można pisać i czytać o pustych opakowaniach, nie? Dziś kolejna porcja krótkich recenzji, w większości o bardzo fajnych kosmetykach.




NA PEWNO KUPIĘ PRODUKT PONOWNIE, HIT LUB
 KUPIŁABYM, ALE NIE MAM MOŻLIWOŚCI/LE
NIE WIEM CZY KUPIĘ PRODUKT PONOWNIE 

NIE KUPIĘ PRODUKTU PONOWNIE  


  1. tonik z hydrolatu lawendowego - pisałam o nim, a właściwie o jego właściwościach i możliwościach zastosowania, a jest ich naprawę dużo. Czystą wodę lawendową także skończyłam, ale jakoś o niej zapomniałam przy robieniu zdjęć. Zdecydowanie zostałam zachęcona do dalszych eksperymentów z hydrolatami.
  2. L'OREAL IDEAL SOFT żel-krem oczyszczający - kolejne opakowanie, 
  3. ORGANIQUE maski algowe (Papaja i Oliwka) - rewelacyjne, polecam wypróbować!
  1. ORIGINAL SOURCE żel pod prysznic Coconut
  2. FARMONA TUTTI FRUTTI kremowy peeling myjący Karmel&Cynamon - jest nowa wersja na rynku, właściwie ta sama treść w innym opakowaniu, więc zaktualizowałam recenzję. W zimowa porę na pewno do niego powrócę.
  3. ORGANIQUE masło shea Magnolia - masło shea jest genialne! Można kupić oryginalne zapakowane lub wybrać sobie z wielu wersji zapachowych w formie "odlewki". Zapach jest piękny, kwiatowy, tak mocny, że utrzymuje się na ciele jak perfumy. Zasługuje i doczeka się niedługo swojej osobnej recenzji. Na pewno kupię inną wersję zapachową, jakąś owocową.
  1. LUKSJA płyn do kąpieli Caramel Waffle - zbiorcza recenzja moich ulubionych płynów do kąpieli jest w gotowości. Ten zapach był boski, szkoda tylko, że został wycofany. Ale z drugiej strony został zastąpiony równie smakowitym, ale o tym wkrótce ;)
  2. GILLETTE SATIN CARE żel do golenia z Olay - kupiłam, ponieważ był w promocyjnej cenie i często przewijał się przez blogi/YT. Nic specjalnego, nie wart tych 20 zł standardowo, bo te za 8 dają tyle samo.
  1. MAXFACTOR podkład 3w1 - podkład, który wykończyła moja mama i  ma o nim do powiedzenia dużo dobrego: "Bardzo mi się ten podkład podobał, ponieważ nie miał wad - ładnie krył, nawilżał, ładnie się rozprowadzał, miał wygodną aplikację przez pompkę. Nie matowił skóry na długo, ale jestem posiadaczką tłustej cery. Współpracował z kremami i innymi kosmetykami." Dla mnie kolory są dużo za ciemne, ale może jak się opalę latem od niej podbiorę, bo coś czuję, że do niego powróci. Uważa, że był dużo lepszy od MAC'a, którego aktualnie używa..
  2. PHARMACERIS F delikatny fluid intensywnie kryjący (01 Ivory) - bardzo dobry podkład, mój ulubieniec ostatnich miesięcy, a nawet roku 2013.
  3. SLEEK cień z palety Au Naturel (Regal) - matowy cień w ciemnofioletowym kolorze. Tę paletkę rozwaliłam, a powstałe "wkłady" zsadziłam do innej z Inglota.  Skruszył mi się niechcący w momencie gdy była go ponad połowa, nawet nie dotknął dna, więc jest "smuteczek"...Lubię tę paletę, ale myślę, że prędzej poszukałabym ulubionych odcieni w Inglocie.
  4. LA ROSA pędzel do podkładu flat-top - miałam go października 2011 roku, ale go zalałam - moja wina, bardzo wielka wina. Od pewnego czasu sypało się jego włosie na potęgę, aż w końcu zbita resztka wylazła ze skuwki. Wtedy kosztował 22,50 zł i kupiłam go TUTAJ. Zastąpiłam go Hakuro H50S.

Z dosyć licznego grona zużytych próbek wybiorę tylko te warte uwagi, ale mogę coś więcej o nich powiedzieć:
  1. BIOKOSMA BAGNO CLEOPATRA mleko do kąpieli - taką próbkę dostałam dawno temu od Greenhouse w ramach współpracy. Mimo konkretnych zaleceń wsypałam całą saszetkę do wody, jak szaleć to szaleć! Zapach jest cudowny - ziołowy, kwiatowy, ciężki, ale zmysłowy, utrzymywał się bardzo długo. Wytworzyła się cieniuteńka warstwa pianki, która dawała poczucie kąpieli w mleku jak to niektórzy mieli dawno temu w zwyczaju ;) Cudowny produkt, ale strasznie drogi, rozumiem jednak, że to szwajcarska firma, używająca tylko naturalnych składników. Dostępne TUTAJ.
  2. Lancôme Visionnaire Correcteur Fondamental LR 2412 4% - dziwniejszej nazwy nie było?! Jak zobaczyłam cenę to padłam - 295 zł, a dla mnie to koszmar i nie kupiłabym go za 50.. Ma w sobie strasznie dużo alkoholu, aż szczypie w oczy, więc może pewnie przy długotrwałym stosowaniu wysuszać skórę. Jest niewydajny, bo całą próbkę miałam na raz. Pozostawiał dziwny lepki film na skórze i ma przedziwny skład z silikonem oraz promieniotwórczym ditlenkiem tytanu. Wiem, że to może być zbyt pochopna opinia, ale ta próbka mnie bardzo zniechęciła.
  3. THE SECRET SOAP STORE olejek do masażu Róża - jeżeli tylko ktoś lubi taki aromat to niech się rozejrzy. Jest też wiele innych wersji zapachowych dostępnych TUTAJ. Polska firma wykonująca kosmetyki bez: silikonów, SLES, parabenów, PEG, parafiny.
  4. LOVE ME GREEN regenerujący krem na noc i nawilżający balsam - moja skóra pochłaniała te kosmetyki, bo wchłaniały się natychmiastowo. Krem mnie nie zapchał, czego się zawsze boję, nawilżył i odżywił skórę. Miał miłą konsystencją i przyjemny zapach, podobnie jak balsam - słodko-owocowy. Świetnie nawilżał skórę, ale nie aż tak długotrwale jakbym sobie tego życzyła. Oba kosmetyki mam w planach testować w wersji pełnowymiarowej.

26 komentarzy:

  1. ten podkłąd pharmaceris badzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. waflowy płyn do kąpieli wow ,nawet o takim nie wiedziałam,a szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żartujesz? One były wszędzie na blogosferze! :D

      Usuń
  3. Muszę tą luksję kupić!
    Teraz mam płyn Kokosowo - migdałowy z radox

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi słodko, ale ja już się powoli przestawiam na rześkie i owocowe zapachy ;)

      Usuń
  4. Spore denko :)
    Miałam kiedyś okazję użyć tego płynu z Luksji i zakochałam się w jego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiałam ten płyn do kąpieli z Luksji, pachniał przecudownie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale piękne zdjęcia. Kocham tulipany. :)
    Kosmetyków z denka niestety nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki wielkie ;) Leciałam po nie specjalnie po szkole, bo uwielbiam żywe kwiaty na zdjęciach!
      A do zapoznania się z niektórymi kosmetykami zachęcam serdecznie.

      Usuń
  7. Kupiłam mojej mamie na urodziny ten żel-krem z L'oreal i jest nim zachwycona :) Ja kompletnie nie polubiłam się z fluidem z Pharmaceris :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam obsługę w sklepie Organique, który jest w moim mieście, dlatego co jakiś czas lubię tam zachodzić, chociażby, zeby co nieco obmacać. :D Na algowe maski mam ochotę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też pracują fajne dziewczyny, młode i chętne do rozmowy :)

      Usuń
  9. Maski algowe muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. niektóre kosmetyki miałam :) i jestem z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. LUKSJA płyn do kąpieli Caramel Waffle nie został wycofany. Cała seria (karmelowy wafel, wiśniowa tarta, ciasto cytrynowe, czekolada z pomarańczą, jagodowa muffinka) ciągle jest dostępna. Obecna seria płynów nie jest zmiennikiem tylko edycją limitowaną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej już nigdzie nie widziałam, a w Rossmannach przed pojawieniem się nowych "stare" płyny miały promocję "na do widzenia", więc teraz to ja już nic nie wiem..

      Usuń
    2. U mnie w Rossmannie przed pojawieniem się nowych płynów była promocja, owszem, ale nie tak zwana "Na do widzenia". Promocja trwała jakiś czas i w tym czasie pojawiły się ten nowe płyny, zdążyłam je kupić w promocyjnej cenie 6,99 zł. Płyny ciągle są u mnie dostępne w każdym sklepie ;). Są i te nowe i te stare.

      Usuń
  12. Ale konkretnie. Dopiero co poznałam płyn do kąpieli caramel waffle a już wycofali? szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  13. Maki algowe są na mojej liście zakupowej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. peeling myjący z tutti frutti uwielbiam ;D a żel z os kokosowy czeka w kolejce u mnie ! ;D Ciekawe jak spisze się u mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo lubię podkład Pharmaceris :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Z Farmony Tutti Frutti wolałam poprzednie opakowanie. Bardzo ładne zużycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mo to obecne dużo bardziej się podoba oraz jest wygodniejsze - można postawić na nakrętce i wszystko ładnie spływa, można zużyć całość bez rozcinania.

      Usuń
  17. Bardzo mnie kusisz tym żelem z L'oreala. Chyba go kiedyś kupię. A co do matury to spokojnie na studiach co poł roku będziesz mieć maturę ;) Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja uwielbiam ten żel z Luksji,szkoda że został wycowany,ale udało mi się go wychaczyć w Netto za 7 zł,będę musiała dzisiaj jechać i od razu kupić ze dwa opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w supermarketach te płyny są, ja u siebie w Auchan też widziałam, za to w żadnym Rossmannie..

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...