- L'BIOTICA BIOVAX maski do włosów - pojęcie ogólne wszystkich masek tej firmy. Jak dla mnie są najlepsze, wygładzają, odżywiają, pięknie pachną, są w rozsądnej cenie i to polski produkt. Używam ich regularnie od dawna i myślę, że to się długo nie zmieni.
- BALEA szampon dodający objętości Wiśnia&Jaśmin - najlepszy szampon tej firmy, włosy rzeczywiście były podniesione u nasady, ale nie puszyły się, ładnie pachnie, ma wygodną butelkę, dobrze się pieni, dokładnie oczyszcza skórę głowy i jest niedrogi (6zł!). Jedyny minus to brak dostępności stacjonarnie, ale tutaj sklepy internetowe przychodzą z pomocą.
- GARNIER ULTRA DOUX odżywka Olejek Awokado&Masło Karite - chyba najlepsza drogeryjna odżywka. Ogólnodostępna, dosyć gęsta, dobrze wygładza włosy, nadaje połysk i ułatwia rozczesywanie.
- ALVERDE szampony - miałam dwa: Migdałowy i ten - amarantowy. Obydwa wypadły bardzo dobrze. Również dobrze oczyszczały nawilżając jednocześnie włosy, były po użyciu miękkie i sypkie. Są to kosmetyki naturalne, pozbawione silikonów, niestety szybko się kończą.
- ALTERRA szampony - to nasze polskie odpowiedniki. Zużyłam już kilkanaście butelek nawilżającego i tego - dodającego objętości. Właściwości takie same jak powyżej, są tak samo mało wydajne (to chyba wspólna cecha tych naturalniejszych kosmetyków), ale dostaniemy je w każdym Rossmannie.
- L'OREAL ELNETT lakier do włosów (maksymalne utrwalenie) - najlepszy lakier jaki kiedykolwiek miałam. Nie skleja włosów, nie sworzy sztywnej powłoki, a idealnie utrwala całą fryzurę. Jak on to robi? Dodatkowo ładnie pachnie i elegancko wygląda.
- BATISTE suche szampony - także nie mam faworyta, więc polecam dwa - tropikalny i wiśniowy. Ładnie pachną, odświeżają włosy na zasadzie ich matowienia, są wydajne i teraz już dostępne stacjonarnie w Hebe. Wg mnie to najlepsze suche szampony dostępne na rynku, a kilka już testowałam z różnych półek..
- BALEA żele pod prysznic - przekrój zapachów jest tak olbrzymi, że każdy znajdzie coś dla siebie. Cena jest śmiesznie niska (ok.3zł) za tak dobre żele - są ładnie opakowane, bardzo wydajne, dobrze się pienią i nie podrażniają/wysuszają skóry. Nic tylko brać!
- ALVERDE żele pod prysznic - tak samo mogę się wypowiedzieć na temat tych bardziej eko żeli. Może nie pienią się tak samo dobrze, ale reszta się zgadza. Zapachy są genialne, butelki kuszące i cena nadal niziutka.
- BALEA YOUNG żele pod prysznic - tutaj już można czasem polemizować. Czasem zapach im wyjdzie, czasem nie. Ja polecam czekoladowy(Sweet Wonderland) i wiśniowy(Naschkatze). Ich butelki to z kolei poezja - zawsze kuszące, kolorowe, słodkie i dziewczęce.
- FARMONA MAGIC SPA olejek do kąpieli lawendowe ukojenie - ta duża szklana butla kryje w sobie genialny płyn do kąpieli. Nie wysusza skóry, za to daje ukojenie oraz odprężenie i dużo piany i przepiękny, autentyczny zapach lawendy. Farmona w ogóle robi fajne płyny do kąpieli, do ulubieńców mogę także zaliczyć ten karmelowo-cynamonowy z serii Tutti Frutti.
- L'OREAL IDEAL SOFT oczyszczający płyn micelarny - usuwa wszystko i wg mnie jest na poziomie Biodermy. Tani, delikatny dla skóry i oczu, radzi sobie z cieniami, maskarą, eyelinerami, doskonale przygotowuje twarz do dalszych działań. Jedyny minus to wydajność.
- L'OREAL IDEAL SOFT żel-krem oczyszczający - to nawet nie jest dopełnienie tego micela, ten żel w zupełności może zastąpić go, skrócić mękę demakijażu do 1 kroku. Oczyszcza buzię z całego makijażu, brudu. Skóra jest miękka, delikatna w dotyku i odświeżona. Nie podrażnia, nie wysusza, nie zawiera mydła.
- BIODERMA HYDRABIO płyn micelarny - należy do tych droższych, ale to legenda. Usuwa wszystko, jest delikatny, nie podrażnia skóry/oczu, jest wydajny, jest najlepszy!
- VICHY NORMADERM żel oczyszczający - ten żel bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy, również zmywa makijaż, ma wygodne i przemyślane opakowanie - stojące z pompką.
- MERZ SPEZIAL suplement diety - pielęgnacja od wewnątrz. Nic nie dba tak o moje paznokcie jak te tabletki, za każdym razem kiedy stają słabsze, bardziej łamliwe sięgam po tą szklaną butelkę i dzieją się cuda. Skóra i włosy już tak nie reagują na nie, a szkoda. Mimo to polecam spróbować.
- LIRENE krem regenerujący do stóp 30% Urea - ładnie pachnie, jest tani, ogólnodostępny, a efekty jakie daje są oszałamiające. Zdecydowanie lepszy od wszystkich Scholli, Neutrogen, momentalnie wygładza i nawilża skórę na stopach.
- CZTERY PORY ROKU zimowy krem do rąk - krem zawierający oleje (sojowy, sezamowy) i masło shea. Pięknie pachnie żurawiną, miodem i mlekiem. Pozostawia na dłoniach przyjemną, nie tłustą, warstwę ochronną, szybko się wchłania, nie brudzi, nie klei się.
- BALEA MED mleczko do ciała 15% Urea - doskonale nawilża skórę, zmiękcza ją. Pachnie delikatnie jaśminowo, szybko się wchłania, ma proste, ale przemyślane opakowanie. Pomaga mi w walce z wrastającymi włoskami.
Ten rok pod względem kosmetycznym to totalna rewolucja dla mnie.
Jestem zdecydowanie bardziej świadoma co wybierać, jakie szampony mi służą, jakie balsamy mogą zrobić mi krzywdę (tak, wystrzegam się parafiny jak ognia).
To także kosmetyki Balea, DM, który był dla mnie mekką, teraz już podchodzę do tego z potrzebnym dystansem.
Jak wy możecie w skrócie podsumować "kosmetycznie" ubiegły rok ?
Czekam na wasze komentarze, Marta
Szampon Alterry, Maski Biowaxu i lakier Loreala i płyn micelarny tej marki to również moi ulubieńcy, jedni z wielu :D
OdpowiedzUsuńa pisali, ze to ja mam dużo ulubieńców tamtego roku, Ty pobiłaś wszystkich. ale patrząc na to z innej perspektywy to dziedzin w pielęgnacji i makijażu jest wiele, więc nie ma co się dziwić.
OdpowiedzUsuńLoreal to najlepszy płyn, także znalazł się w moich hitach
Oj tam oj tam i tak coś czuję że o czymś zapomniałam ;D
Usuńtylko suchy szampon i lakie do włosów z Loreal miałam
OdpowiedzUsuńale inponujący zestaw zebrałaś
Sporo tych ulubieńców. Muszę wreszcie dorwać ten żel do twarzy z Vichy skoro każdy go tak chwali :D
OdpowiedzUsuńL'Oreal Elnett ląduje na mojej liście 'ślubnych zakupów':) Czytałam, że już dawne gwiazdy Hollywood go uwielbiały;)
OdpowiedzUsuńSporo ulubieńców Ci się nazbierało:) Również lubię szampony Alterry ale te małe objętości (przy faktycznie małej wydajności) mnie trochę denerwują;)
Ale polecam zdecydowanie ten najmocniej utrwalający, lżejszy kompletnie się u mnie nie sprawdził.
UsuńMERZ SPEZIAL u mnie kompletnie nie zrobił nic. Za to na wlosy cudownie u mnie działa Vitapil.
OdpowiedzUsuńNa moją mamę też zupełnie nie działał, mi z kolei paznokcie rosły jak szalone..
UsuńZ tych wszystkich produktów miałam tylko suchy szampon batiste cherry ;)
OdpowiedzUsuńten micel jest również moim ulubieńcem:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski Biovax oraz odżywkę Garnier! Są naprawdę świetne. W moich ulubieńcach znalazł się również żel Vichy :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zmniejszę zapasy odżywek do włosów to wrócę do masek Biovax, kiedyś je bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym wypróbować balsam Balea z mocznikiem :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę go znaleźć na allegro, a szkoda bo to wg mnie najlepszy drogeryjny balsam!
UsuńNiedawno kupiłam ten krem z Lirene i moje stopy są mi wdzięczne! Wyglądają naprawdę dobrze, krem czyni cuda :D Muszę poszukać tego suplementu diety.
OdpowiedzUsuńŁoł faktycznie strasznie sporo tego! Ale muszę przyznać, że rok 2013 i dla mnie pod względem kosmetyków był rewolucją ;P
OdpowiedzUsuńAle ulubieńców, wow! :) Micel z L'Oreal polubiłam jako tonik. Żel mam zamiar kupić. A z maskary Lovely nie jestem już zadowolona.
OdpowiedzUsuńja też mogłabym do ulubieńców minionego roku wrzucić żele Balea :) uwielbiam je za zapachy i przyjemną konsystencję. miałam też kilka szamponów Alverde, ale seria z rambutanem czeka ciągle na swoja kolej, podobnie jak wiśniowy szampon Balea :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
mam w planach kupić kosmetyki do twarzy od loreala:)
OdpowiedzUsuńŻałuje bardzo że wersję z amarantusem wycofali. Dla mnie polityka tej firmy jest troszkę głupia. Kolejny produkt który jest świetny i wszyscy go chwalą wycofują. To samo stało się z olejkiem z czarną porzeczką;/
OdpowiedzUsuńCo?! Muszę w takim razie wynaleźć jeszcze jakieś zapasy na allegro. Rzeczywiście dziwny system działania...
Usuń