Cześć Dziewczyny, przeglądając mój zbiór wosków Yankee Candle mogę pogrupować niektóre nie tylko na kolekcje, z których pochodzą, ale też na pewne grupy zapachowe, co zresztą już pokazywałam na blogu np. w poście 'zapachy czystości' oraz 'zapachy jabłek'. Dzisiaj chciałabym pokazać jednocześnie 3 zapachy, które zdają się być dedykowane specjalnie dla mężczyzn, ale myślę, że nie jedna kobieta polubiłaby wosk/świecę o takim aromacie. Ja również zaliczam się do tego grona i z chęcią ostatnio sięgam po te woski, ale nie potrafię wybrać faworyta. Nie znaczy to jednak, że są one identyczne, tylko każdy, mimo iż z tej samej gamy zapachowej, daje zupełnie inne odczucia i stwarza inną aurę w pomieszczeniu.
Kilimanjaro Stars pochodzi z jesiennej kolekcji Q3 2015 i składa się z paczuli i mięty. Z całej prezentowanej dzisiaj trójki jest najnowszy w szeregach Yankee Candle, ale moim zdaniem idealnie je uzupełnia. Jest to mocny, zrównoważony, ale nie przesadzony zapach, który łączy w sobie drobinę ciężkie męskie nuty i te lekkie odświeżające. Mi przywodzi na myśl żel pod prysznic dla mężczyzn, ale o dziwo bardzo mi to odpowiada. Nadaje się idealnie na każdą porę roku i myślę, że spodoba się każdemu, nie tylko męskim odbiorcom.
Midsummer's Night zalicza się do permanentnej linii i zawiera w sobie następujące nuty: piżmo, paczula, szałwia, drzewo mahoniowe. Ten wosk jest dla mnie jeszcze najbardziej 'męski' - mocny, głęboki, ciężki, ale i elegancki i wyważony. Mimo to nie jest on duszący czy po prostu przytłaczający, a przez większą ilość składających się na niego nut zapachowych i zmieniający się z czasem palenia charakter na pewno nie jest nużący.
November Rain wyszedł jesienią 2013, ale dostał się do stałej linii. Drzewo cedrowe, szałwia, cytrusy oraz bursztyn dają wrażenie ciepłej, ale też odrobinę ziołwej kompozycji, która swoją drogą idealnie nadaje się na jesień. Kiedyś wydawał mi się za mocny, za ciężki, ale z czasem przekonałam się do niego i polubiłam to, że naprawdę przenosi do pomieszczenia zapach deszczowego listopadowego wieczoru. Jeśli któraś z Was nie jest przekonana czy lubi typowo męskie zapachy u siebie w domu może sięgnąć po ten wosk, gdyż nie kojarzy się tak jednoznacznie z męskimi kosmetykami/perfumami jak dwa zapachy powyższej.
Cena: 7 zł; 22 g; sklep internetowy goodies.pl (Kilimanjaro Stars, Midsummer's Night, November Rain)
Czy macie któryś z tych wosków?
Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam, Marta
Powącham przy najbliżej okazji :) Buziaki na miły wieczorek :*
OdpowiedzUsuńNie znam tych zapachów, ale zaciekawiły mnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
Nie cierpię męskich zapachów. :( Ale Midsummer's Night był całkiem, całkiem... :)
OdpowiedzUsuńnovember rain jest niestety już wycofany
OdpowiedzUsuńKocham te wszystkie męskie zapachy :D.
OdpowiedzUsuńMidsummer's Night kocham i uwielbiam. Jest to zapach, który wożę w autku i zapalam w domu i wciąż nie mam go dosyć. November rain wąchałam, ale jeszcze go u siebie nie mam. A Kilimanjaro stars kupiłam przedwczoraj i czeka na swoją kolej do kominka :)
OdpowiedzUsuńLubię męskie zapachy :) Myślę, że polubiłabym i te woski :)
OdpowiedzUsuń