19 lipca 2014

recenzja: Catrice Kohl Kajal 170&180

 Cześć Dziewczyny, plan na dziś jest prosty - zapoznanie Was z nowymi odcieniami kredek Catrice i zachęcenie do zakupu. Nie dość, że jakościowo wypadają według mnie genialnie, to jeszcze mają niesamowicie wiosenne i letnie kolory, które mogą zastąpić wymyślny makijaż jedną porządną kolorową kreską!






Kredki wykonane są z drewna pokrytego kolorową emalią, która odpowiada kolorowi, który znajdziemy w środku. Takie rozwiązanie bardzo ułatwia  wyszukiwanie odpowiedniego koloru w kosmetyczce lub toaletce. Są trwałe i solidnie wykonane - drewno się nie uszkadza, a emalia i napisy nie ścierają, mimo częstego użytkowania. Zakończone są długimi skuwkami, również w kolorze wkładu.


Konsystencja ogromnie mnie zaskoczyła. Na ogół kredki drogeryjne nie zachwycają i przez to zniechęcenie i rozczarowania tak rzadko po nie sięgałam. Te są niezwykle kremowe, ale też nie za miękkie, dzięki czemu dobrze naostrzone pozwalają uzyskać wyraźny szpic przy rysunku kreski. Na linię wodną nadają się rewelacyjnie - gładko suną, ale utrzymują się kilka godzin. Dodatkowo utrwalone cieniem w podobnym odcieniu gwarantuje trwałość na cały dzień. Można je również łatwo blendować. Mimo miękkiej konsystencji są wydajne i starczają na długo. Bezzapachowe. Kolory mnie porwały. 180 Too Cool For Pool to jakże modna mięta, a 170 Blues Willis piękny pastelowy fiolet. Są bardzo napigmentowane i już jedna warstwa daje jednolity kolor na powiece. Na szczęście to zwykłe kremowe kredki bez drobinek czy perłowego wykończenia.

| 180 Too Cool For Pool | 170 Blues Willis |
Makijaż z ich użyciem często ogranicza się u mnie jedynie do kreski zakończonej "jaskółką". Tak banalnie, a kolorowo i letnio. Kredka utrzymuje się wtedy cały dzień bez odbijania na powiece lub rozmazywania. Myślę, że mogą spisać się dobrze jako baza, tym bardziej że ich kremowa konsystencja pozwoli na bezproblemową aplikację na całą powiekę ruchomą i pomoże przytrzymaniu pozostałych cieni. Jednak czasem inspirują mnie do "pełniejszych" makijażu jak ten TUTAJ i stanowią świetne uzupełnienie. 

Cena: 1,99€, 8,49 zł; 1,1g; Natura, Hebe; 36 m-cy

Podsumowując, jestem nimi maksymalnie oczarowana i jeżeli reszta kredek z tej linii ma takie same właściwości to chcę więcej! Trzymają się cały dzień na powiece (a moje zaliczają się do grona tych "tłustych"). Kolory są wiosenno-pastelowe, ale też świetnie sprawdzą się do kolorowego wakacyjnego makijażu. Polecam!

Póki co czytałam o nie same pozytywne opinie, ale głównie na zagranicznych blogach.
U nas raczej nie są popularne, zupełnie nie wiem czemu.
Już niedługo kolejne nowości o Catrice. Ktoś zainteresowany osobnym postem na ten temat?
Pozdrawiam, Marta

24 komentarze:

  1. Uwielbiam je :) Miałam szarą, teraz mam pomarańczową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomarańczowy - bardzo odważny kolor, ale można go wtedy wykorzystać zarówno na powieki jak i na usta ;)

      Usuń
  2. Obie prezentują sie niezwykle zjawiskowo !!: )

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, od dawna mam ochotę na jakieś kolorowe kredki, ale byłam przekonana, że te nie są niczym specjalnym :) przyjrzę się im uważnie w Hebe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za taką cenę myślę, że warto się rozejrzeć :)

      Usuń
  4. O proszę, jakie kolorki :) Kredki wydają się fajne w obsłudze, ale nie wiem, czy jestem gotowa na takie odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, mięta jest bardziej wyrazista, ale fiolet spokojnie nosiłam na co dzień, nawet do szkoły.

      Usuń
  5. Na Twoim oczku wyglądają obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie piękne kolory! chciałabym obydwie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam dodac, że Cię zaobserwowałam :D

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo i zapraszam jak najczęściej do odwiedzania i komentowania :)

      Usuń
  7. Kiedys je oglądałam bo kolory maja cudowne, ale nie byłam przekonana co do jakości. Po tym poście na pewno się skusze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ułatwiłam podjęcie decyzji. Misja wykonana!

      Usuń
  8. Obie świetnie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne kolory :) takie kreski są boskie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo na blogu pojawią się makijaże z ich użyciem :)

      Usuń
  10. Oo świetnie się prezentują, przynajmniej jedna musi być moja, zapisałam sobie na listę i przy najbliższej okazji się im przyglądnę w Hebe, mam nadzieję, że będą dostępne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One weszły dopiero niedawno, na obecny sezon wiosna-lato, więc nie powinno być żadnego problemu z dostępem :)

      Usuń
  11. Turkusową mam, a fiolet planuję dokupić. Ja je najczęściej noszę jako kolorowy akcent na dolnej powiece:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Too Cool For Pool jest świetna! Uwielbiam takie kolory :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiem wiem, widziałam u ciebie na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne kolorki :)
    wpadły mi w oko, teraz na pewno je kupię :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...